To prawdopodobnie najdziwniejsza z biblijnych śmierci. Archeolog twierdzi, że znalazł miejsce, w którym do niej doszło

Biblia nie jest może najbardziej wiarygodnym źródłem historycznym, ale nie da się ukryć, że część zawartych w niej informacji znajduje potwierdzenie w innych treściach. Czy to samo możemy powiedzieć o okolicznościach śmierci Jana Chrzciciela?
To prawdopodobnie najdziwniejsza z biblijnych śmierci. Archeolog twierdzi, że znalazł miejsce, w którym do niej doszło

Jak sugeruje Győző Vörös, udało mu się znaleźć pewne wskazówki sugerujące, że coś faktycznie mogło być na rzeczy. Zacznijmy jednak od początku, ponieważ rzekome okoliczności śmierci Jana Chrzciciela są naprawdę zadziwiające. Gdyby informacje w tej sprawie się potwierdziły, to bez wątpienia byłaby to jedna z najdziwniejszych sytuacji opisanych w Biblii.

Czytaj też: Tajemniczy cmentarz na północy naszego kraju. Jego datowanie sięga na długo przed chrzest Polski

Ta sugeruje, jakoby wspomniany mężczyzna, zwany również Janem Baptystą, został wtrącony do więzienia za krytykowanie Heroda Antypasa, będącego tetrarchą Galilei. Jak wynika z ewangelii Marka i Mateusza, pewnego dnia odbywały się urodziny króla Heroda, w których uczestniczyła także Salome, córka Herodiady (żona Heroda). W takich właśnie okolicznościach dziewczyna wykonała taniec dla króla. Zachwycony występem, władca powiedział Herodiadzie, że spełni każde jej życzenie.

Ta przeprowadziła konsultacje z mamą i przekazała Herodowi swoją prośbę. Władca, choć był podobno gotów oddać tancerce nawet połowę swojego królestwa, zostały zapytany o coś zgoła odmiennego. Chodziło o… głowę Jana Chrzciciela. Według życzenia miała ona zostać podana na półmisku. I choć Herod podobno nie był zadowolony z tego pomysłu, to postanowił wywiązać się z umowy.

Jan Chrzciciel został skazany po tym, jak tancerka na urodzinach Heroda wykonała rzekomo zapierający dech w piersiach taniec

Biblia sugeruje, jakoby Jan Chrzciciel został zabity na parkiecie, na którym tańczyła Salome. Głowę podano na tacy, co tylko dodaje całej historii dość niepokojącego klimatu. Jak przekonuje Győző Vörös, udało mu się znaleźć parkiet taneczny, na którym najpierw tańczyła młoda kobieta, a później został wykorzystany do ścięcia Jana Chrzciciela.

Czytaj też: To znalezisko przekroczyło wszelkie oczekiwania. Pokazuje zaskakującą prawdę o końcu epoki lodowcowej

Oczywiście trudno byłoby uwierzyć w rewelacje Vörösa bez jakichkolwiek dowodów, dlatego warto wspomnieć o tym, co udało mu się zidentyfikować. Jak się okazuje, archeolog zrekonstruował dziedziniec wokół tronu Heroda. Nie można jednocześnie pomijać głosów tych ekspertów, dla których pomysł głównego autora ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.