Podstawowy iPhone 17 w końcu z ekranem 120 Hz, ale wciąż bez największej innowacji

Od pewnego czasu krążą plotki, że cała seria iPhone 17 zostanie wyposażona w wyświetlacze o częstotliwości odświeżania 120 Hz (w końcu!). Naturalnie, wszyscy założyli, że oznacza to obecność technologii ProMotion na pokładzie, do tej pory zarezerwowanej jedynie dla modeli Pro. Niestety, okazuje się, że Apple nie ma takiego zamiaru, choć sprawa jest nieco bardziej złożona, niż mogłoby się wydawać.
Podstawowy iPhone 17 w końcu z ekranem 120 Hz, ale wciąż bez największej innowacji

iPhone 17 i iPhone 17 Air bez Pro Motion?

Apple jak zwykle robi wszystko po swojemu i tam, gdzie inni producenci mają adaptacyjną częstotliwość odświeżania, gigant z Cupertino ma Pro Motion. Technologia ta to nie tylko maksymalna częstotliwość odświeżania 120 Hz, ale przede wszystkim jej płynna zmiana w określonym zakresie 1-120 Hz, co jest szczególnie przydatne w trybie Always-On Display (AOD), znacząco redukując zużycie energii przy wyświetlaniu statycznych treści. Rozwiązanie to jest dostępne jedynie w iPhone’ach Pro, podczas gdy model podstawowy i Plus cały czas były go pozbawione, a na dodatek trwały przy odświeżaniu 60 Hz, co niezmiennie wkurzało użytkowników.

Czytaj też: Pełnoprawny Photoshop na Androidzie w końcu dostępny. Rusza darmowa beta z funkcjami AI

Jednak od jakiegoś czasu wspomina się, że w serii iPhone 17 Apple w końcu ujednolici tę kwestię, a skoro chce wprowadzić wyższe odświeżanie we wszystkich modelach, spodziewaliśmy się, że obejmie to również Pro Motion. Zwłaszcza w kontekście modelu Air miałoby to dużo sensu, bo ze względu na smukłość będzie on potrzebował każdego dodatkowego rozwiązania oszczędzającego energię. Niestety, zgodnie z najnowszym raportem, adaptacyjnej częstotliwości odświeżania firma nie rozszerzy.

Czytaj też: Na tych iPhone’ach i iPadach nie pooglądasz już YouTube’a

Prawdopodobnie Apple postawi po prostu na kilka opcji, np. 60 Hz, 90 Hz i 120 Hz. Oznacza to, że choć użytkownicy doświadczą płynności 120 Hz w grach czy przewijaniu treści, ekrany nie będą dynamicznie zwalniać do niższych częstotliwości przy statycznym obrazie. W przypadku iPhone’a 17 Pro i 17 Pro max nic się nie zmieni. Te urządzenia powinny zachować panele LTPO, które mogą oszczędzać energię, schodząc poniżej 60 Hz – co jest niezbędne dla funkcji Always-On Display (AOD). A skoro już przy tym jesteśmy, funkcja Zawsze na ekranie również nie zostanie rozszerzona.

Czytaj też: Nowy etap rozwoju dla iPhone’ów, iPadów i Apple Watch. Koniec fizycznych przycisków?

Brak technologii LTPO w całej flagowej serii Apple’a wciąż jest rozczarowujący, bo producenci smartfonów z Androidem umieszczają ją na pokładzie dużo tańszych modeli ze średniej półki, a odświeżanie powyżej 60 Hz stało się już standardem nawet w budżetowcach. W zasadzie nie wiem, czy jeszcze w ogóle znajdziemy jakiś nowy telefon z tak niskim odświeżaniem, choć może coś się znajdzie w tym najniższym segmencie. Cieszy więc, że Apple wydaje się w końcu gotowy, by porzucić wyświetlacze 60 Hz, które stały się reliktem przeszłości.

Czytaj też: Napraw swojego iPada samodzielnie. Apple rozszerza program Samoobsługowej naprawy

Trudno tylko powiedzieć, czy zrobi to całkowicie. Nie zapominajmy, że gigant z Cupertino ma też jeszcze bardziej budżetowego iPhone’a w swojej ofercie i czy ta zmiana obejmie również model iPhone 17e. Jeśli wierzyć raportom, telefony z linii “e” mają być wydawane co roku, a nowy model ma pojawić się na początku 2026 roku. Logiczne byłoby ujednolicenie wyświetlaczy, jednak z drugiej strony w tym tańszym urządzeniu nadal obecny jest notch, a niższe odświeżanie może być też sposobem na dodatkowe oszczędności i odróżnienie modelu „e” od głównej serii. Tego jednak dowiemy się dopiero przy okazji premiery tych iPhone’ów, bo Apple wcześniej nigdy nie zdradza żadnych szczegółów i na razie możemy opierać się jedynie na raportach i doniesieniach.