Gatunki inwazyjne stanowią poważne zagrożenie dla całego świata, które jest obecnie niedoceniane. Według nowego raportu Międzyrządowej Platformy ds. Różnorodności Biologicznej i Usług Ekosystemowych (IPBES) ponad 37 000 gatunków obcych zostało do tej pory wprowadzonych do biomów na całym świecie w wyniku działalności człowieka. Ponad 3500 z nich to szkodliwe gatunki inwazyjne – poważnie zagrażające ekosystemom, wkładowi przyrody w życie ludzi i dobrej jakości życia.
Czytaj też: Gatunki nie zawsze przybywają w pokoju i nigdy nie są same
Nowy raport IPBES stwierdza, że obok dramatycznych zmian w różnorodności biologicznej i ekosystemach, globalny koszt gospodarczy inwazyjnych gatunków obcych przekroczył 423 miliardy dolarów rocznie w 2019 r., przy czym koszty rosły co najmniej czterokrotnie od 1970 r. co dekadę. To oznacza, że gatunki inwazyjne mogą doprowadzić nie tylko do katastrofy ekologicznej, ale i ekonomicznej.
Gatunki inwazyjne poważnym zagrożeniem, choć środków zaradczych brak
Od hiacynta wodnego, który dławi Jezioro Wiktorii w Afryce Wschodniej, przez szczury i węże atakujące gatunki ptaków na Pacyfiku, po komary narażające nowe regiony na Zika, żółtą febrę, dengę i inne choroby – gatunki obce są naprawdę groźne. Jak bardzo? W raporcie IPBES z 2019 r. stwierdzono, że inwazyjne gatunki obce są jednym z pięciu najważniejszych bezpośrednich czynników powodujących utratę różnorodności biologicznej – obok zmian w użytkowaniu gruntów i mórz, bezpośredniej eksploatacji gatunków, zmiany klimatu i zanieczyszczeń. W nowym raporcie IPBES są twarde dowody potwierdzające tę tezę.
Czytaj też: Toksyczne ptaki naprawdę istnieją. Pierwsze nowe gatunki od 20 lat
Prof. Helen Roy, jedna z głównych autorów raportu, mówi:
Inwazyjne gatunki obce stanowią główne zagrożenie dla różnorodności biologicznej i mogą powodować nieodwracalne szkody w przyrodzie, w tym lokalne i globalne wymieranie gatunków, a także zagrażać dobrostanowi człowieka.
Warto jednak podkreślić, że nie wszystkie gatunki obce stają się inwazyjne, czyli takie które mają negatywny wpływ na przyrodę i ludzi. Szacunki wskazują, że ok. 6 proc. roślin obcych; 22 proc. obcych bezkręgowców; 14 proc. obcych kręgowców i 11 proc. obcych drobnoustrojów to gatunki inwazyjne. Osoby najbardziej bezpośrednio zależne od przyrody, takie jak ludność tubylcza i społeczności lokalne, są narażone na jeszcze większe ryzyko. Na terenach znajdujących się pod władzą rdzennej ludności występuje ponad 2300 inwazyjnych gatunków obcych, co zagraża ich jakości życia, a nawet tożsamości kulturowej.
Prof. Anibal Pauchard, drugi z autorów raportu, dodaje:
Inwazyjne gatunki obce były główną przyczyną 60 proc. i jedyną przyczyną 16 proc. odnotowanych przez nas globalnych wymierań zwierząt i roślin, a co najmniej 218 inwazyjnych gatunków obcych było odpowiedzialnych za ponad 1200 lokalnych wymierań. W rzeczywistości 85 proc. skutków inwazji biologicznych na gatunki rodzime jest negatywnych” – stwierdził prof. Pauchard.
Przykłady takich skutków obejmują sposób, w jaki bobry północnoamerykańskie (Castor canadensis) i ostrygi pacyficzne (Magallana gigas) zmieniają ekosystemy poprzez przekształcanie siedlisk, często z poważnymi konsekwencjami dla gatunków rodzimych.
Czytaj też: Butlonos zwyczajny z nowym podgatunkiem! A wydawało się, że o tych ssakach wiemy już wszystko
Eksperci IPBES zwracają uwagę na niewystarczające środki, aby stawić czoła gatunkom inwazyjnym. Chociaż 80 proc. krajów w swoich krajowych planach ochrony różnorodności biologicznej ma cele związane z zarządzaniem inwazyjnymi gatunkami obcymi, tylko 17 proc. ma krajowe przepisy ustawowe lub wykonawcze szczegółowo regulujące te kwestie. Zwiększa to również ryzyko pojawienia się inwazyjnych gatunków obcych dla sąsiadujących państw. Z raportu wynika, że 45 proc. wszystkich krajów nie inwestuje w zarządzanie inwazjami biologicznymi.
Zainteresowanych odsyłamy do pełnego raportu IPBES w tym miejscu.