
Miasto większe od Jerycha
W okresie największego rozkwitu, około 7000 roku p.n.e., Ain Ghazal było domem dla blisko 3000 osób. To czterokrotnie więcej niż liczba mieszkańców ówczesnego Jerycha, oddalonego o zaledwie 52 kilometry. Osada rozwijała się przez ponad dwa tysiąclecia, przechodząc przez cztery wyraźne fazy kulturowe: od środkowego neolitu preceramicznego B aż po okres ceramiki jarmuckiej. Sukces tego miejsca opierał się na strategicznym położeniu nad rzeką Zarqa, która zapewniała dostęp do świeżej wody oraz żyznych gleb idealnych pod uprawę. Mieszkańcy byli pionierami rolnictwa w regionie, gdyż uprawiali pszenicę, jęczmień oraz różne gatunki roślin strączkowych. Las i półpustynne tereny dostarczały pożywienia w postaci gazeli, jeleni i innych zwierząt, podejmowano też pierwsze próby udomowienia owiec i kóz.
Czytaj też: Prehistoryczne artefakty pod Pałacem Westminsterskim. Nikt się ich tam nie spodziewał
Badania genetyczne ujawniły zaskakującą różnorodność populacji Ain Ghazal. Osadę zamieszkiwały co najmniej dwie odrębne grupy wywodzące się z kultury natufijskiej z Lewantu oraz imigranci przybyli ze wschodnich terenów dzisiejszego Iraku. Ta mieszanka etniczna zaowocowała wyraźną stratyfikacją społeczną, gdzie nowo przybyli często zajmowali niższą pozycję. Dowody na ten podział są dość drastyczne. Podczas gdy członkowie ustabilizowanej społeczności chowani byli z szacunkiem pod podłogami domów, wielu innych grzebano bezceremonialnie na śmietniskach. Wszystko wskazuje na to, iż były to ciała imigrantów pozbawionych praw przysługujących rdzennej ludności. Praktyki pogrzebowe w Ain Ghazal były niezwykle złożone. Po częściowym rozkładzie zwłok wydobywano czaszki, które następnie pokrywano tynkiem odtwarzającym rysy twarzy zmarłego. Ten zwyczaj, znany również z innych stanowisk kultury natufijskiej, sugeruje istnienie rozwiniętego kultu przodków.
Posągi z wielkimi oczami
To jednak monumentalne rzeźby odkryte w latach 80. przyniosły Ain Ghazal prawdziwą sławę. Pierwsze znalezisko obejmowało 25 figurek: 13 pełnych postaci i 12 popiersi. Prawie dwie dekady później odkryto kolejnych siedem rzeźb, w tym trzy niezwykłe popiersia dwugłowe. Wszystkie wykonano z wapiennego tynku nałożonego na trzcinowy lub pleciony z liny szkielet. Charakterystyczne cechy tych przedstawień są jednocześnie spójne i niepokojące. Ogromne oczy obramowane czarnym bitumem – rzadkim i cennym materiałem pochodzącym znad Morza Martwego – dominują nad niewspółmiernie małymi nosami i ustami.
Większość posągów pozbawiona jest zaznaczonych genitaliów, choć niektóre starsze figury przedstawiają kobiece piersi. Ewolucja stylu jest szczególnie interesująca. Starsze rzeźby z pierwszego znaleziska cechują się większym realizmem i indywidualizmem – jedna z figur wyraźnie ukazuje kobietę z widocznymi piersiami, co niektórzy badacze łączą z kultem bogini płodności. Późniejsze przedstawienia, w tym dwugłowe popiersia, stają się bardziej stylizowane i uniwersalne.
Celowy pochówek duchów
Każdy z posągów został znaleziony w stanie celowego pochówku pod opuszczonymi domostwami. Układano je starannie, zazwyczaj w orientacji wschód-zachód, co wskazuje na rytualny charakter tego działania. To nie było zwykłe porzucenie przedmiotów, lecz świadome “przejście na emeryturę” obiektów o szczególnym znaczeniu duchowym. Co właściwie przedstawiały te rzeźby? Archeolodzy wysuwają trzy główne interpretacje. Według pierwszej są to wizerunki czczonych przodków, czyli fizyczne ucieleśnienia duchów tych, którzy odeszli, choć wciąż wpływają na życie społeczności. Druga teoria postrzega je jako byty rytualne pośredniczące między światem żywych a sferą duchową. Trzecia sugeruje, iż mogą to być wczesne przedstawienia bóstw – bogiń płodności bądź bliźniaczych bóstw.
Czytaj też: Dawna forteca w Uzbekistanie. Setki lat historii były ukryte pod ziemią, ale teraz wszystko się zmieniło
Dwugłowe popiersia pozostają szczególnie tajemnicze. Ich unikalna forma nie znajduje odpowiedników w innych stanowiskach prehistorycznych. Czy przedstawiają bliźniacze bóstwa? A może symbolizują dwoistość natury ludzkiej? Choć odpowiedzi wciąż pozostają niepewne, samo ich istnienie świadczy o złożoności wierzeń mieszkańców Ain Ghazal. Miejsce to pokazuje, że na długo przed wynalezieniem pisma czy budową pierwszych miast, ludzie potrafili tworzyć skomplikowane systemy wierzeń i wyrażać je w monumentalnej formie. Te niezwykłe posągi z tynku i trzciny to opowieść o przodkach, duchach i bogach – pierwsze próby uchwycenia niewidzialnych sił kształtujących ludzkie życie.