Turyści nie mają na nią wstępu. Wizyta na tej wyspie grozi śmiercią

Wyspa Węży została odizolowana od kontynentu brazylijskiego pod koniec ostatniej epoki lodowcowej, a w wraz z nią populacja bardzo jadowitych żmij. Miejsce to jest tak niebezpieczne, że mają dostęp do niej tylko marynarze i naukowcy ze specjalnymi zezwoleniami.
Wyspa Węży

Wyspa Węży

Tuż u wybrzeży południowej Brazylii leży wyspa Queimada Grande, znana jako Wyspa Węży. Zajmuje ona zaledwie 43 hektary i jest domem dla od 2000-4000 bardzo jadowitych żararak wyspowych (Bothrops insularis), które mogą urosnąć do 70 cm. Gady zostały tam uwięzione około 11 000 lat temu, pod koniec ostatniej epoki lodowcowej, kiedy podnoszący się poziom mórz odciął je od lądu.

Czytaj też: Węże robią salta. Mamy na to dowody

Żmije są tak jadowite, że brazylijska marynarka wojenna zamknęła ją dla turystów w latach 20. ubiegłego wieku. Las deszczowy pokrywa ponad połowę wyspy, resztę stanowią jałowe skały i łąki. To nieprzyjemne miejsce, na którym chyba nikt nie chciałby się znaleźć przypadkowo (i bez odpowiedniej antytoksyny).

Wyspa Węży to królestwo najbardziej jadowitych żmij na świecie

Na wyspie nie żyją żadne ssaki, więc żmije nie mają naturalnych drapieżników, które kontrolowałyby ich liczebność. Żararaki wyspowe mają też bardzo ograniczone menu – wyspecjalizowały się w łapaniu ptaków, które odwiedzają wyspę podczas corocznych migracji.

Czytaj też: Zapomnij o soi czy robakach! Wkrótce to węże trafią na nasze talerze

Ta dieta może wyjaśniać, dlaczego ich jad jest tak zabójczy. Podczas gdy większość jadowitych węży ma luksus gryzienia ofiary i tropienia jej, aż jad zacznie działać, żararaka wyspowa musi szybko zabić swoją ofiarę, zanim ptak będzie miał szansę odlecieć.

Jad tego gada działa szybko i powoduje szereg przerażających objawów, od niewydolności nerek po krwawienie wewnętrzne i śmierć tkanek. Jad żararaki może zabić w ciągu niecałej godziny od ukąszenia, chociaż zaledwie 7 proc. przypadków jest śmiertelnych. Wyspę patroluje marynarka wojenna, więc szybka akcja ratunkowa jest możliwa, a do wybrzeży Brazylii są “zaledwie” 34 km. Śmiercionośne właściwości jadu żararak skłoniły niektórych badaczy do badania go pod kątem zastosowań leczniczych, takich jak leczenie chorób serca i zakrzepów krwi.

Żararaka wyspowa /Fot. Freepik

Wyspa jest niezamieszkana, a brazylijska marynarka wojenna zabroniła tu wstępu odwiedzającym, z wyjątkiem autoryzowanych wypraw naukowych. Ma to na celu zarówno ochronę węży, jak i niczego niepodejrzewających turystów – żararaki wyspowe, których nie można znaleźć nigdzie indziej na Ziemi, są uważane za krytycznie zagrożone. Zdeterminowani przemytnicy składają tu nielegalne wizyty, aby łapać węże, ponieważ ich silny jad jest ceniony na czarnym rynku.

Na początku XX wieku mieszkało tam kilku odważnych mieszkańców, którym powierzono zadanie kierowania latarnią morską, ale legenda głosi, że zostali zabici przez węże i od tego czasu latarnia została zautomatyzowana.

Żararaki wyspowe preferują zalesione obszary wyspy, gdzie łatwiej się poluje na ofiary. Niektóre szacunki sugerują, że w lasach może znajdować się nawet jedna żmija na metr kwadratowy. Liczebność tyg gadów maleje z powodu utraty siedlisk, chorób i negatywnych skutków chowu wsobnego. Na wyspie żyje również znacznie mniejszy, niejadowity wąż znany jako zjadacz ślimaków Sauvage’a (Dipsas albifrons).