
Kotlina Willcox przoduje w niechlubnym rankingu zapadania
Badania prowadzone przez ostatnie pięć lat nie pozostawiają wątpliwości: to właśnie ten region przoduje w tempie subsydencji, czyli naturalnego osiadania gruntu. Dane satelitarne ujawniły istnienie dwóch wyraźnych stref deformacji, gdzie powierzchnia obniża się w zastraszającym tempie przekraczającym 15 centymetrów rocznie. Pięcioletni projekt badawczy dokumentujący lata 2017-2021 wykazał, że wybrane obszary kotliny obniżyły się o blisko 91 centymetrów.
Czytaj też: Kula śmierci z antarktycznych głębin. Nowy gatunek gąbki poluje zamiast filtrować wodę
Skutki tych procesów są już wyraźnie widoczne w terenie. Powierzchnię ziemi przecinają rozległe szczeliny, niszczeje infrastruktura techniczna, a dostęp do wody pitnej staje się coraz większym wyzwaniem. Paradoksalnie, zmiany w strukturze podłoża prowadzą też do anomalii hydrologicznych, ponieważ po intensywnych opadach występują powodzie. Wszystko przez to, że grunt stracił zdolność efektywnego odprowadzania wód.
Nadmierna eksploatacja wód gruntowych niszczy podziemne struktury
Mechanizm odpowiedzialny za te zjawiska jest prosty do wytłumaczenia, choć jego konsekwencje mają charakter permanentny. Intensywne pompowanie wód gruntowych do nawadniania rozległych areałów uprawnych prowadzi do obniżenia zwierciadła wód podziemnych. W naturalnych warunkach woda wypełniająca pory w podłożu pełni funkcję swoistej poduszki amortyzującej, podtrzymującej ciężar nadkładu.
Z czasem te przestrzenie, które kiedyś były utrzymywane otwarte przez ciśnienie wody, zaczynają się zapadać, a to powoduje opadanie powierzchni nad nimi z powodu kompakcji zachodzącej w podpowierzchni – tłumaczy Brian Conway
Najbardziej niepokojący jest fakt, iż zmiany w strukturze podłoża mają charakter nieodwracalny. Nawet gdyby udało się odtworzyć pierwotny poziom wód gruntowych, utracona przestrzeń nie regeneruje się. Oznacza to, że region traci nie tylko wodę, lecz również zdolność jej magazynowania na przyszłość. Choć zima 2022-2023 przyniosła obfite opady, które tymczasowo spowolniły proces subsydencji, kolejne suche lato zniweczyło te krótkotrwałe korzyści.
Obszary Aktywnego Zarządzania jako szansa na poprawę sytuacji
W 2025 roku Kotlina Willcox została oficjalnie uznana za Obszar Aktywnego Zarządzania (AMA), co stanowi narzędzie prawne umożliwiające kontrolowanie wykorzystania wód gruntowych. To druga próba wprowadzenia regulacji w tym rejonie, po nieudanej inicjatywie referendalnej z 2022 roku. Dla znaczącej poprawy sytuacji region musiałby przestać funkcjonować jako obszar pustynny o wysokim zapotrzebowaniu na wody gruntowe. Eksperci przypuszczają, iż całkowite zatrzymanie procesu zapadania jest mało prawdopodobne, choć wprowadzone regulacje mogą przyczynić się do jego spowolnienia.
Czytaj też: Jak wyglądałaby Antarktyda bez lodu? Znamy odpowiedź
W śledzeniu zmian zachodzących w podłożu nieocenione okazują się obserwacje satelitarne wykorzystujące technologię InSAR. Misje takie jak Sentinel-1 i ALOS dostarczają precyzyjnych danych o deformacjach terenu. W najbliższej przyszłości sytuację powinny jeszcze lepiej obrazować instrumenty nowej generacji, w tym satelita NASA-ISRO o nazwie NISAR, wyposażony w system radarowy o podwójnej częstotliwości. Kotlina Willcox stała się swoistym laboratorium badawczym, ilustrującym delikatną równowagę między potrzebami rolnictwa a koniecznością ochrony zasobów naturalnych. Choć wprowadzone regulacje dają nadzieję na poprawę, pytanie o to, czy zdążą zapobiec najpoważniejszym konsekwencjom, wciąż pozostaje otwarte.