Od zamachu na Kennedy’ego minęło niemal 60 lat. CIA ujawnia prawie 13 000 dokumentów w tej sprawie 

22 listopada 1963 roku doszło do jednego z najbardziej ikonicznych wydarzeń w historii amerykańskiej polityki. Ówczesny prezydent, John Fitzgerald Kennedy, został zamordowany.
Od zamachu na Kennedy’ego minęło niemal 60 lat. CIA ujawnia prawie 13 000 dokumentów w tej sprawie 

Dość szybko za głównego podejrzane uznano Harveya Lee Oswalda, który miał rzekomo samodzielnie zaplanować i przeprowadzić zamach. Kontrowersje wzbudzał jednak fakt, iż Oswald został zabity przez Jacka Ruby’ego, który miał powiązania z mafią, a śmierć potencjalnego autora ataku na prezydenta Stanów Zjednoczonych dodała całej sprawie jeszcze więcej kontrowersji.

Czytaj też: Ojciec lingwistyki z V wieku p.n.e. zostawił po sobie instrukcje. Niedawno udało się je rozszyfrować

Od początku istniało bowiem nieco nieścisłości, a z biegiem lat pojawiały się głosy, jakoby zamach został zorganizowany przez amerykańskie służby. Oswald miał być natomiast jedynie kozłem ofiarnym, zlikwidowanym, aby usunąć kluczowego świadka. Inna wersja brała natomiast pod uwagę udział KGB, na zlecenie którego miał działać zamachowiec. Czy faktycznie tak było? Być może kiedyś zyskamy stuprocentową pewność, lecz obecnie pozostają nam jedynie domysły.

Z pewnością część niejasności można usunąć za sprawą odtajnianych akt. Niedawno CIA postanowiła podzielić się dokładnie 12 879 takich dokumentów. To ogromna liczba, tym bardziej, że odpowiada ona za około 97 procent całkowitej dokumentacji poświęconej zamachowi na Kennedy’ego. 

Za zaplanowaniem i zrealizowaniem zamachu na Kennedy’ego miał stać Harvey Lee Oswald

Niestety, nic nie wskazuje na to, aby ujawnione akta miały wywołać burzę i dostarczyć informacji, które mogłyby zmienić oficjalny bieg wydarzeń. Przede wszystkim na próżno możemy oczekiwać, by potwierdziły się domniemane powiązania Oswalda z KGB. Skąd w ogóle taki pomysł? Przed powrotem do Stanów Zjednoczonych mężczyzna przez kilka lat mieszkał w Związku Radzieckim. Po powrocie do ojczyzny zatrudnił się w jednej ze strzelnic, z której padły feralne strzały z 22 listopada 1963 roku.

Czytaj też: Czyje szczątki zawierają ołowiane trumny z Notre-Dame?

Larry Sabato, autor książki poświęconej życiu i śmierci Kennedy’ego, dość sceptycznie podchodzi do informacji o odtajnieniu akt. Jego zdaniem możliwe jest, że zamachowi można było zapobiec, gdyby tylko służby lepiej wywiązały się ze swoich zadań. Jednocześnie wątpi, by ujawnione informacje były przełomowe. Więcej informacji na ten temat znajdziecie pod tym adresem.