Fiasko obiecującej terapii genowej. Na lek na LHON jeszcze poczekamy

Na skuteczny lek na dziedziczną neuropatię nerwów wzrokowych Lebera będziemy musieli jeszcze poczekać. Badania kliniczne terapii genowej, określanej mianem “przełomowej”, wykazały niewielkie korzyści zdrowotne dla pacjentów dotkniętych chorobą.
Terapia genowa na LHON nieskuteczna /Fot. Pixabay

Terapia genowa na LHON nieskuteczna /Fot. Pixabay

Dziedziczna neuropatia nerwów wzrokowych Lebera (LHON) to rzadka choroba genetyczna, wywoływana przez mutacje w obrębie mitochondrialnego DNA (dziedziczone po matce). Statystyka wskazuje, że chorują głównie mężczyźni, podczas gdy kobiety są nosicielkami nieprawidłowego genu. Jest to choroba rzadko rozpoznawana, a tym samym trudna do leczenia. Lekarze twierdzą, że wiele przypadków LHON nie zostaje odpowiednio zdiagnozowanych.

Pierwsze objawy choroby występują między 15. a 35. rokiem życia, choć zdarzają się również wyjątki od tej reguły. LHON objawia się powolną, bezbolesną utratą widzenia, początkowo w jednym oku (drugie jest atakowane z kilkutygodniowym opóźnieniem). Spadek ostrości widzenia jest znaczny i uniemożliwia normalne funkcjonowanie.

Niestety, lekarze często niewłaściwie diagnozują LHON, bo choroba wymaga badań genetycznych. Aż 96% przypadków jest spowodowanych trzema różnymi mutacjami (3460G>A, 11778G>A i 14484T>C), z których każda powoduje nadmierną produkcję reaktywnych form tlenu w procesie syntezy ATP. Naukowcy nie wiedzą, dlaczego komórki zwojowe siatkówki – komórki tworzące nerw wzrokowy – są szczególnie podatne na toksyczne działanie reaktywnych form tlenu, co z czasem prowadzi do dysfunkcji i śmierci komórek. Nie ma skutecznego leczenia tech choroby, ale wielkie nadzieje wiąże się z terapią genową, która była finansowana przez Narodowy Instytut Oka, będący częścią Narodowego Instytutu Zdrowia (NIH). Niestety, wstępne wyniki nie są optymistyczne. 

Nie ma skutecznego leczenia tech choroby, ale wielkie nadzieje wiąże się z terapią genową, która była finansowana przez Narodowy Instytut Oka, będący częścią Narodowego Instytutu Zdrowia (NIH). Niestety, wstępne wyniki nie są optymistyczne. 

Co poszło nie tak?

Celem terapii było przywrócenie funkcji genu ND4 poprzez podanie prawidłowego genu przy pomocy wektora adenowirusowego (AAV2). Po wstrzyknięciu, wektor wirusowy przenosi gen do komórek zwojowych siatkówki, gdzie zostaje on wbudowany w DNA lokalnych komórek. W teorii powinno to być równoznaczne z łagodzeniem, a nawet cofaniem objawów LHON.

W badaniu klinicznym I fazy terapii genowej wzięło udział 28 pacjentów cierpiących na LHON. Lekarze przetestowali cztery dawki terapeutyczne, każda o innym stężeniu wektora i przez trzy lata monitorowali pacjentów pod kątem potencjalnych działań niepożądanych, których nie odnotowano. Podobnie zresztą jak poprawy ostrości widzenia, co wskazuje, że terapia w zaproponowanej formule nie jest skuteczna.

Dr Byron Lam z University of Miami Bascom Palmer Eye Institute, główny autor badania, mówi:

Chociaż terapia genowa dziedzicznej neuropatii nerwów wzrokowych Lebera okazała się bezpieczna, nie byliśmy w stanie wykazać, że nasza metoda ma wpływ na wzrok. Warto zauważyć, że w tym badaniu klinicznym zrezygnowaliśmy z profilaktycznego leczenia sterydami, które jest często podawane podczas terapii genowej, aby zapobiec odpowiedzi immunologicznej na wektor genowy. Ta obserwacja pomoże w przyszłych badaniach nad terapią genową określić, kiedy profilaktyczne podawanie sterydów jest konieczne, a kiedy nie.

Mimo naprawdę dobrego profilu bezpieczeństwa, nie udało się potwierdzić, że terapia genowa zapobiega utracie wzroku. Lekarze planowali użyć jeszcze wyższych dawek terapeutycznych, ale po licznych konsultacjach zrezygnowano z tego. Obecnie rozważane są inne metody, w tym edycja genów w genomie mitochondrialnym.