
Badacze z Politechniki Duńskiej i Niemieckiego Centrum Badawczego Nauk o Ziemi dokonali niezwykłej transformacji danych satelitarnych w dźwięk, tworząc niepokojące audio towarzyszące odwróceniu pola magnetycznego sprzed 41 tys. lat. Efekt ich pracy przypomina ścieżkę dźwiękową z horroru, choć w rzeczywistości stanowi wierne odzwierciedlenie prawdziwych zdarzeń geologicznych.
Czytaj też: Ziemia tyka jak kosmiczny zegar. Odkryto matematyczne wzorce w wymieraniach gatunków
Warto w tym miejscu wspomnieć, że misja satelitarna Swarm Europejskiej Agencji Kosjmicznej dostarcza kluczowych informacji na temat jednego z najbardziej tajemniczych aspektów naszej planety. Pole magnetyczne to skomplikowana bariera energetyczna rozciągająca się na dziesiątki tysięcy kilometrów w przestrzeń, która skutecznie blokuje niszczycielskie promieniowanie słoneczne.
Jak brzmi Ziemia, gdy zmienia pole magnetyczne?
Źródłem tego zjawiska jest ocean przegrzanego, płynnego żelaza wirującego w zewnętrznym jądrze Ziemi, około 3000 km pod powierzchnią. Te potężne prądy konwekcyjne działają jak gigantyczne dynamo, generując pole sprawiające, że kompasy wskazują północ. Bez tej niewidzialnej ochrony życie na naszej planecie nie miałoby szans na przetrwanie. Promieniowanie kosmiczne dosłownie wypaliłoby atmosferę, podobnie jak stało się to na Marsie miliardy lat temu.
Czytaj też: Ziemia zawiera ukryty ocean? Tak sugeruje minerał zwany oliwinem
Przechodząc do historycznego kontekstu, około 42 200-41 500 lat temu miało miejsce tzw. wydarzenie Laschamps. Była to krótka, ale niezwykle dramatyczna ekskursja geomagnetyczna. Pole magnetyczne Ziemi nie tylko osłabło do zaledwie 5 proc. obecnej siły, ale całkowicie odwróciło swoją polaryzację. W tamtym okresie kompasy wskazywałyby południe zamiast północy.
Konsekwencje tej przemiany okazały się katastrofalne dla ochrony planety. Lód i osady morskie zachowały izotopowe ślady tego intensywnego bombardowania – poziomy berylu-10 podwoiły się, co oznacza, że dwukrotnie więcej promieni kosmicznych docierało do ziemskiej atmosfery. Promienie kosmiczne, reagując z atmosferą, jonizowały powietrze i niszczyły warstwę ozonową. Niektórzy badacze sugerują, że wydarzenie Laschamps mogło mieć związek z wymarciem australijskiej megafauny oraz zmianami w sposobie wykorzystywania jaskiń przez wczesnych ludzi.
Cały proces trwał niemal 700 lat, przy czym 250 lat zajęło przejście od normalnego do odwróconego pola, a następnie przez około 440 lat pole utrzymywało się w odwróconej orientacji. Nawet w pełni odwrócone pole magnetyczne osiągało maksymalnie 25 proc. obecnej siły.

Trzy identyczne satelity Swarm wystrzelone w 2013 r. tworzą pierwszą tego typu konstelację badawczą. Wyposażone w najnowocześniejsze sensory magnetyczne, precyzyjnie mierzą sygnały pochodzące z jądra, płaszcza, skorupy, oceanów, jonosfery i magnetosfery Ziemi.
Klaus Nielsen z zespołu badawczego wyjaśnia innowacyjne podejście do danych:
Ustawiliśmy to tak, że każdy głośnik reprezentuje inną lokalizację na Ziemi i demonstruje, jak nasze pole magnetyczne fluktuowało przez ostatnie 100 tysięcy lat.
Obecne anomalie pola magnetycznego, szczególnie anomalia południowoatlantycka nad Oceanem Atlantyckim, budzą pytania o możliwość nadchodzącego odwrócenia. Choć najnowsze badania sugerują, że te nieprawidłowości niekoniecznie zwiastują kolejną ekskursję geomagnetyczną, już teraz narażają satelity na wyższe poziomy promieniowania.
Sanja Panovska z Niemieckiego Centrum Badawczego Nauk o Ziemi podkreśla znaczenie tych badań:
Zrozumienie tych ekstremalnych wydarzeń jest ważne dla ich wystąpienia w przyszłości, przewidywań klimatu kosmicznego oraz oceny wpływu na środowisko i system ziemski.
Dźwiękowa reprezentacja wydarzenia Laschamps to nie tylko fascynujący eksperyment łączący sztukę z nauką. Stanowi ona wyraźne przypomnienie, jak krucha jest niewidzialna osłona chroniąca życie na Ziemi przed wrogim środowiskiem kosmosu. Choć brzmi przerażająco, to właśnie dzięki temu polu magnetycznemu możemy bezpiecznie istnieć na naszej planecie. Patrząc na to z perspektywy czasu, warto docenić stabilność obecnej sytuacji, choć badania wyraźnie pokazują, że nic nie trwa wiecznie w przyrodzie.