Brzydka strona klinik urody. Groźny grzyb zaatakował z niespodziewanej strony

Groźny grzyb zaatakował osoby poddające się zabiegom chirurgicznym w meksykańskich klinikach. Sytuacja jest poważna, a Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) apeluje o podjęcie konkretnych działań.
Lekarze – zdjęcie poglądowe /Fot. Freepik

Lekarze – zdjęcie poglądowe /Fot. Freepik

Główne przesłanie przysięgi Hipokratesa, składanej przez lekarzy od czasów starożytnych mówi “po pierwsze nie szkodzić”. Nie zadziałała ona w przypadku pracowników dwóch klinik medycyny estetycznej w Matamoros w Meksyku.

Czytaj też: Nietypowe zapalenie płuc szaleje w USA. Przyczyną może być grzyb

Zgodnie z komunikatem umieszczonym na stronie WHO, 11 maja 2023 r. Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) powiadomiły Meksykańską Generalną Dyrekcję Epidemiologii (DGE) o pięciu przypadkach infekcji ośrodkowego układu nerwowego (CNSI) w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Wszystkie zakażenia dotyczyły kobiet z historią zabiegów chirurgicznych wykonywanych w znieczuleniu rdzeniowym w Meksyku. Operacje przeprowadzono w dwóch prywatnych klinikach, zlokalizowanych w mieście Matamoros, na granicy z USA.

Grzyb zaatakował z ukrycia

Pacjenci zgłaszali się do szpitala z objawami obejmującymi ból głowy, gorączkę, nudności, wymioty, nadwrażliwość na światło i omdlenia. Na dzień 26 maja 2023 r. władze ds. zdrowia z Meksyku i USA zgłosiły łącznie 20 przypadków z objawami zgodnymi z CNSI, w tym dwa zgony zgłoszone przez CDC w USA.

Wyniki badań jednoznacznie wskazały na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych wywołane przez grzyby chorobotwórcze. Występuje ono rzadko, ale może być śmiertelne i wymaga natychmiastowej interwencji medycznej. Za winowajcę uznano Fusarium solani, gatunek grzyba występujący w środowisku, który jest “notowany” pod kątem przeszłości epidemiologicznej.

Grzyb Fusarium solani /Fot. Wikimedia Commons

Śledztwa w sprawie wybuchu epidemii sugerują, że znacznie więcej osób mogło być narażonych na kontakt z grzybem wywołującym chorobę niż początkowo zidentyfikowano. W związku z tym CDC zaleca każdemu, kto przeszedł zabieg medyczny lub chirurgiczny w znieczuleniu zewnątrzoponowym w klinikach dotkniętych epidemią – River Side Surgical Center i Clinica K-3 – między 1 stycznia a 13 maja 2023 r., aby poddał się testowi na możliwe zapalenie opon mózgowych. Zagrożenia nie można bagatelizować.

Już w 2006 r. grzyby z rodzaju Fusarium zostały powiązane z wybuchem infekcji oczu zwanej grzybiczym zapaleniem rogówki, która była związana z zanieczyszczonym płynem do soczewek kontaktowych. Grzybicze zapalenie opon mózgowych nie jest łatwe do zdiagnozowania, gdyż początkowo daje niespecyficzne objawy lub nie daje ich wcale.

Czytaj też: Grzyb z “The Last of Us” istnieje i jest cenniejszy niż złoto

W komunikacie CDC czytamy:

Wczesne wykrycie i leczenie grzybiczego zapalenia opon mózgowych, które obejmuje leki przeciwgrzybicze w dużych dawkach, ma kluczowe znaczenie dla poprawy wyników leczenia. Zwłaszcza, że stan u pacjentów, u których objawy są początkowo łagodne lub nieobecne, może szybko się pogorszyć.

Zdiagnozowanie grzybiczego zapalenia opon mózgowych wymaga wykonania rezonansu magnetycznego mózgu i nakłucia lędźwiowego lub nakłucia kręgosłupa w celu zbadania płynu mózgowo-rdzeniowego pacjenta pod kątem obecności grzyba i oznak aktywności komórek odpornościowych, które wskazywałyby na infekcję. Grzybicze zapalenie opon mózgowych nie jest zaraźliwe, a zarażone osoby nie mogą przenosić grzyba na innych.