Prehistoryczny grobowiec z Azji zszokował archeologów. Stanowi część czegoś znacznie większego

Naukowcy prowadzący badania w środkowych Chinach dotarli do ruin grobowca pochodzącego z czasów prehistorycznych. Już to było dla nich wielkim wydarzeniem, lecz dokładniejsze analizy ujawniły zaskakujące informacje na temat tego, czym tak naprawdę był ten obiekt.
zdjęcie poglądowe

zdjęcie poglądowe

Stanowisko archeologiczne Wangzhuang stanowi źródło wyjątkowo cennych informacji na temat przeszłości Chin. Tym razem naukowcy skoncentrowali się na grobowcu znanym jako M27. Mając na uwadze jego rozmiary, wygląd pochówków oraz obecność przedmiotów grobowych, badacze nie mają wątpliwości, że chodzi o obiekt przeznaczony dla bardzo wysoko postawionego człowieka.

Czytaj też: Ponad sto lat temu zaginął okręt podwodny. Odnalazł się w nienaruszonym stanie

Był nim prawdopodobnie władca tamtejszego królestwa. Naukowcy łączą je z przedstawicielami tzw. kultury Dawenkou. Jej rozwój przypadał na lata 4100-2600 p.n.e. i obejmował tereny dzisiejszych Chin. Historycy wśród elementów wyróżniających tę kulturę wymieniają przede wszystkim charakterystyczny sposób pochówków. Właśnie ten aspekt często pomaga w identyfikacji dokonywanych odkryć. 

W świetle najnowszych doniesień uczestnicy ekspedycji doszli do wniosku, że Wangzhuang najprawdopodobniej nie było osadą, jakich wiele. Zamiast tego mogło pełnić funkcję stolicy ówczesnego królestwa, co pokazuje, jak wiele tajemnic może skrywać się w pozornie dobrze poznanych lokalizacjach. 

Grobowiec oznaczony jako M27 został znaleziony na terenie chińskiego stanowiska archeologicznego Wangzhuang. Jego pochodzenie sięga czasów prehistorycznych, a naukowcy wskazują na powiązania z kulturą Dawenkou

Skąd w ogóle wzięły się takie teorie? Autorzy badań zwracają uwagę na kilka kwestii. Grobowiec jest ogromnych rozmiarów, ponieważ ma około 4,5 metra długości i nieco ponad 3,5 metra szerokości. Wykonana z drewna trumna posiada bogate zdobienia, a w grobowcu umieszczono ogromną liczbę przedmiotów grobowych. 

Jak na razie udało się zidentyfikować około 350 takich artefaktów. Niemal dwieście z nich wykonano z jadeitu. Inne mają postać kościanych narzędzi, fragmentów ceramiki oraz kości zwierząt. Zadziwia ogromna liczebność… świńskich żuchw. Takowe stanowiły w czasach prehistorycznych symbol bogactwa, dlatego mamy kolejną poszlakę wskazującą na wysoką pozycję społeczną zmarłego. 

Czytaj też: Sensacja archeologiczna w Chełmie. Znaleźli orła z czasów wielkiej rewolucji

Jeśli chodzi o pochodzenie odkrytych przedmiotów, to jest ono bardzo zróżnicowane. Ich geneza sięga odmiennych obszarów, ale nie zabrakło też artefaktów powstałych na miejscu. Co ciekawe, grobowiec nosi ślady uszkodzeń, które mogły powstać wkrótce po umieszczeniu w środku szczątków domniemanego władcy. Wydaje się, że mogli za to odpowiadać jego oponenci, podejrzani także o usunięcie większości kości należących do zmarłego. Poza M27 archeologom udało się dotrzeć do 45 grobowców związanych z kulturą Dawenkou. Kunszt ich wykonania oraz bogactwo artefaktów pokazują, że przed tysiącami lat w Chinach funkcjonowała rozwinięta kultura mająca przełożenie na ówczesne rytuały pogrzebowe.