Cudowna roślina, której używali Rzymianie 2000 lat temu wcale nie wyginęła? Zaskakujący trop

Sylfion – cudowna roślina używana przez starożytnych Greków, Egipcjan i Rzymian – miała wyginąć 2000 lat temu, ale pewien profesor twierdzi, że przetrwała do dziś. Ma idealnego kandydata, który może zrewolucjonizować branżę farmaceutyczną.
Sylfion był podobny do kopru włoskiego /Fot. Pixabay

Sylfion był podobny do kopru włoskiego /Fot. Pixabay

Sok sylfionu stanowił jeden z głównych towarów eksportowych starożytnej kolonii greckiej – Kyrene. Cudowne właściwości rośliny były znane w całym basenie Morza Śródziemnego. Wyglądem przypominała wielki koper, a niektórzy twierdzą, że jej owoce stały się pierwowzorem symbolu serca.

Sok pozyskiwany z sylfionu uważano za panaceum, środek antyseptyczny, przeczyszczający, a nawet antykoncepcyjny. Roślinę wykorzystywano także jako popularną przyprawę. Ostatnie wzmianki o sylfionie są autorstwa Pliniusza Starszego z I w. n.e., później ich brak, co sugeruje, że roślina mogła wyginąć. Nie mamy jednak pewności, gdyż nigdy nie udało się jednoznacznie powiązać sylfionu z konkretnym gatunkiem. Prof. Mahmut Miski z Uniwersytetu w Stambule twierdzi, że sylfion wcale nie wymarł – roślina ta występuje do dziś i wskazuje na zapaliczkę pospolitą (Ferula communis), czyli olbrzymi koper włoski.

Czy sylfion to zapaliczka?

Nie ma żadnych dowodów potwierdzających, że zapaliczka to faktycznie sylfion, ale prof. Miski przekonuje, że nie ma i nigdy nie było lepszego kandydata. Zapaliczka jest łudząco podobna do opisów sylfionu w tekstach botanicznych – z identycznymi łodygami i rozgałęziającymi się korzeniami. Obie rośliny wydają się mieć silne właściwości lecznicze – z zapaliczki są pozyskiwane związki o działaniu przeciwnowotworowym.

Prof. Miski, którego specjalnością jest farmakognozja, czyli badanie leków pochodzenia naturalnego, po raz pierwszy zetknął się z zapaliczką pospolitą 38 lat temu. Realizował grant dotyczący zebrania okazów roślin z rodzaju Ferula, należących do rodziny Apiacae, obejmującej marchew, pietruszkę i koper włoski. Wtedy to natknął się na nowego przedstawiciela rodzaju Ferula – wspomnianą już zapaliczkę pospolitą.

Czytaj też: Ta roślina żywi się mięsem. Naukowcy znaleźli ją pod ziemią

Analiza ekstraktu z korzenia zapaliczki wykazała obecność 30 wtórnych metabolitów – substancji, które choć nie pomagają roślinie we wzroście czy rozmnażaniu, to dają jej rodzaj selektywnej przewagi. W zapaliczce jest m.in. związek znany jako shyobunone (brak polskiego terminu), który działa na receptory kwasu GABA, jeden z neuroprzekaźników. Roślina prawdopodobnie zawiera znacznie więcej substancji o znaczeniu medycznym.

Prof. Miski nazywa zapaliczkę “farmakologiczną kopalnią złota” i nie może się nadziwić, jak jeden gatunek może zawierać substancje z tuzina ważnych roślin leczniczych. Co ciekawe, prawdy o sylfionie raczej nigdy nie poznamy, ale skoro wiemy, że “cudowna roślina” faktycznie kiedyś istniała, to trzeba zrobić wszystko, by znaleźć ją lub jej potomków.