Wzór za milion

Za co naukowcy dostają Nagrody Nobla? Przełomowe odkrycie można zmieścić na kartce papieru. Zapraszamy do odwiedzenia niecodziennej galerii noblistów uwiecznionych przez fotografa Volkera Stegera

Laureaci najsłynniejszej nagrody naukowej na świecie są wdzięcznym tematem dla fotografów. Co roku świat obiegają zdjęcia uczonych, którzy właśnie dowiedzieli się, że przypadła im w udziale sława, chwała i równowartość półtora miliona dolarów. Często są oni bohaterami specjalnych projektów, takich jak np. galeria czarno-białych portretów tworzona od 2000 r. przez Petera Badgego z Niemiec. Volker Steger, jego rodak i kolega po fachu, poszedł inną, nie mniej interesującą drogą.

ODKRYCIE NA KOSZULCE

Zaproszeni przez niego naukowcy wyglądają zwyczajnie – nie są wystrojeni w smokingi ani nie paradują w laboratoryjnych fartuchach. Każdy za to dostał dużą kartkę, na której miał streścić swe nagrodzone odkrycie. Tak powstała seria „Nobel Drawings”. W pewnym sensie jest to realizacja marzenia noblisty, który akurat nie brał w niej udziału – prof. Leona Ledermana. „Mam ambicję dożyć chwili, gdy całą fizykę będzie można zredukować do wzoru tak prostego i eleganckiego, że bez trudu zmieści się na koszulce” – napisał w książce „Boska Cząstka”.

Ta chwila jeszcze nie nadeszła. Wzorom opracowywanym przez dzisiejszych fizyków czy chemików wciąż daleko do prostoty Einsteinowskiego E=mc2 czy Newtonowskiego F=ma. Dobrze jednak, że uczeni próbują przekazać wielką wiedzę w przystępnych „pigułkach”, łatwych do przełknięcia dla zwykłych ludzi. Dzięki temu jest szansa, że gdy kiedyś powstanie wreszcie ten ostateczny wzór na wszystko, każdy będzie mógł go zrozumieć.