Archeolodzy odnaleźli grobowiec pierwszego władcy Majów. Historia jak z filmu stała się faktem

Ten, kto oglądał produkcje ukazujące przygody Indiany Jonesa z pewnością mógł marzyć o zostaniu archeologiem. Z perspektywy czasu wiemy, że hollywoodzkie filmy miały niewiele wspólnego z rzeczywistością pracy w tym zawodzie, choć czasami zdarzają się historie takie jak ta z Belize. Właśnie tam naukowcy dokonali odkrycia, które może zapisać się na kartach historii.
fot. University of Houston

fot. University of Houston

Udało im się bowiem zidentyfikować grobowiec pierwszego władcy Majów. Był on założycielem miasta Caracol, a okoliczności dokonanego odkrycia są naprawdę intrygujące. Co ciekawe, zdaniem naukowców Caracol stanowiło bardzo istotny ośrodek w regionie, szczególnie w okolicach VI i VII wieku.

Czytaj też: Odzyskali słynną latarnię morską Aleksandra Wielkiego. Była obiektem legendy

Postać, o której mowa, jest znana jako Te K’ab Chaak. Człowiek ten urodził się w okolicach 350 roku, a władzę przejął w 331 roku. Sukces archeologów jest szczególnie imponujący, gdy przypomnimy sobie, że wykopaliska rozpoczęto tam ponad 40 lat temu. Po tak długim czasie przyniosły one fenomenalne rezultaty.

Uczestnicy ekspedycji opisują, iż odnalezione przez nich miejsce pochówku stanowi jeden z trzech głównych grobowców odkrytych na terenie czegoś, co określają mianem „Północno-Wschodniego Akropolu”. Był to kompleks zbudowany w niewielkiej odległości od centrum, charakteryzujący się obecnością rezydencji władców oraz organizacją różnego rodzaju wydarzeń o publicznym charakterze.

Odnaleziony na terenie Belize grobowiec należał do pierwszego władcy miasta Caracol, znanego jako Te K’ab Chaak

Poza samym grobowcem archeolodzy natknęli się na szereg artefaktów. Na długiej liście znalezisk wymieniają naczynia ceramiczne, rzeźbione kości, muszle, koraliki z jadeitu oraz mozaikową maskę pośmiertną. Ta ostatnia również została wykonana z jadeitu. Na jednym z naczyń badacze dostrzegli władcę Majów trzymającego włócznię podczas przyjmowania ofiar. Inne z kolei zawiera wizerunek bóstwa znanego jako Ek Chuah.

I choć już w 2010 roku udało się tam odnaleźć wiele cennych przedmiotów, to teraz archeolodzy mówią o rekordowym wyczynie. Nowe odkrycia są bowiem starsze. Pochowany tam król, czyli Te K’ab Chaaka, miał około 170 centymetrów wzrostu i nie miał zębów. Dożył sędziwego wieku, zostawiając po sobie naprawdę imponujące dziedzictwo, ponieważ dynastia, którą założył, przetrwała ponad 460 lat.

Czytaj też: Wielkie odkrycie w Peru. Odnaleźli miasto sprzed niemal 4000 lat

Samo miasto również zapisało się w historii regionu ze względu na istotną rolę, jaką odgrywało. Zdaniem ekspertów w szczytowym momencie rozwoju mogło tam mieszkać nawet 100 000 osób. Niestety, w okolicach 900 roku doszło do jego upadku. Nie wiadomo, co się do niego przyczyniło, lecz najwyraźniej było to powszechne zjawisko, które dotknęło także innych majańskich miast. Swego czasu Caracol zajmowało obszar o powierzchni niemal 180 kilometrów kwadratowych, dlatego bez wątpienia mówimy o mieście, które mogłoby robić wrażenie nawet współcześnie, nie wspominając o tak odległych czasach.