Czaszka Człowieka Smoka zaskoczyła po raz kolejny. Wiadomo, kim był

W 1933 roku pewien robotnik mieszkającym w chińskim Harbin odnalazł czaszkę, która wydawała się nie należeć do naszego gatunku, choć jednocześnie nosiła cechy typowe dla człowiekowatych. Tak narodziła się historia o Człowieku Smoku, która po latach powróciła ze zdwojoną siłą.
Czaszka Człowieka Smoka zaskoczyła po raz kolejny. Wiadomo, kim był

Sprawa nabrała rozpędu ponad 80 lat później, gdy rodzina wspomnianego mężczyzny postanowiła przekazać czaszkę do naukowych analiz. Ich autorzy doszli do wniosku, że mają do czynienia ze szczątkami przedstawiciela nieznanego wcześniej gatunku. Zyskał on nazwę Homo longi i miał zamieszkiwać tereny dzisiejszych Chin około 150 tysięcy lat temu. 

Czytaj też: Najstarszy grób świata zawiera szczątki będące połączeniem człowieka z innym gatunkiem

Ale czy na pewno naukowcy mieli rację? W świetle najnowszych doniesień wydaje się, iż niekoniecznie. Stojący za nimi eksperci zaproponowali scenariusz, w którym Człowiek Smok był tak naprawdę jednym z denisowian. Wiedza na ich temat nie jest zbyt rozległa, choć badacze dysponują nieco większą liczbą dowodów na ich istnienie. Kluczowe odnaleziono w Denisowej Jaskini na Syberii, choć klasyfikacja tych osobników wciąż wzbudza masę emocji.

Denisowianie najwyraźniej zamieszkiwali różne części świata w rozległym czasowo okresie, ponieważ ich pozostałości znajdowano nie tylko na Syberii, ale również w Hiszpanii czy Laosie. Ich datowanie ma bardzo szeroki rozstrzał: niektóre kości mają nieco ponad 40 tysięcy lat, podczas gdy inne są około dziesięciokrotnie starsze. Wygląda na to, że czaszka Człowieka Smoka stanowi kolejny dowód w śledztwie poświęconym temu tajemniczemu gatunkowi.

Badania, których celem była czaszka tzw. Człowieka Smoka, miały dostarczyć informacji na temat przynależności gatunkowej tego zagadkowego osobnika

Artykuły na ten temat zostały zamieszczone w Science oraz Cell i opierają się na analizach DNA, które zapewniły świeży wgląd to, kim mógł być Człowiek Smok. Naukowcy postanowili pozyskać próbki genetyczne pochodzące z kości i zębów, co ostatecznie udało się w przypadku płytki pokrywającej zęby zagadkowego osobnika, a także kości ucha wewnętrznego.

Biorąc pod uwagę mitochondrialne DNA, które jest przekazywane z matki na dziecko, badacze uznali, że badana postać była spokrewniona z wczesną grupą denisowian, zamieszkującą Syberię od około 217 000 do 106 000 lat temu. Dodając do tego wyniki badań poświęconych białkom i aminokwasom pobranym ze szkieletu, autorzy przytoczonych analiz dostrzegli kolejne powiązania między znalezioną w 1933 roku czaszką, a wczesnymi denisowianami.

Czytaj też: Niemcy odnaleźli rzymski pochówek, który zdradza sekrety tego regionu sięgające starożytności

Nowe doniesienia w tej sprawie oznaczają, że będzie trzeba na nowo rozpatrzyć kwestię ewolucji człowiekowatych na terenie Azji. W Europie w epoce tzw. środkowego plejstocenu występowali zarówno przedstawiciele naszego gatunku, jak i denisowianie oraz neandertalczycy. W Azji sytuacja mogła wyglądać podobnie. W pewnym momencie grupy te najprawdopodobniej zaczęły się ze sobą krzyżować, a ostatecznie do czasów współczesnych przetrwał tylko jeden z trzech gatunków.