Ciemna strona zielonej transformacji. Eksperci zwracają uwagę na rosnący problem

Chiny, wbrew powszechnemu przekonaniu, całkiem sprawnie radzą sobie z przechodzeniem na odnawialne źródła energii. Pod pewnymi względami są wręcz liderami zielonej transformacji, lecz istnieje co najmniej jeden problem, który będzie dosłownie przybierał na rozmiarach z kolejnymi latami.
Ciemna strona zielonej transformacji. Eksperci zwracają uwagę na rosnący problem

Chodzi o odpady powstające wraz z wycofywaniem różnego rodzaju infrastruktury z użytku. Panele słoneczne czy turbiny wiatrowe nie mają przecież bezgranicznej żywotności i prędzej czy później będzie trzeba uporać się z ich pozostałościami. Alarmujący raport sugeruje, że do 2050 roku Państwo Środka będzie musiało poradzić sobie z niemal 13 milionami ton takich odpadów. 

Czytaj też: Posłuchaj Puszczy – strona już ruszyła i oferuje nam niezwykłe nagrania prosto z zakątków Puszczy Białowieskiej

Autorzy tych ustaleń zaprezentowali szczegółowe informacje na łamach Nature. Ich uwagę przykuły właśnie turbiny wiatrowe oraz potencjalne problemy z nimi związane. Chiny nie zostały wybrane przypadkowo, wszak kraj ten posiada największą moc zainstalowaną wynikającą z wykorzystania takich turbin. Na koniec ubiegłego roku była mowa o około 335 GW mocy, przy czym tamtejsze władze mają w planach potrojenie tej wartości do 2030 roku. 

Szacuje się, iż żywotność turbin wiatrowych wynosi około 20 lat. Z tego względu można założyć, że do 2050 roku chiński przemysł związany z lądowymi farmami wiatrowymi wygeneruje około 12,9 mln ton odpadów. Dla porównania, Pałac Kultury i Nauki w Warszawie ma nieco ponad 100 tysięcy ton. 

Ciemna strona zielonej transformacji wynika z problemu, jakim jest składowanie rosnących ilości wycofanych z użytku turbin wiatrowych

Jakby sytuacja była mało skomplikowana, to należy mieć na uwadze jeszcze jeden aspekt: mowa o optymistycznych szacunkach. Te mniej korzystne, odnoszące się do górnych wartości, mówią o nawet 23,1 mln ton odpadów. I nawet jeśli możliwe jest poddanie turbin recyklingowi w około 85–95%, to najtrudniejsze jest to w przypadku łopat. Aby zwalczyć ten problem, chińskie władze zamierzają wprowadzić nowatorski systemu recyklingu starych paneli słonecznych i turbin wiatrowych.

Eksperci sugerują, jakoby do 2040 roku nawet ⅔ wszystkich odpadów miało pochodzić z turbin wiatrowych wycofanych z użytku. I nawet gdyby możliwa miała być ich utylizacja poprzez spalanie, to rodziłoby to poważne komplikacje. Po pierwsze, mówimy o dodatkowych emisjach szkodliwych substancji, a po drugie: w grę wchodziłaby bezpowrotna utrata przydatnych materiałów.

Czytaj też: Cała wyspa była zasilana odnawialnymi źródłami energii. Rekordowy wyczyn 

Sposobem na wyjście z sytuacji miałoby być wdrożenie strategii o obiegu zamkniętym. Poza tym mówi się o wykorzystaniu tzw. modułowych konstrukcji ostrzy oraz wydłużeniu żywotności turbin poprzez wdrożenie zaawansowanych czujników i technologii monitorowania. Łopaty mogłyby być wykorzystywane na przykład do budowy kładek dla pieszych czy stawiania wieży przesyłowych. Oczywiście popyt na takie zastosowania jest dość ograniczony, dlatego w ten sposób uda się wykorzystać tylko część zasobów. Z tego względu, chcąc uniknąć utonięcia w odpadach, Chińczycy i inne nacje będą musieli wymyślić, jak skutecznie recyklingować takie elementy.