Zaginione miasto Majów wreszcie odnalezione. Było ich ostatnim bastionem

Cywilizacje utworzone przez rdzennych mieszkańców obu Ameryk miały niewiele do powiedzenia w starciu z przybyszami z Europy. Konkwistadorzy nie dali napotkanym ludom większych szans i szybko podporządkowali sobie ich przedstawicieli, bądź po prostu ich zabili. Tym sposobem wiele majańskich miast zniknęło z dawnych map. Jedno z nich udało się odnaleźć po ponad trzech stuleciach. Znane jako Sak-Bahlán, stanowiło ostatni bastion oporu Majów z grupy Lakandon Chʼol przed hiszpańską kolonizacją. Międzynarodowy zespół archeologów zlokalizował to legendarne miasto, ukryte głęboko w meksykańskiej dżungli, dzięki genialnemu połączeniu XVII-wiecznych dokumentów z współczesną technologią satelitarną.
Zaginione miasto Majów wreszcie odnalezione. Było ich ostatnim bastionem

Ostatni bastion oporu ukryty w dżungli

Nazwa Sak-Bahlán, oznaczająca ziemię białego jaguara, weszła w życie po tragicznym roku 1586, gdy Hiszpanie zniszczyli pierwotną stolicę Lakam-Tun. Mieszkańcy, którzy przeżyli ten istny kataklizm, nie złożyli broni, lecz przenieśli się w głąb dżungli. Tam założyli nową stolicę, czyli Sak-Bahlán. Taki manewr okazał się skuteczny – przynajmniej na pewien czas. Majowie zamieszkiwali bowiem to miejsce przez ponad sto lat, unikając utracie niepodległości na rzecz europejskich przybyszy. Istotną rolę w tym kontekście odegrało strategiczne położenie miasta. Zlokalizowane na równinie otoczonej korytem rzeki Lacantún, blisko ujść rzek Jataté i Ixcán w stanie Chiapas, zapewniło Majom zachować niepodległość przez ponad stulecie. W związku z tym możemy określić Sak-Bahlán mianem jednego z najdłużej opierających się europejskiej kolonizacji ośrodków w obu Amerykach. Natura przejęła tam “władzę” dopiero w 1721 roku, kiedy to miasto zaczęła pokrywać coraz gęstsza roślinność.

Czytaj też: Tajemnicze struktury skalne na Madagaskarze. Czy to pozostałości po religii starszej od chrześcijaństwa?

Klucz do odnalezienia miasta tkwił w zapiskach hiszpańskich duchownych. Według historycznych dokumentów, Fray Pedro de la Concepción dotarł tam w 1695 roku, nadając osadzie nazwę Nuestra Señora de los Dolores. Trzy lata później śladem jego relacji podążył Fray Diego de Rivas. Paradoksalnie, te siedemnastowieczne notatki, sporządzone przez kolonizatorów, stały się nieocenioną pomocą dla współczesnych badaczy.

Technologia rozwikłała archeologiczną zagadkę

Przełom przyniosła dopiero metoda, którą opracował Josuhé Lozada Toledo z INAH (Instituto Nacional de Antropología e Historia). Badacz, zamiast mozolnych wykopalisk, wykorzystał Systemy Informacji Geograficznej (GIS) i oprogramowanie ArcGIS Pro, tworząc model predykcyjny. Jak wyjaśnia po czasie, na podstawie lokalizacji wspomnianych w dawnych relacjach przeanalizował przebieg czterech dni podróży, która rozpoczynała się w pewnym punkcie na rzece Lacantún do Sak-Bahlán. Wdrożony na potrzeby badań algorytm uwzględniał topografię terenu, rodzaj roślinności (wpływający na tempo przemieszczania), dostępność wody oraz realną prędkość podróży z ekwipunkiem. Efekt? Dokładne wskazanie lokalizacji w Rezerwacie Biosfery Montes Azules. Przełom w sprawie jest tym większy, że wcześniejsze ekspedycje – w tym ta z 1999 roku z udziałem historyka Jana de Vosa – spełzły na niczym. Dopiero precyzyjny model Toledo doprowadził badaczy do celu. Jak widać, łatwo jest przeoczyć miasto w gąszczu dżungli, jeśli nie ma się odpowiednich narzędzi.

Czytaj też: Naukowcy odczytali sumeryjską tabliczkę. Prehistoryczna treść zbiła ich z tropu

Projekt Archeologiczny Sak-Bahlán połączył siły naukowców z trzech kontynentów. W skład ekspedycji wszedł Brent Woodfill (Uniwersytet Winthrop, USA), Yuko Shiratori (Uniwersytet Rissho, Japonia) oraz meksykańscy archeolodzy: Rubén Núñez Ocampo i Socorro del Pilar Jiménez Álvarez. Sam Toledo przyznał, że wyprawa była ekstremalnie wymagająca. Po tym, czego udało się dokonać, naukowcy rozpoczęli prace obejmujące mapowanie układu urbanistycznego, wykopy sondażowe potwierdzające osadnictwo oraz analizę znalezionych artefaktów. Jak podkreślają eksperci, odkrycie Sak-Bahlán to coś więcej niż archeologiczna sensacja – to przypomnienie o trwającym stulecia oporze rdzennych mieszkańców Ameryki. A kto wie, jakie tajemnice skrywa jeszcze ziemia białego jaguara?