
Dla ponad miliarda ludzi, którzy co miesiąc korzystają z Meta AI, to zmiana, która dotknie co ósmą osobę na świecie i może na zawsze zmienić sposób, w jaki myślimy o prywatności w mediach społecznościowych.
Nasze rozmowy z Meta AI staną się reklamami
Od dawna wiadome jest, że nasza aktywność na Facebooku i Instagramie – lajki, polubione strony, komentowane posty – kształtuje to, co widzisz w swoim kanale. Teraz interakcje z AI staną się kolejnym, bardzo intymnym „sygnałem” używanym do doskonalenia tego doświadczenia. Meta tłumaczy tę zmianę chęcią „poprawy rekomendacji”, tak aby użytkownicy częściej widzieli treści, które ich faktycznie interesują, a mniej te, które są dla nich zbędne.
Wyobraźmy sobie prosty scenariusz:
Jeśli porozmawiasz z Meta AI o planowaniu wycieczki w góry, sztuczna inteligencja zinterpretuje to jako Twoje zainteresowanie hikingiem.
Efekt: W Twoim kanale (na Facebooku i Instagramie) zaczną pojawiać się rekomendacje grup o wędrówkach, posty od znajomych na temat pobliskich szlaków, a także, co kluczowe, reklamy butów trekkingowych i sprzętu outdoorowego.

Ta nowa polityka dotyczy oczywiście wszystkich platform firmy, na których korzystamy z AI – Facebooka, Instagrama, a nawet czatów AI w WhatsAppie (pod warunkiem, że nasze konta są połączone w Centrum Kont).
Meta rozpocznie powiadamianie użytkowników o nadchodzącej zmianie od 7 października 2025 roku, na kilka tygodni przed jej wejściem w życie 16 grudnia.
Niestety, dla osób zaniepokojonych prywatnością mamy złą wiadomość: nie będzie możliwości zrezygnowania z wykorzystywania treści rozmów z AI do personalizacji treści i reklam. Użytkownicy wciąż mają jednak możliwość dostosowania wyświetlanych reklam za pomocą istniejących narzędzi, takich jak Ads Preferences.
Czytaj też: Zegarek Samsunga wykrywa śmiertelną chorobę serca. Przełom w diagnostyce na Twoim nadgarstku
Istnieje też lista wrażliwych tematów, które Meta obiecuje wykluczyć z targetowania reklam:
- Poglądy religijne
- Orientacja seksualna
- Poglądy polityczne
- Stan zdrowia
- Pochodzenie rasowe lub etniczne
- Przekonania filozoficzne
- Przynależność do związków zawodowych
Meta zapewnia, że nawet jeśli poruszymy te tematy w rozmowie z Meta AI, nie zostaną one użyte do wyświetlania reklam. Są to jednak jedyne wyłączenia, które będą miały zastosowanie. Cała reszta naszych zapytań i rozmów o hobby, planach, zakupach czy zainteresowaniach – stanie się paliwem dla algorytmów czy tego chcemy, czy nie.
Czytaj też: Samsung Find może otrzymać ratującą życie aktualizację satelitarną
AI może wydawać się darmowe, ale ma swoją cenę
Ta zmiana jasno pokazuje, jaką cenę użytkownicy płacą za coraz bardziej zaawansowane narzędzia AI, które co miesiąc przyciągają ponad miliard osób. Rozmowy z AI, które miały ułatwiać życie, stają się teraz kolejnym, niezwykle skutecznym narzędziem profilowania reklamowego.
Czytaj też: Dwie najlepsze funkcje Pixela w Twoim samochodzie. Google ulepsza Android Auto
Choć Meta twierdzi, że chodzi o poprawę jakości doświadczenia, brak możliwości zrezygnowania z tej funkcji budzi poważne pytania o prywatność. W kontekście tak szerokiego zasięgu (obejmującego Facebooka, Instagrama i potencjalnie WhatsAppa), użytkownicy muszą zdać sobie sprawę, że od 16 grudnia 2025 roku, każda interakcja z Meta AI będzie zapisywana i analizowana z myślą o jednym celu: dostarczeniu jak najbardziej trafnej reklamy. Jeśli czatujecie z chatbotami Meta na bardziej osobiste tematy, lepiej o tym pamiętajcie.