Dwa amerykańskie bombowce B-2 Spirit o kodach wywoławczych DEATH 31 i DEATH 32 wykonywały ćwiczenia nad Morzem Północnym w ramach Global Power Mission. Przed powrotem do swojej bazy macierzystej w Missouri miały uzupełnić paliwo w locie z tankowców Boeing KC-135 Stratotanker o kodach wywoławczych RAKE 71 i RAKE 72.
Czytaj też: Bombowiec B-2 Spirit w nietypowym miejscu. To zdarzyło się po raz pierwszy w historii
Z bazy RAF Mildenhall wystartował tylko jeden tankowiec, przewożący paliwo dla DEATH 32, więc konieczna była zmiana planów. Po zatankowaniu w powietrzu DEATH 32 ruszył w kierunku bazy Whiteman, podczas gdy DEATH 31 skierował się do RAF Fairford. Było to bezprecedensowe wydarzenie, które przyciągnęło uwagę miejscowych fotografów.
B-2 Spirit wylądował w RAF Faiford
Baza RAF Faiford jest przygotowana na przyjęcie tych wyjątkowych maszyn – ma dwa specjalnie wybudowane dla B-2 Spirit hangary. Pojawienie się w niej B-2A Spirit o oznaczeniu 82-1066 (Spirit of America) jest nie lada wydarzeniem, nie tylko dla lokalnych miłośników fotografii lotniczej.
Czytaj też: Dlaczego bombowce B-2 Spirit były uziemione przez pół roku?
Ponieważ dzień po lądowaniu B-2 Spirit na lotnisku pojawił się amerykański transportowiec MC-130J, niektórzy się zastanawiają, czy bombowiec stealth nie zostanie “uziemiony” na dłużej. A to byłby poważny problem, bo w ubiegłym roku Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych (USAF) uziemiły wszystkie 20 bombowców B-2 Spirit po wypadku, który miał miejsce podczas lądowania w bazie Whiteman w grudniu 2022 r.
Nikt nie zginął i nie ujawniono przyczyn tego incydentu, chociaż przeprowadzono drobiazgowe śledztwo. Niepokojące jest jednak to, że był to drugi podobny wypadek w ciągu jednego roku (powiązano go z problemami z podwoziem). Teraz, gdy cała flota wróciła do służby po szczegółowym przeglądzie, jakiekolwiek problemy eksploatacyjne są ostatnim, o czym Amerykanie chcieliby służyć.
Chyba nie ma drugiego równie dobrze rozpoznawalnego bombowca na świecie co B-2 Spirit. Jest wykonany w technologii stealth, utrudniającej wykrycie przez radary, a jego konstrukcja opiera się na planie “latającego skrzydła”. Może przenosić zarówno bomby konwencjonalne, jak i jądrowe. Pierwszy lot B-2 odbył się w lipcu 1989 r. Choć początkowo planowano budowę 135 modeli, poprzestano na 21. Szacuje się, że godzina lotu B-2 to wydatek rzędu 150 tys. dol., a USAF nie może sobie pozwolić na stratę choćby jednego egzemplarza. Obecna flota jest niewielka, a następca B-2 Stealth – B-21 Raider – jest coraz bliższy wejścia do służby, choć nie wydarzy się to wcześniej niż w 2029 roku.