Czasem warto szukać do skutku. Ten element odnalazł się po dwóch tysiącach lat

Higieja to imię nadane bóstwu czczonemu w starożytnej Grecji. Córka boga Asklepiosa i Epione była uosobieniem zdrowia, choć jej posąg stracił głowę. Po upływie 2100 lat archeolodzy natknęli się na ten brakujący element.
Czasem warto szukać do skutku. Ten element odnalazł się po dwóch tysiącach lat

Dokonane odkrycie miało miejsce na terenie Laodycei, gdzie prowadzono wykopaliska archeologiczne. Położone w południowo-zachodniej Turcji stanowisko sięga III wieku p.n.e., kiedy do król Antioch II założył tam miasto. Do czasów współczesnych przetrwały głównie pamiątki z czasów rzymskich – to właśnie w tym okresie doszło do najbardziej dynamicznego rozwoju.

Czytaj też: Zagadkowe szczątki człowieka-smoka. Ich tajemnica sięga miliona lat wstecz

Jeśli zaś chodzi o tytułową głowę, to jej datowanie sięga 2100 lat wstecz. W rzeźbie klasycznej postać Higiei zazwyczaj prezentowano jako trzymającą lub karmiącą w ramionach dużego węża. Ten ostatni był rzecz jasna symbolem medycyny. We wszystkich głównych ośrodkach leczniczych znajdujących się w świątyniach Asklepiosa stawiano posągi tej bogini.

Higieja to bogini zdrowia czczona w starożytnej Grecji. Jej posągi często zawierały węża stanowiącego symbol medycyny

Ogromnych rozmiarów artefakt zachował się w całkiem niezłym stanie. Ukazujące go zdjęcia zostały zamieszczone w sieci przez Celala Şimşeka, przedstawiciela Uniwersytetu Pamukkale, który przewodził prowadzonym działaniom. Jak widać, musiały minąć ponad dwa tysiące lat, aby tak istotny posąg – a w zasadzie jego najważniejszy element – ponownie ujrzał światło dzienne.

Czytaj też: Staw wypełniony szczątkami to jeszcze nie sensacja. Archeolodzy zamarli, gdy odkryli co je łączy

Samo miasto i jego mieszkańcy musieli zmagać się z częstymi trzęsieniami ziemi. Kataklizm z 494 roku doprowadził do wielkich zniszczeń, a kolejny, który miał miejsce w latach 602-610, przełożył się na dodatkowe straty. W połączeniu z rosnącym zagrożeniem wynikającym z arabskich najazdów mieszkańcy Laodycei podjęli decyzję o opuszczeniu swoich domów. Dzięki wykopaliskom prowadzonym przez archeologów możliwe jest odtworzenie części starożytnej historii tego miejsca.