Większy i lżejszy – taki będzie kolejny Apple Watch Ultra
Jesienią 2022 roku Apple powiększył rodzinę swoich zegarków o nowy model – Apple Watch Ultra. Kosztujący niemalże tyle, co podstawowy iPhone 14, najpotężniejszy i najbardziej wytrzymały smartwatch w ofercie producenta nie miał na celu zawojowanie rynku. Nie taki jest cel tego typu urządzeń. Firma o tym wiedziała, kierując go do sprecyzowanego grona odbiorców, a więc osób uprawiających sporty ekstremalne oraz takich, dla których trudne warunki są codziennością. Właśnie tacy użytkownicy są w stanie w pełni wykorzystać możliwości tego zegarka.
Czytaj też: Węższe ramki w iPhone’ach to dopiero pierwszy krok. W kolejnym Apple całkowicie się ich pozbędzie
Jednocześnie oznacza to, że Apple upchnął w nim całą masę ulepszeń i nowości, które nie tak łatwo będzie szybko zastąpić. Kolejny Watch Ultra musi oferować jeszcze więcej, by uzasadnić wysoką cenę, jaką z pewnością trzeba będzie za niego zapłacić. Na opracowanie takich zmian trzeba więc poczekać, dlatego osobiście dość sceptycznie podchodzę do doniesień na temat tegorocznej premiery kolejnej generacji tego modelu. Bardziej skłaniam się ku plotkom mówiącym, iż na jego debiut trzeba będzie poczekać przynajmniej do 2024 roku.
Dałoby to Apple’owi czas na opracowanie wszystkich ulepszeń, a klientom na znudzenie się obecnym smartwatchem. Z dotychczasowych doniesień wiemy już, że jednym z najbardziej znaczących ulepszeń będzie przejście na technologię microLED. Taki ekran cechuje się jaśniejszymi, żywszymi i bardziej czytelnymi (zwłaszcza w słońcu) barwami, mogą też oferować wyższą rozdzielczość przy mniejszych rozmiarach, a na dodatek są bardziej energooszczędne. Dodatkowo byłby to kolejny krok do zmniejszenia zależności od zewnętrznych dostawców, takich jak Samsung.
Czytaj też: Masz iPhone’a? Zainstaluj nową aktualizację iOS 16 z ważnymi ulepszeniami bezpieczeństwa
Kolejnym, nad czym podobno pracuje gigant z Cupertino, jest wykorzystanie druku 3D w produkcji nadchodzącego Apple Watch Ultra. W tym celu zostałby użyty tytan. Według przecieku, maleńkie tytanowe części zostaną wydrukowane przez Apple z komponentami Farsoon, BLT i IPG Photonics, zanim przejdą proces CNC gotowe do dopasowywania. Kuo wierzy, że nie tylko zmniejszy to koszty i czas produkcji, ale także poprawi wyniki ESG (środowiskowe, społeczne i zarządcze) dla Apple’a.
Czytaj też: Takiego ulepszenia iPhone’a potrzebujemy. Niestety, jeszcze na nie poczekamy
Właśnie ta technologia ma pomóc producentowi w powiększeniu i jednoczesnym „odchudzeniu” nowego Apple Watch Ultra. Z jednej strony smartwatch dostanie 2,1-calowy wyświetlacz, ale jego waga nie będzie już tak odczuwalna, właśnie dzięki drukowi 3D. Obecny model waży aż 61,3 gramy, co przy dłuższym użytkowaniu może być mocno odczuwalne. Nie wiadomo jeszcze, jak bardzo nowa technologia pomoże w redukcji wagi, ale w tym wypadku każdy gram mniej jest istotny.