1000-letni hebrajski dokument ujawnia pochodzenie Zwojów znad Morza Martwego i wyjaśnia tajemnicę osady Kumran

Zwoje znad Morza Martwego to jedna z największych zagadek historii. Rękopisy zawierające fragmenty Pisma Świętego znaleziono w zakamarkach jaskiń w sąsiedztwie równie tajemniczej starożytnej osady Kumran. Nowe badanie 1000-letniego hebrajskiego manuskryptu może przynieść odpowiedzi na nurtujące naukowców pytania.
1000-letni hebrajski dokument ujawnia pochodzenie Zwojów znad Morza Martwego i wyjaśnia tajemnicę osady Kumran

Zwoje znad Morza Martwego to zbiór 900 oryginalnych dokumentów, składających się z ponad 15 tys. kawałków. Pierwsze fragmenty przypadkowo odkryto w latach 50. XX wieku. Manuskrypty zawierają najstarsze rękopisy Biblii i są spisane po hebrajsku, aramejsku i grecku. Od czasu pierwszych znalezisk wokół historii powstania i ukrycia zwojów narosło wiele mitów i teorii, a analizie pisma i odczytaniu tekstów lata pracy poświęcili eksperci z różnych dziedzin.

Tajemnicze rękopisy znaleziono w równie tajemniczym miejscu – ukryte w załomach jaskiń wokół Kumran (inaczej Qumran) na wzgórzach Pustyni Judzkiej w Izraelu. Kumran – obecnie stanowisko archeologiczne – jest o tyle niezwykłe, że choć nosi ślady doskonale zaopatrzonej ogromnej spiżarni i obecności setek osób, to w jego pobliżu nie znaleziono żadnych śladów świadczących o tym, że kiedykolwiek mieszkali tu ludzie.

Jedyne poza magazynem konstrukcje, na których ruiny natrafiono, to duży taras na świeżym powietrzu zwany „południową esplanadą” oraz ogromna publiczna łaźnia (miqva’ot). Po co starożytni mieliby budować wielki magazyn i łaźnię na środku pustyni? A do tego w okolicy chować rękopisy z biblijnych ksiąg? Nic dziwnego, że naukowcy przez lata łamali sobie nad tym głowy.

Dokument znaleziony w Kairze

Do wyjaśnienia zagadki może nas przybliżyć badanie opublikowane w czasopiśmie naukowym „Religions”. Przedstawia ono wyniki nowej analizy znaleziska zwanego „Dokumentem Damasceńskim”, który datowany jest na II lub I wiek p.n.e. Jest to rękopis w języku hebrajskim, który został odkryty w 1896 roku w Synagodze Ben Ezry w Kairze. Kilka fragmentów odręcznej kopii dokumentu znaleziono również wśród manuskryptów z Kumran, czyli Zwojów znad Morza Martwego.

Dr Daniel Vainstub, archeolog z Uniwersytetu Ben Guriona w Izraelu, postanowił ponownie przyjrzeć się wszystkim zgromadzonym fragmentom Dokumentu Damasceńskiego oraz jego późniejszym kopiom pochodzącym m.in. z X w. Po przeanalizowaniu tekstów stwierdził, że zawierają one opis przypominający regulamin dotyczący corocznego zgromadzenia religijnego esseńczyków (jednego z żydowskich stronnictw religijnych).

Nikt tego przede mną nie zauważył – twierdzi dr Vainstub. Podkreśla, że oryginalny dokument – a przynajmniej najstarszy, jaki znamy, czyli ten pochodzący z Kairu – zawiera najpełniejszy opis ceremonii. Jej opis zawarty w innych fragmentach, jako niepełny, do tej pory był źle rozumiany – dodaje naukowiec. Co więcej, jako lokalizację religijnych spotkań wskazuje właśnie Kumran.

„I wszyscy zbiorą się w trzecim miesiącu”

Najważniejszy z punktu widzenia nowych badań fragment w Dokumencie Damasceńskim odnosi się do Tory i brzmi: „I wszyscy [mieszkańcy] obozów zbiorą się w trzecim miesiącu i będą przeklinać każdego, kto zboczy w prawo [lub na lewo] od Tory”. Dr Vainstub sugeruje, że „obozy” były esseńskimi grupami religijnymi rozproszonymi po całym Izraelu. Twierdzi, że fragment nakazuje im zgromadzenie się w określonym czasie w jednym miejscu.

Trzeci miesiąc, o którym mowa, to siwan – miesiąc kalendarza żydowskiego, który przypada na maj lub czerwiec, a dzień, w którym wierni mają się zgromadzić, to najpewniej święto Szawuot, zwane też Świętem Żniw lub Świętem Zbiorów. W późniejszym okresie ukształtował się zwyczaj nakazujący w tym dniu upamiętniać także przekazanie Tory Mojżeszowi. Praca w Szawuot była zakazana, było to też jedno z trzech świąt, podczas których mężczyźni wykonywali rytualny taniec wokół ołtarza.

Dr Vainstub twierdzi, że miejscem, w którym spotykali się wierni, było właśnie Kumran. To tam – jak sądzi – pielgrzymowali esseńczycy z całego kraju, aby świętować i podziwiać rytuał tzw. odnowy przymierza. Naukowiec sugeruje, że osobliwe konstrukcje, których ślady znaleziono na terenie osady, potwierdzają tę jej ceremonialną funkcję.

Co ciekawe, fragmenty Zwojów znad Morza Martwego także zawierają wzmiankę o dużym zgromadzeniu w Kumran. Zdaniem dr. Vainstuba może to być nawiązanie do tych samych obchodów, o których czytamy w Dokumencie Damasceńskim.

Jak zwoje trafiły do jaskiń?

Archeolog ma też pewne przypuszczenia dotyczące samych zwojów i tego, jak i dlaczego znalazły się w jaskiniach na Pustyni Judzkiej. Dr Vainstub uważa, że rękopisy mogły zostać napisane przez członków wspólnoty esseńczyków z całego kraju, a następnie przywiezione do Kumran, gdzie w czasie corocznego spotkania były czytane i studiowane. Przechowywano je w jaskiniach, aby – chronione przed deszczem, wiatrem i chłodem – mogły bezpiecznie dotrwać do kolejnego święta.

Możliwe też, że w związku z brakiem zabudowań mieszkalnych, pielgrzymi mieszkali w jaskiniach, a pisma zostały pozostawione przypadkowo, przez roztargnienie. „Pielgrzymi, którzy przebywali w Kumran tylko przez kilka dni, nie musieli być zakwaterowani. Zamiast tego mogli spać na otwartej przestrzeni lub w jednej z wielu jaskiń w okolicy – takich jak jaskinie, w których w 1947 r. znaleziono pierwsze fragmenty Zwojów znad Morza Martwego” – napisał dr Vainstub w swojej pracy.

 

Źródło: Religions.