Chodzenie tyłem jest zaskakująco korzystne. Jak wpływa na organizm?

Różnie brzmią rekomendacje związane z tym, ile czasu powinniśmy poświęcać na różnego rodzaju aktywność fizyczną. Tym bardziej zaskakująco brzmi więc pomysł dotyczący chodzenia… tyłem.
Chodzenie tyłem jest zaskakująco korzystne. Jak wpływa na organizm?

Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, by tygodniowo znaleźć co najmniej 150 minut na nieco ruchu. I wcale nie musi chodzić o sporty wyczynowe ani przygotowania do maratonu: nawet zwykły chód powinien korzystnie wpłynąć na zdrowie.

Czytaj też: Grzyby glebowe mogą wywoływać zapalenie płuc. Amerykanie mają problem – kolejni możemy być my

Jest on bowiem związany z szeregiem funkcji, takich jak utrzymanie koordynacji między poszczególnymi układami, ze wzrokowym na czele. Przemieszczając się tyłem dodatkowo komplikujemy sprawę, a mózg potrzebuje więcej czasu na zapewnienie tej koordynacji. I właśnie to pozytywnie na niego wpływa.

Chodzenie w sposób inny niż zazwyczaj może nie tylko wspomagać równowagę (zarówno u zdrowych osób i cierpiących na problemy ze stawami), ale również poprawiać to, jak poruszamy się do przodu. Dlaczego? Bo idąc tyłem stawiamy krótsze, częstsze kroki, co poprawia wytrzymałość mięśniową mięśni kończyn dolnych przy jednoczesnym zmniejszeniu obciążenia stawów.

Chodzenie tyłem aktywuje mięśnie, które nie są wykorzystywane przy klasycznym chodzie

Taka metoda jest szczególnie polecana osobom, które narzekają na bóle lędźwiowe. Poruszanie się tyłem wiąże się bowiem z wykorzystywaniem dodatkowych partii mięśni odpowiedzialnych za utrzymanie odpowiedniej postawy. A wszystko wskazuje na to, iż lista korzyści jest jeszcze dłuższa.

Wystarczy wspomnieć, że wydatek energetyczny podczas chodzenia tyłem jest o prawie 40 procent wyższy niż podczas chodzenia z tą samą prędkością do przodu. Z kolei badania skupiające się na poziomie tkanki tłuszczowej u kobiet wykazały, że jego spadek był bardziej imponujący wśród osób, które przeszły sześciotygodniowy program treningowy z zakresu chodzenia lub biegania tyłem.

Czytaj też: Kofeina naprawdę daje “kopa” – także sportowcom. Jak biegać, to tylko po kawie

Jack McNamara z University of East London dodaje wręcz, że osoby, dla których “zwykłe” chodzenie tyłem nie stanowi już odpowiedniego wyzwania, mogłyby zdecydować się na stosowanie dodatkowych obciążeń bądź utrudnień. A kiedy już wejdziecie na wysoki poziom, to można spróbować swoich sił na bieżni – co jakiś czas zwiększając tempu chodu bądź biegu.