Od lat przewlekła choroba wyniszczająca (CWD) wywoływana przez priony – nieprawidłowe białka powszechnie występujące w komórkach nerwowych – rozprzestrzenia się po cichu w Ameryce Północnej. Priony powodują zmiany w mózgach żywicieli, sprawiając, że zwierzęta ślinią się, są ospałe, wychudzone i mają “puste spojrzenie”, przez co niektórzy nazywają CWD “chorobą zombie”.
Czytaj też: Nowy koronawirus odkryty w Szwecji. Czy mamy się czego obawiać?
CWD rozprzestrzenia się wśród rodziny jeleniowatych: mulaków, jeleni, łosi, karibu i reniferów. Jest śmiertelna, więc gdy dopadnie zwierzę, nie ma dla niego ratunku. Ostatnio odnotowano pierwszy przypadek CWD w najsłynniejszym rezerwacie przyrody na świecie, czyli Parku Narodowym Yellowstone. Choć CWD nie odnotowano jeszcze u ludzi, istnieje coraz większe ryzyko, że prędzej czy później tak się stanie. To może być ogromny problem nie tylko dla Stanów Zjednoczonych, ale globalnego bezpieczeństwa zdrowotnego.
Przewlekła choroba wyniszczająca zaatakowała w Yellowstone
Przewlekła choroba wyniszczająca (CWD) to rodzaj zakaźnej encefalopatii gąbczastej (TSE), choroby układu nerwowego ludzi i zwierząt spowodowanej nagromadzeniem nieprawidłowo pofałdowanych białek zwanych prionami. Różnią się one od swoich fizjologicznych odpowiedników tylko niewłaściwą strukturą przestrzenną, a powstają poprzez somatyczne mutacje genu je kodującego. Najbardziej znaną encefalopatią gąbczastą jest choroba Creutzfeldta-Jakoba (CJD), zwana także powszechnie chorobą wściekłych krów, którą można się zarazić poprzez zjedzenie mięsa wołowego.
Czytaj też: Wirus “zombie”. 50 tys. lat w uśpieniu, a gotowy nadal infekować
W przypadku CJD w pewnym momencie doszło do naruszenia bariery międzygatunkowej, gdyż początkowo choroba występowała jedynie u bydła. Istnieje realna obawa, że scenariusz może się powtórzyć z CWD, a konsekwencje zdrowotne u ludzi są trudne do oszacowania. Eksperci apelują o zachowanie pełnej czujności podczas kontaktu z jeleniowatymi i podjęcie konkretnych środków zapobiegawczych.
Dr Thomas Roffe, weterynarz i były szef ds. zdrowia zwierząt w Fish & Wildlife Service, mówi:
Przypadek martwego mulaka zarażonego CWD w Yellowstone sprawia, że choroba ta staje się przedmiotem powszechnej uwagi w sposób, jakiego nie było wcześniej – i to, jak na ironię, dobrze. To choroba, która ma ogromne konsekwencje ekologiczne, ale może także mieć trudne do ocenienia skutki zdrowotne.
Dr Roffe od dziesięcioleci przewidywał, że CWD dotrze do Yellowstone, ostrzegając, że zarówno rząd federalny, jak i stan Wyoming muszą podjąć agresywne środki, aby spowolnić jej rozprzestrzenianie się. Wcześniejsze ostrzeżenia w dużej mierze zostały zlekceważone, a teraz konsekwencje będą widoczne dla milionów osób odwiedzających park każdego roku.
Gdy środowisko zostanie zainfekowane, patogen jest niezwykle trudny do wyeliminowania. Może utrzymywać się latami w brudzie lub na powierzchniach, a naukowcy twierdzą, że jest odporny na środki dezynfekcyjne, formaldehyd, promieniowanie i spalanie w temperaturze 600oC. To naprawdę groźny “przeciwnik”.
Zjadliwość CWD jest “zależna od gęstości”, co oznacza, że wskaźniki infekcji są wyższe w przypadku gromadzenia się dużej liczby zwierząt. Szczególnie problematyczne jest kontrowersyjne sztuczne karmienie dzikich zwierząt przez ludzi. W Wyoming władze stanowe i federalne prowadzą prawie dwa tuziny “żerowisk” dla łosi, gdzie ponad 20 000 zwierzętom podaje się lucernę, aby pomóc im przetrwać zimę. Praktyka ta jest potępiana przez wiodące organizacje zajmujące się zarządzaniem dziką przyrodą.
Czytaj też: Choroba Alzheimera ujarzmiona! Wiemy, jak ją pokonać
Prawdopodobnie wszystkie choroby prionowe mogą przenosić się na ludzi, co potwierdziły badania na innych naczelnych. Od 1997 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opowiada się za wprowadzeniem rygorystycznych środków zapobiegających przedostawaniu się chorób prionowych do ludzkiego łańcucha pokarmowego. W miarę jak “choroba zombie” infiltruje dziką przyrodę Parku Narodowego Yellowstone, stawka jest coraz wyższa i wymaga stałej czujności nie tylko wśród myśliwych, ale i potencjalnych smakoszy jeleniny. W związku z trwającym sezonem polowań na jelenie władze wzywają do rygorystycznych badań zwierząt łownych pod kątem chorób prionowych. Ale szacunki organizacji Alliance for Public Wildlife dotyczące tysięcy nieświadomie spożywanych corocznie zakażonych zwierząt są przerażające. Wystąpienie CWD u ludzi wydaje się być tylko kwestią czasu.