Nieoczekiwane odkrycie w Ledi-Geraru
Co ciekawe, to nie pierwszy raz, kiedy stanowisko Ledi-Geraru w regionie Afar zwraca uwagę ekspertów. Już wcześniej dokonano tam przełomowych znalezisk, jednak tym razem badacze stanęli przed zagadką, która podważa dotychczasowe schematy. Znalezione zęby nie przypominają żadnego znanego gatunku, co sugeruje, że ich właściciele mogli żyć obok najstarszych przedstawicieli rodzaju Homo. Dziesięć z trzynastu zębów pochodzi od osobnika z rodzaju Australopithecus, datowanego na około 2,63 miliona lat. Najciekawsze jest to, że ich budowa różni się od wszystkich znanych dotąd gatunków. Mowa zarówno od słynnej Lucy (A. afarensis), jak i od A. garhi. Nie dziwi więc propozycja, w myśl której miałoby chodzić o nowo zidentyfikowany gatunek.
Badacze tymczasowo mówią o znalezisku określanym jako Australopitek z Ledi-Geraru. Nadanie oficjalnej nazwy gatunkowej będzie wymagało odkrycia większej liczby charakterystycznych cech anatomicznych. Frances Forrest wyjaśnia, że w paleontologii nowy gatunek definiuje się dopiero po stwierdzeniu konsekwentnych różnic w budowie względem znanych już form. Jeśli zaś chodzi o wspomniane stanowisko Ledi-Geraru, to okazuje się ono prawdziwą kopalnią wiedzy o naszych przodkach. To właśnie tam odkryto wcześniej żuchwę liczącą około 2,8 mln lat. Chodzi o najstarszy znany okaz ludzki, a także najstarsze kamienne narzędzia wykonane przez hominidów sprzed 2,6 mln lat. Trzy pozostałe zęby z najnowszego odkrycia należą do rodzaju Homo i mogą pochodzić od najwcześniejszych przedstawicieli naszej bezpośredniej linii ewolucyjnej. Datowane na okres między 2,78 a 2,59 miliona lat, stanowią potencjalnie najstarsze ślady prowadzące do człowieka współczesnego.
Więcej gatunków niż przypuszczano
W regionie Afar około 2,6 miliona lat temu współistniały co najmniej dwie linie homininów. Był to tajemniczy gatunek australopiteka i jeden zaliczany do rodzaju Homo.
Stało się jasne w ciągu ostatniej dekady, że przez większość naszej historii ewolucyjnej istniało jednocześnie wiele gatunków krewnych człowieka — zauważa John Hawks
Szersza analiza wskazuje na obecność aż czterech linii homininów we wschodniej Afryce w okresie od 3 do 2,5 mln lat temu. Oprócz nowo odkrytego Australopiteka z Ledi-Geraru i wczesnego Homo, żyły wtedy również Parantrop i A. garhi. Kaye Reed z zespołu badawczego rozwiewa popularne wyobrażenia o prostej linii ewolucyjnej. Jak zauważa, nowe doniesienia pokazują, że obraz, który wielu z nas ma w głowie, prowadzący od małpy przez neandertalczyka do współczesnego człowieka, nie jest poprawny. Ewolucja nie działa w ten sposób. Warto również dodać, że około 2 mln lat temu australopitek zniknął ze wschodniej Afryki. Pozostały tylko Homo i parantrop, które wyraźnie różniły się pod względem diety. To sugeruje, że ewolucja testowała różne strategie przetrwania, zanim wyselekcjonowała najlepiej przystosowane formy.
Czytaj też: Podwodne ruiny u wybrzeży Kuby. Odkrycie starsze od piramid jest łączone z Atlantydą
Nowe odkrycie rodzi fascynujące pytania o mechanizmy współistnienia gatunków. Jak to możliwe, że australopitek przetrwał w regionie Afar obok Homo aż do 2,5 mln lat temu? Czy gatunki konkurowały o te same zasoby, czy może wypracowały odmienne strategie? Członkowie zespołu badawczego mówią jasno: wiedzą, jak wyglądają zęby i żuchwa najwcześniejszego Homo, ale nic poza tym. Jest więc jasne, że trzeba odnaleźć dodatkowe skamieniałości, aby zrozumieć różnice między rodzajami Australopithecus i Homo. Planowane badania szkliwa zębów pomogą określić dietę poszczególnych gatunków. To może wyjaśnić, czy różne linie homininów konkurowały o pożywienie, czy zajmowały odrębne nisze ekologiczne. Intryguje też kwestia potencjalnego wypierania parantropa przez późno przetrwałego australopiteka w regionie Afar. W ogólnym rozrachunku znalezisko z Etiopii po raz kolejny pokazuje, że ewolucja człowieka przypomina rozgałęzione drzewo bardziej niż prostą ścieżkę