Jak żyć z kompleksami? Odbierz im siłę [ĆWICZENIA]

Brać się z nimi za bary, odpuścić sobie czy próbować się z nimi zaprzyjaźnić?
Jak żyć z kompleksami? Odbierz im siłę [ĆWICZENIA]

Kiedy czytam wywiady z aktorami, zaskakuje mnie, jak wielu z nich w młodości było nieśmiałych. Być nieśmiałym i zdawać do szkoły aktorskiej – to się wydaje szaleństwem. Niektórzy mówią jednak, że zrobili to, by pokonać nieśmiałość, inni, że gdy zaczynali grać, zapominali o nieśmiałości.

To pokazuje, że wobec swoich ograniczeń można przyjąć różne postawy: unikać sytuacji, które przypominają o kompleksach, podejść do nich z przekorą i robić to, czego się boimy, albo nie zwracać na nie uwagi i skupić się na tym, co kochamy robić. Paradoksalnie najwięcej kosztuje nas unikanie i wypieranie się tego, że jesteśmy jacyś, np. niezbyt pewni siebie. Dlaczego? Bo wymaga nieustającej czujności, by nie wplątać się w sytuacje, które pokażą, jak jest naprawdę, i nas zawstydzą.

Unikanie stresujących sytuacji na dłuższą metę obróci się przeciwko tobie, nie pozwalając na realizację ambicji i dobre czucie się z samym sobą. Jak pisał psycholog Kenneth W. Christian: „Żadna forma samoograniczania nie uchodzi nam bezkarnie, jeżeli wziąć pod uwagę nasze samopoczucie. Wszystkie zaś formy samorealizacji płynące z ciekawości świata, ze zdolności czy z prawdziwych zainteresowań głęboko nas zaspokajają”. Do zyskania jest więc naprawdę wiele.

Gdy z czegoś rezygnujesz, czujesz ulgę. Ale tak z ręką na sercu – czy pod tą ulgą nie ma jednak trochę smutku i żalu, że coś cię omija? A jeśli tak, to czy myślałeś o tym, jakie będą konsekwencje tego unikania? Czy nie odbierzesz sobie szansy, by dowiedzieć się, na co cię tak naprawdę stać?

 

Ćwiczenie 1. CO MI W SOBIE PRZESZKADZA?

Na początek dobra wiadomość – część kompleksów po prostu mija, jak choćby te, których doświadczamy w okresie dojrzewania, związanych zwłaszcza z wyglądem. Może to było również twoim doświadczeniem i dziś zupełnie nie rozumiesz, czym się wtedy przejmowałeś. Jeśli tak, to sam widzisz, że kompleksy można zostawić za sobą. Jak podejść do tych, które z nami zostały? Zadaj sobie kilka pytań:

1. Co mi we mnie przeszkadza?
Czy to realna przeszkoda w osiąganiu ważnych dla ciebie celów, czy tak ci się wydaje – to raczej twoje domysły niż fakty? Kiedy mówisz innym o swoich kompleksach, oni też je w tobie dostrzegają, czy są zdziwieni tym, jak siebie widzisz?

2. WW jakich sytuacjach mi to przeszkadza?
Jak często się to zdarza: często, czasami, rzadko? Jaka częstotliwość jest dla ciebie do zaakceptowania? A może tylko obawiasz się, że pewnego dnia tak się stanie?

3. Jak to na mnie wpływa?
Co mi to utrudnia? Na co mnie zamyka?

4. Na ile są dla mnie ważne cele, których nie osiągam ze względu na kompleksy?
Posłuż się skalą od 1 do 10 (1 – mało ważne, 10 – bardzo ważne).

5. Co chcę z tym zrobić?
Pozbyć się swoich ograniczeń? Zaprzyjaźnić się z nimi? Jeśli na podstawie tych kilku pytań doszedłeś do wniosku, że twoje ograniczenia realnie utrudniają ci bycie szczęśliwym albo powstrzymują rozwój (np. zawodowy), warto coś z tym zrobić.

Jeśli np. ogranicza cię nieśmiałość, lęk przed wystąpieniami publicznymi czy nadwaga – warto potraktować je jako wyzwanie i znaleźć sposób, by zminimalizować ich wpływ. Wysiłek na pewno warto podjąć też wtedy, gdy widzisz, że brakuje ci twardych kompetencji.

 

Ćwiczenie 2. STAWIĆ CZOŁO CZY UNIKAĆ?

W każdej sytuacji możesz wybrać między postawą czynną a bierną. Bierna powoduje, że stoisz w miejscu i coraz bardziej utwierdzasz się w krytycznej opinii na swój temat. Postawa aktywna pozwala ci ją zweryfikować i przede wszystkim przełamać. Bo dowiadujesz się wówczas o sobie nowych rzeczy. Być może myślałeś, że czegoś nie dasz rady zrobić, że cię to przerasta, tymczasem okazało się, że to jednak jest możliwe. Zaczynasz poznawać swoją sprawczość i siłę – a to zmienia twoje postrzeganie siebie.

Zastanów się, w jaki sposób sam siebie ograniczasz:
kiedy rezygnujesz?
kiedy pozwalasz, aby coś cię zniechęcało?
czy godzisz się na to, aby coś cię pokonywało?
czemu lub komu pozwalasz przejąć władzę nad tobą?
w jakich okolicznościach unikasz podejmowania rozsądnego ryzyka?

Warto pamiętać, że zarówno dążenie do zmiany, jak i tłamszenie swojego potencjału wymaga wytrwałości. Jak by się zmieniło twoje życie, gdybyś postanowił przynajmniej połowę swojego uporu wykorzystać do osiągnięcia ważnych dla ciebie celów? Co stałoby się możliwe? Podaj konkretne odpowiedzi.

 

Ćwiczenie 3. WZMOCNIJ SAMOAKCEPTACJĘ

Walcząc z kompleksami, warto zadbać o akceptację siebie. To nie zna czy, że musisz być sobą -zachwycony. Terapeuta Nathaniel Branden w książce „6 filarów poczucia własnej wartości” określił ją tak: „Akceptować siebie to być po swojej stronie, być swoim sprzymierzeńcem. W znaczeniu najbardziej podstawowym samoakceptacja odnosi się do poszanowania i troski o siebie, które wynikają z faktu, że jestem żywą i świadomą istotą”. Jak wzmacniać samoakceptację? Oto kilka podpowiedzi:

1. Jeśli jesteś z czegoś w sobie niezadowolony i wiesz, że nigdy się z tym nie pogodzisz – zaakceptuj swoją niezgodę na to.
To najbardziej zaskakująca, ale też chyba najważniejsza rada, jaką znalazłam u Brandena. Spróbuj do siebie powiedzieć na głos: akceptuję to, że nie zgadzam się na to, że jestem…. – tu wstaw odpowiednie słowo. Zauważ, co się wtedy dzieje, co czujesz. Branden, mający wieloletnie doświadczenie terapeutyczne w pracy z osobami, które chciały stać się bardziej pewne siebie, przekonuje, że – paradoksalnie – to pozwoli ci ruszyć z miejsca i zacząć się zmieniać. Dlaczego? Bo „jeżeli w pełni doświadczymy i zaakceptujemy negatywne uczucia, często będziemy w stanie się ich pozbyć. Uzyskawszy prawo istnienia, odchodzą z centralnej pozycji” – wyjaśnia terapeuta. Czyli przestają być dla nas tak ważne jak dotąd.

 

2. Uważaj na to, co mówisz do siebie w myślach.
Ucinaj połajanki i słowa, które psują ci nastrój. Jeśli masz zwyczaj powtarzać sobie: nie umiem tego, nie jestem w tym wystarczająco dobry, to nie dla mnie – dodaj do nich: „jeszcze”, „na razie” albo zapytaj: „a kto tak powiedział?”. Czujesz różnicę?

3. Myśl o sobie z szacunkiem.
Na pytanie „Ale jak?”, skoro nie jestem z siebie zadowolony, odpowiedzią jest to, że na szacunek zasługuje każdy. Co szczególnie ważne: szanuj siebie za decyzje, podejmowane działania i starania, a nie wyłącznie za efekty. Efekt to twoja wisienka na torcie, a na największy szacunek zasługują te małe codzienne działania, które cię do efektów przybliżają.

4. Otaczaj się dobrymi myślami i uczuciami.
Szukaj towarzystwa osób, które akceptują cię i lubią takim, jakim jesteś.

5. Zgodnie z zasadą, że samoakceptacja to decyzja, że chcesz być swoim sprzymierzeńcem, a nie wrogiem, zdecyduj:

→ czego możesz robić więcej
→ czego możesz zacząć robić mniej
→ co możesz zacząć robić
→ co możesz przestać robić
→ co możesz robić inaczej, aby lepiej siebie traktować w codziennym życiu.

 

Ćwiczenie 4.  AKCEPTACJA RAZ JESZCZE

Zaakceptować warto te cechy, których w sobie nie zmienimy, bo nie zależą od nas, np. małomówność, introwertyzm. Co jakiś czas – na sesjach coachingowych spotykam introwertyków, którzy mówią: wiem, że gdyby nie mój introwertyzm, odnosiłbym większe sukcesy, byłbym bardziej przebojowy. A jednak najszczęśliwsi introwertycy to ci, którzy polubili swój introwertyzm i dostrzegli w nim wartość. Znaleźli swoje sposoby na funkcjonowanie w różnych sytuacjach i budowanie autorytetu w pracy – nie walcząc z naturą, ale jej słuchając.

Odpowiedz sobie na pytania:
czy wiesz, co jest zaletą tego, jaki jesteś? Osoba małomówna może mieć celne uwagi, błyskotliwe pointy albo oryginalne poczucie humoru. Jeśli nie jesteś pewien swojej odpowiedzi, zapytaj o to kogoś, kto cię dobrze zna.

czy potrafisz z tego świadomie korzystać? W jakich sytuacjach ta cecha szczególnie się sprawdza?

jak mogłoby wyglądać twoje życie, gdybyś to, co uważasz za swoje ograniczenie, zaczął traktować jako swoją siłę? Do czego miałbyś więcej odwagi?

 

Ćwiczenie 5. POPRZECZKA NA WŁAŚCIWYM POZIOMIE

Walkę z kompleksami może utrudniać to, co leży u ich podstaw – wysokie oczekiwania wobec siebie. –
Chcemy za dużo, zbyt szybko. Z jednej skrajności chcemy wskoczyć w drugą – np. ktoś, kto ma problem z publicznym zabieraniem głosu, chce od razu zmienić się w kogoś niezwykle błyskotliwego w takich sytuacjach. I przy pierwszym niepowodzeniu spala się i wraca do punktu wyjścia.

Jak tego uniknąć?
Określ, co rzeczywiście będzie dla ciebie satysfakcjonujące i możliwe do osiągnięcia – jeśli nie jesteś pewien, czy sam potrafisz to określić, skorzystaj z pomocy specjalisty.

Znajdź dla siebie odpowiednią rolę bazującą na twoich mocnych stronach – np. jeśli dojdziesz do wniosku, że rola lidera czy duszy towarzystwa nie do końca do ciebie pasuje, pomyśl, jaka pozwoli ci się czuć najbardziej naturalnie: prawa ręka szefa? organizator? doradca?

Podziel swoją drogę do celu na etapy – to będą twoje znaki drogowe informujące, że jesteś na właściwym szlaku.

Zaakceptuj to, że podczas wprowadzania zmian na początku raz ci może to wychodzić lepiej, raz gorzej – to w porządku.

Zauważaj, kiedy ci wychodzi, choćby była to najmniejsza rzecz – doceniaj siebie za to.

Nie porównuj się z innymi – niech punktem odniesienia będzie dla ciebie twój punkt wyjścia, zauważaj, ile cię już od niego dzieli i ciesz się tym.

Bądź konsekwentny w działaniu i wyrozumiały wobec siebie – nikt z nas nie jest maszyną, która każdego dnia może działać tak samo.

Daj sobie czas – zmiana w sposobie zachowania i myślenia o sobie wymaga czasu, raczej miesięcy niż tygodni.

Weź kartkę i ołówek i narysuj własną poprzeczkę, na takiej wysokości, na jakiej dziś jest dla ciebie OK – niech to będzie wyzwaniem, ale możliwym do osiągnięcia.

Określ i zanotuj, co dla ciebie oznacza poprzeczka zawieszona na tej wysokości.

Osiągnięcie jakiego celu? Jak się będziesz wtedy czuć? Zachowywać? Z jakich umiejętności będziesz wtedy w większym stopniu korzystać? Jeśli chcesz, możesz zapisać przy poprzeczce konkretną datę.

 

Ćwiczenie 6. TRZECIE WYJŚCIE

Siłą kompleksów jest to, że poświęcamy im dużo uwagi. Im częściej o nich myślisz, tym bardziej rosną w siłę. By odebrać im siłę – skoncentruj się na czymś, co sprawia ci przyjemność i w czym jesteś dobry. Czyli ani się na swój kompleks nie zgadzaj, ani z nim nie walcz – tylko go zignoruj. Zapomnieć o kompleksach pomaga świadomość swoich mocnych stron i koncentracja na ważnych dla siebie celach. Sprawdź, jak jest w twoim przypadku.

Czy wiesz:
jakie są twoje talenty?
robienie czego sprawia ci szczególną radość?
w jakich sytuacjach słyszysz pochwały na swój temat?
w jakich sytuacjach inni proszą cię o radę, traktują jak eksperta?
jakie cele stawiasz sobie w związku ze swoimi talentami?
czemu są one dla ciebie ważne?
czy poświęcasz swoim celom wystarczają – co dużo czasu i uwagi?
co się stanie możliwe, jeśli przestaniesz myśleć o swoich niedoskonałościach i skupisz się wyłącznie na tym, co jest dla ciebie ważne?