Ta firma osiągnęła to, czego nie zrobił nikt inny. Zachód z zazdrością patrzy na wyniki testów

Jak dbać o bezpieczeństwo użytkowników urządzeń zawierających różnego rodzaju baterie? Chińska firma CATL postanowiła dać najlepszy przykład w tej sprawie, opracowując technologię, dzięki której udało się spełnić dwa kluczowe założenia.
Pożar samochodu – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Pożar samochodu – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Jakie? Chodzi o zasadę No Fire, No Explosion, czyli mówiąc krótko: brak pożarów i brak wybuchów. Oba problemy niejako trapią sektor akumulatorów, szczególnie tych montowanych w elektrycznych samochodach. Dzięki wyśrubowanym standardom bezpieczeństwa być może za jakiś czas będziemy mogli całkowicie zapomnieć, że takie zagrożenia w ogóle istniały.

Czytaj też: Elektryczny rower nie z tej ziemi. Ten e-bike zachwyca nie tylko zasięgiem

A kto miałby zadać im kres, jak nie największy producent baterii na świecie? Takie miano przysługuje CATL, choć teraz możemy mówić o największym producencie najbezpieczniejszych baterii na świecie. Takowe będą funkcjonowały zgodnie z przepisami, które wejdą w życie już 1 lipca 2026 roku. W ich ramach akumulatory mają być skonstruowane tak, aby zapobiegały pożarom i wybuchom po wystąpieniu wewnętrznego niekontrolowanego przepływu.

Związane z tą kwestią testy wymagają również, aby dym wytwarzany przez baterię nie szkodził pasażerom pojazdu. W poprzedniej wersji obowiązek dotyczył natomiast jedynie emisji sygnałów ostrzegawczych przed pożarem lub wybuchem. Jak widać, chińskie organy regulacyjne wykonały zdecydowany krok do przodu w zakresie bezpieczeństwa osób korzystających z elektrycznych samochodów.

W ramach nowych testów chińska firma CATL zyskała miano pierwszej na świecie, która spełnia ścisłe normy bezpieczeństwa dotyczące działania akumulatorów montowanych w elektrycznych samochodach

Nowe testy wdrożone na potrzeby oceny ryzyka zakładają między innymi uderzanie akumulatora od dołu, dzięki czemu można określić jego odporność na fizyczne uszkodzenia. W ramach innego bateria musi wytrzymać 300 cykli szybkiego ładowania bez pojawienia się ognia bądź wystąpienia eksplozji. I choć na przejście tych wymagających prób został jeszcze ponad rok, to przedstawiciele CATL już teraz pochwalili się sukcesem. 

Czytaj też: Hiszpańska hybryda redukuje koszty energii słonecznej. Poznaliśmy jej sekret

Cóż, to całkiem dobry sposób na zyskanie rozgłosu jako pierwsza firma, której udało się spełnić nowy standard z zakresu bezpieczeństwa. Do testów zgłoszono akumulator Qilin, który po raz pierwszy pojawił się w sprzedaży trzy lata temu.  Urządzenie to cechuje się wykorzystaniem objętości na poziomie 72% oraz gęstością energii dochodzącą do 255 Wh/kg. Jego konstrukcja jest natomiast przemyślana tak, aby radził sobie z niekontrolowanym wzrostem temperatury. Najnowszymi testami zajęli się przedstawiciele niezależnego CATARC (China Automotive Technology & Research Center).