Na ogromnych przestrzeniach Pacyfiku, gdzie morze styka się z niebem, rozgrywa się od lat niewidoczna walka o przyszłość panowania w powietrzu. Zwłaszcza między Stanami Zjednoczonymi i Chinami. Aktualnie pod powierzchnią codziennych operacji wojskowych zbiera się burza, która może na nowo zdefiniować równowagę sił na niebie. Podczas gdy świat skupia się na widowiskowych pokazach siły militarnej, to za zamkniętymi drzwiami zapadają decyzje, które mogą ukształtować kolejną generację działań wojennych. Stawka jest wysoka, gracze potężni, a wynik – niepewny.
Niepewna przyszłość F/A-XX. Tajny samolot Marynarki USA nigdy nie wystartuje?
Wiele mówi się o myśliwcu szóstej generacji Sił Powietrznych USA, czyli F-47, którego to projektuje i buduje Boeing, a taka sama maszyna Marynarki Wojennej USA w ostatnich latach coraz rzadziej wpadała w światło medialnych reflektorów. Były zapowiedzi, były zapewnienia, a później… a później była tylko cisza. Dla przypomnienia mowa o programie F/A-XX Marynarki Wojennej USA, który to miał dać życie myśliwcowi szóstej generacji w roli następcy dla starzejących się maszyn F/A-18E/F Super Hornet i EA-18G Growler. Maszyna będzie nie byle jaka, bo ma cechować się zwiększonym zasięgiem, prędkością, zaawansowanym zestawem czujników czy zdolnością do współdziałania z systemami bezzałogowymi.
Czytaj też: Obejrzyj, zanim zniknie! Historyczny zabytek przywrócony na wojnę

Jednak według najnowszych doniesień los programu stoi pod znakiem zapytania. Spór budżetowy pomiędzy Pentagonem, Białym Domem a Kongresem wywołał obawy o możliwe opóźnienia. Niektóre źródła podają, że urzędnicy Pentagonu postulują przesunięcie startu o nawet trzy lata z powodu problemów inżynieryjnych i ograniczonej zdolności produkcyjnej. Tak znaczne opóźnienie mogłoby pociągnąć za sobą poważne skutki. Obowiązujące kontrakty i ustalenia cenowe mogłyby bowiem wygasnąć, co wymusiłoby nowy przetarg i w skrajnym przypadku całkowite anulowanie programu w jego obecnej formie. To pozostawiłoby Marynarkę Wojenną USA zależną od obecnej floty, która może nie sprostać nadchodzącym zagrożeniom.

Czytaj też: Dzięki nim wojskowe drony będą walczyć z Chinami nawet w czasie pokoju
Opóźnienie wpłynęłoby również na zdolność USA do projekcji siły w regionach spornych, a to szczególnie w Indo-Pacyfiku, gdzie Chiny dynamicznie rozwijają swoje możliwości militarne. Dlatego zresztą F/A-XX ma oferować m.in. zasięg operacyjny na jednym tankowaniu większy o nawet 25% w porównaniu do obecnych myśliwców, a to akurat kluczowy czynnik dla zasięgu operacyjnego lotniskowców. Jednak nadal nie wiadomo nawet tego, która firma będzie odpowiadać za stworzenie F/A-XX, bo aktualnie o kontrakt o potencjalnej wartości setek miliardów dolarów, walczy firma Boeing oraz Northrop Grumman. Wynik tej rywalizacji nie tylko przesądzi o losie F/A-XX, ale też wyznaczy kierunek rozwoju amerykańskiego lotnictwa morskiego.

Czytaj też: Rosja pokazała swój “nowy” czołg. Pancerny tytan czy rosyjska wydmuszka?
Musimy też pamiętać, że ostatnim nowym myśliwcem dla Marynarki Wojennej USA był… F-35, choć oczywiście w specjalnej wersji -C, która to powstała specjalnie z myślą o lotniskowcach. Jeśli weźmiemy to pod uwagę i do miksu dorzucimy fakt, że Boeing pracuje już nad myśliwcem szóstej generacji, to możemy wskazać już faworyta tego wyścigu. Nie musimy jednak bawić się we wróżki ze szklaną kulą, bo tak się składa, że decyzje, które zapadną w nadchodzących miesiącach, zaważą na przyszłości amerykańskiej Marynarki Wojennej i odpowiedzą nam na wszystkie najważniejsze pytania.