W marcu informowaliśmy o odkryciu cmentarzyska w La Almoloya, na stanowisku archeologicznym w południowo-wschodniej części Półwyspu Iberyjskiego. W ceramicznych dzbanach (w epoce brązu naczynia pełniły rolę dzisiejszych trumien) znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. Największą sensację wzbudził pochówek datowany na ok. 3700 lat temu, w którym kobieta i mężczyzna spoczywali obok siebie w grobie wypełnionym drogocenną biżuterią.
Już wtedy archeolodzy uznali, że to jeden z najbardziej wystawnych pochówków z epoki brązu, jakie kiedykolwiek odkryto w Europie. Dodatkowo ciekawość naukowców wzbudził fakt, że większość srebrnych artefaktów znalezionych w grobowcu – w tym opaska przypominająca diadem lub koronę – wydawała się należeć do kobiety. Bezimienną zmarłą okrzyknięto więc królową.
Teraz, osiem miesięcy po odkryciu grobowca, dwa uzupełniające się projekty badawcze rzucają nowe światło nie tylko na losy „królowej”, lecz także całego ludu El Argar, który w latach 2200–1200 r. p.n.e. zamieszkiwał osadę La Almoloya. Jedne z badań odtwarzają wygląd pochowanych na starożytnym cmentarzysku, podczas gdy drugie analizują ich genetykę i pochodzenie.
Królowa z epoki brązu odzyskała twarz
Joana Bruno, doktorantka z Uniwersytetu Autonomicznego w Barcelonie, podjęła się odtworzenia wyglądu starożytnych mieszkańców Półwyspu Iberyjskiego w ramach swojej pracy doktorskiej. Przyznaje, że zadanie znacznie ułatwił jej fakt, iż w większości odkrytych pochówków znaleziono kompletne czaszki wraz z żuchwami.
Wykorzystując stosowane m.in. w kryminalistyce metody rekonstrukcji twarzy, wiedzę anatomiczną oraz oprogramowanie komputerowe, Bruno odtworzyła serię twarzy. Pierwsze udostępnione przez badaczkę grafiki są wykonane w odcieniach szarości i przedstawiają twarze widziane z profilu. Charakterystyczne nosy i uszy są uwydatnione przez brak włosów oraz neutralną mimikę. Artystka czeka jeszcze na dodatkowe dane dotyczące koloru skóry i oczu, aby zakończyć pracę.
Bruno podjęła także próbę odtworzenia wyglądu pary, która spoczywała we wspomnianym wystawnym grobie. W szczątkach kobiety brakowało górnej części czaszki, jednak badaczce udało się przedstawić ją jako szczupłą kobietę o długim, wąskim nosie, noszącą w uszach szerokie srebrne tunele.
W grobie obok spoczywała jej córka?
Badania kości partnera starożytnej królowej (znanego jako AY38/2) wykazały, że cierpiał na retrognatyzm, czyli tzw. tyłożuchwie, co oznacza, że miał mocno cofniętą dolną szczękę. Podobną cechę stwierdzono również u pochowanej w pobliżu dziewczynki (oznaczonej jako AY30/2). To niecodzienne podobieństwo pozwoliło Bruno podejrzewać, że ta dwójka była ze sobą spokrewniona. Analiza DNA szczątków potwierdziła te podejrzenia – mężczyzna był ojcem dziewczynki.
Wśród zrekonstruowanych twarzy, znalazła się także twarz chłopca z niezwykle szeroko rozstawionymi oczami. Taki stan nazywany jest hiperteloryzmem i może być spowodowany wieloma zaburzeniami genetycznymi. Obecnie znanych jest ponad 550 schorzeń, których częścią jest nieprawidłowo duże rozstawienie oczodołów.
– Próbujemy wykorzystać te twarze, aby zobaczyć, czy podobieństwo między pewnymi cechami może nakierować na powiązania genetyczne między zmarłymi – mówi Bruno.
Mężczyzn z El Argar wyparli przybysze ze stepów
Genetyce ludu El Argar poświęcone były też inne badania, opublikowane ostatnio w „Science Advances”. Naukowcy przeanalizowali genomy 67 osób pochowanych w La Almoloya oraz 33 osób pochowanych w La Bastida (innym miejscu powiązanym z kulturą argarską). Następnie porównali je z genomami prawie 200 osób, które w latach 3300–1000 p.n.e. żyły na terenach dzisiejszej Hiszpanii i Portugalii.
Wyniki pokazały, że po przejściu z epoki miedzi do epoki brązu (ok. 2800 r. p.n.e.), u ludności należącej do El Argar zaczęły pojawiać się genetyczne powiązania z populacją Europy Środkowej, znanej jako ludy stepowe.
Co ciekawe, na podstawie badania mitochondrialnego DNA, przekazywanego z matki na dziecko, ustalono, że kobiety i dziewczynki z kultury El Argar pochodziły głównie od miejscowej ludności. Jednak mężczyźni i chłopcy byli w przeważającej mierze spokrewnieni z ludem stepowym i praktycznie nie mieli genetycznego dziedzictwa miejscowych. Sugeruje to, że w ciągu kilkudziesięciu lat od przybycia na Półwysep Iberyjski, pochodzący ze stepów mężczyźni całkowicie zastąpili miejscowych, wiązali się z lokalnymi kobietami i mieli z nimi liczne potomstwo.
Naukowcy zauważają też, że badanie wzajemnego pokrewieństwa osób spoczywających w La Almoloya wykazało, że kobiety miały tu mniej krewnych, niż mężczyźni. Na przykład wśród 30 dorosłych kobiet, których genomy zsekwencjonowano, żadne nie były krewniaczkami.
Naukowcy nie wiedzą, co może odpowiadać za tę nietypową „nierówność płci”. Dopuszczają kilka możliwych wyjaśnień, w tym przemoc seksualną ze strony napływowej ludności, dobrowolne praktyki poligamiczne czy celowe „odrzucenie lokalnej populacji męskiej”.
Źródła: Science Advances, The New York Times.