Legendarny bombowiec dostał nowe życie. B-2 Spirit nie śpieszy się na emeryturę

Zaprojektowany z myślą o wojnie, która już dawno się skończyła, legendarny bombowiec Northrop Grumman dostał nowe życie. Szereg modernizacji sprawi, że B-2 Spirit będzie gotowy na kolejne misje.
B-2 Spirit /Fot. US Air Force

B-2 Spirit /Fot. US Air Force

Dla wielu B-2 Spirit to symbol nowoczesnego lotnictwa i jedna z najbardziej spektakularnych maszyn, jakie kiedykolwiek wzbiły się w powietrze. Samolot jest zdolny do przenoszenia bomb konwencjonalnych i ładunków jądrowych, a jego charakterystyczny kształt (latające skrzydło) sprawia, że nie sposób go pomylić. Obecnie w amerykańskiej armii służy 19 maszyn i wiele wskazuje, że ich czas na emeryturę jeszcze nie nadszedł.

B-2 Spirit to legendarny bombowiec, ale z minionej epoki

B-2 Spirit został zaprojektowany i zbudowany pod koniec zimnej wojny, więc pod pewnymi względami jest maszyną mocno przestarzałą w porównaniu z najnowszymi samolotami bojowymi. Główną wadą “ducha” jest przede wszystkim brak komunikacji bezprzewodowej – najnowsza modernizacja floty ma na celu rozwiązanie tego problemu.

Czytaj też: Dlaczego bombowce B-2 Spirit były uziemione przez pół roku?

W tym celu Northrop Grumman i Siły Powietrzne USA (USAF) zakończyły test umożliwiający bezprzewodowy transfer danych między punktem naziemnym a B-2 w locie. Bez tego trudno wyobrazić sobie poruszanie się po dynamicznie zmieniającym się poli bitwy – wszelkie aktualizacje danych są wprowadzane na bieżąco i nie trzeba ich modyfikować ręcznie (minimalizując ryzyko błędu ludzkiego). W przypadku B-2 ma to szczególne znacznie, ponieważ reklamowany zasięg bombowca wynoszący 11 112 km i możliwość tankowania w powietrzu pozwalają mu pozostać w powietrzu przez wiele godzin.

Bombowce B-2 Spirit /Fot. Pixabay

Northrop Grumman opracował nową technologię zwaną “zintegrowanym transferem misji powietrzno-desantowych” (IAMT), która umożliwia samolotom B-2 odbieranie w locie nowych celów misji i przeprowadzanie cyfrowego transferu między maszynami bezpośrednio do samolotu. Dla niektórych może wydawać się to detalem, ale właśnie tej funkcji w B-2 brakowało już od około dekady.

Nikki Kodama, wiceprezes i kierownik programu B-2 w Northrop Grumman, mówi:

Zapewniamy B-2 możliwości komunikowania się i działania w zaawansowanych systemach zarządzania walką oraz wspólnym środowisku dowodzenia i kontroli we wszystkich domenach. Integracja tego cyfrowego oprogramowania z naszym systemem uzbrojenia jeszcze bardziej zwiększy łączność i przeżywalność w wysoce konkurencyjnych środowiskach w ramach naszych bieżących wysiłków modernizacyjnych.

Według oświadczenia Northrop Grummana, przesyłanie danych misji do bombowca nie zakłóca innych procesów komputerowych, zapewniając bezpieczeństwo operacji lotniczych i innych krytycznych systemów. Ale wprowadzenie jakiejkolwiek łączności powoduje nowy problem, taki jak narażenie na potencjalne cyberataki.

Czytaj też: Takiego widoku się nie zapomina. B-2 Spirit nad Miami

B-2 w połączeniu z około połową bombowców B-52 tworzą dywizję bombową “triady nuklearnej”. Ta triada to system rozdziału możliwości wystrzelenia broni nuklearnej pomiędzy naziemne międzykontynentalne rakiety balistyczne (ICBM), rakiety wystrzeliwane z łodzi podwodnych oraz zrzucane bomby lub rakiety wystrzeliwane przez samoloty.

Ulepszenia sprawią, że bombowce stealth zostaną włączone do amerykańskiego arsenału na wiele lat, nawet gdy nowy B-21 Raider będzie gotowy. Nie ma konkretnej daty wycofania B-2 z eksploatacji, ponieważ zostanie on wycofany dopiero wtedy, gdy planowana wymiana będzie gotowa.