Z wózkiem przy nodze

Taszczenie po polu golfowym olbrzymiej torby wypełnionej niezliczonymi kijami, piłkami i innym ekwipunkiem może skutecznie zniechęcić do tej z pozoru zwiewnej dyscypliny sportu. Na szczęście robotyka wjeżdża na trawę.

Shadow Caddy to całkowicie zautomatyzowany wózek golfowy, który nie wymaga kierowcy ani żadnego sterowania prócz wybrania trybu „Jedź za mną” lub „Parkuj”. Jest, jak cień. W trybie „Jedź za mną” trójkołowiec podąża za graczem krok w krok wraz z jego kłopotliwym bagażem i jest przez cały czas w zasięgu ręki. W każdej chwili można podejść, zatrzymać go i spokojnie zmienić kije nie martwiąc się, że ciężka torba urywa rękę. Kiedy trzeba zmienić dołek, wózek dość żwawo podąża kilka kroków za graczem. Pomysł wcielił w życie zapalony golfista Hubert Novak, po bezskutecznych próbach znalezienia mało kłopotliwego czegoś, co pomogłoby ciągnąć cały golfowy majdan, a nie byłoby wynajętym nastoletnim tragarzem strojącym miny i mającym fochy. Wózek działa bez względu na pogodę – czy słońce, czy deszcz – on jedzie. Poruszanie się za graczem umożliwia system Your Shadow Tracker. Na razie nie do kupienia, ale za to do wynajęcia w najlepszych klubach w Melbourne w Australii. h.k.