Tajemnicze kopce w alpejskim jeziorze. Prehistoryczna zagadka wciąż nierozwiązana

Na dnie Jeziora Bodeńskiego archeolodzy natrafili na monumentalne kamienne struktury zbudowane przez ludzi z epoki neolitu. Ich pochodzenie sięga około 6000 lat wstecz, a liczba odnalezionych do tej pory struktur przekracza 170. Mimo imponującej skali, ich faktyczne przeznaczenie wciąż pozostaje nierozwiązaną zagadką.
Tajemnicze kopce w alpejskim jeziorze. Prehistoryczna zagadka wciąż nierozwiązana

Monumentalne odkrycie w Jeziorze Bodeńskim

Choć kamienne kopce w Jeziorze Bodeńskim odkryto już w 2013 roku, dopiero po czasie archeolodzy zrozumieli, z jak rozległym środowiskiem mają do czynienia. Po latach wiedzą, iż pod wodą znajduje się ponad 170 kamiennych struktur, które rozciągają się wzdłuż linii brzegowej na głębokości 4-6 metrów. Skala robi wrażenie: do budowy kopców użyto około 80 000 ton skał. Dziś przetransportowanie takiej masy wymagałoby floty ciężarówek. Jednocześnie naukowcy utwierdzili się w przekonaniu, że nie mają do czynienia z formacjami utworzonymi przypadkowo, w toku naturalnych procesów, lecz powstały one przy udziale człowieka.

Czytaj też: Zaginione miasto Majów wreszcie odnalezione. Było ich ostatnim bastionem

Co ciekawe, Jezioro Bodeńskie nie jest wyjątkiem. Archeolog Jochen Reinhard odkrył analogiczne formacje w Jeziorze Zug. W przeciwieństwie do głębinowych struktur z Jeziora Bodeńskiego, kopce w Zug znajdują się zaledwie kilka centymetrów pod taflą wody. Ta różnica ma historyczne uzasadnienie: w latach 1591-1592 celowo obniżono poziom jeziora, by zyskać dostęp do terenów przybrzeżnych. Skutkiem ubocznych tych działań było to, że kopce znalazły się bliżej powierzchni. Pojawiło się oczywiście podstawowe pytanie: po co tworzono takie struktury? Najsilniejsze poszlaki wskazują na związek struktur z działalnością rybacką. Archeolog Urs Leuzinger odnalazł obciążniki do sieci, używane od neolitu po średniowiecze. Jeszcze ciekawszym tropem jest odkrycie w Jeziorze Zug. Podczas zorganizowanych tam wykopalisk w latach 90. XX wieku znaleziono coś, co wyglądało na chatę rybacką. To pozwoliło precyzyjnie datować obiekty: powstały nie wcześniej niż 6000 lat temu.

Neolityczna zagadka, która pozostaje nierozwiązana pomimo starań ekspertów

Wśród badaczy nie ma zgody co do przeznaczenia kopców. Jochen Reinhard skłania się ku teorii o sztucznych tarliskach dla ryb, co tłumaczyłoby znaleziska w postaci narzędzi. Jednak inny badacz, Urs Leuzinger, podchodzi do tego sceptycznie. Jego zdaniem ręczne utworzenie tak wielu kopców w celu łowienia ryb nie miałoby większego sensu. Z kolei Tobias Pflederer zasugerował, jakoby mogły to być platformy związane z rytuałami pogrzebowymi. Takie obiekty wystające z wody funkcjonowałyby jako sztuczne wysepki wzdłuż brzegu jeziora i służyły do organizacji rytuałów w ramach ceremonii pogrzebowych. Mimo postępu badań, kultura budowniczych wciąż kryje tajemnice. Nie wiadomo, dlaczego neolityczni mieszkańcy palafitów stworzyli wielokilometrowy pas kopców. Poza działalnością związaną z rybołówstwem mogło chodzić o struktury obronne czy obiekty związane z astronomią. Pokazuje to pewien paradoks: choć znamy domy budowniczych, to ich kultura, dieta i wierzenia pozostają kompletną tajemnicą.

Czytaj też: Boskie zgromadzenie Anunnaki i misja ratunkowa. Starożytna tabliczka z Nippur skrywała niezwykłą opowieść przez tysiąclecia

Co gorsza, część dziedzictwa bezpowrotnie zniknęła. Badacze mówią jasno, że nie wiadomo, ile kopców całkowicie przepadło. Niektóre z pewnością zostały zniszczone na skutek wydobycia żwiru. Pozytywem są nowe odkrycia, które dają nadzieję za uporanie się z tą wielką zagadką. Na przykład w czasie ostatnich ekspedycji znaleziono drewniane pale z śladami neolitycznych siekier, dlatego tajemnica szwajcarskiego Stonehenge – jak się czasami mówi – może jeszcze zostać wyjaśniona. Tamtejsze podwodne kopce to bez wątpienia jedno z najbardziej intrygujących znalezisk ostatnich lat w archeologii. Choć dominująca teoria o funkcji rybackiej wydaje się logiczna, brak jednoznacznych dowodów pozostawia furtkę dla innych interpretacji. Być może odpowiedź kryje się w połączeniu praktycznych i rytualnych zastosowań – w końcu neolit nie dzielił życia na użytkowe i religijne równie sztywno, jak ma to miejsce współcześnie.