
Miedź i historia pod jednym dachem
Badania w złożu Oyut, które oficjalnie rozpoczęły się w 2023 roku, potwierdziły naprawdę pokaźne zasoby. Mowa o ponad 357 milionach ton rudy zawierającej przeszło 1,1 miliona ton czystej miedzi. To sukces na skalę krajową. Rok później, podczas dalszych prac terenowych, geologowie zauważyli coś niecodziennego – charakterystyczne, kamienne struktury, które wyraźnie odcinały się od naturalnego krajobrazu stepu. Odkryto dziesięć starożytnych kurhanów, znanych lokalnie jako khirgisuur. Zgodnie z mongolskim prawem, które dość restrykcyjnie podchodzi do ochrony dziedzictwa, wszystkie działania przemysłowe w okolicy zostały natychmiast wstrzymane. Firma wydobywcza musiała zaprosić do współpracy archeologów z Narodowego Uniwersytetu Mongolii. W efekcie przeprowadzono szeroko zakrojone badania na powierzchni 1032 hektarów.
Czytaj też: Średniowieczny artefakt spoczywał w szczerym polu. Niezwykły przedmiot jest związany z bitwą pod Grunwaldem
Archeolodzy mieli przed sobą żmudne zadanie. Musieli przebadać wszystkie dziesięć grobowców. Okazało się, że cztery z nich pochodzą z epoki brązu, dwa to obiekty średniowieczne (datowane między VIII a XIII wiekiem), a cztery pozostałe wciąż czekają na precyzyjne określenie wieku. Stan zachowania, szczególnie najstarszych konstrukcji, jest godny uwagi, biorąc pod uwagę panujące na stepie warunki. Wnętrza kurhanów skrywały typowe dla tamtejszych kultur koczowniczych artefakty. Wśród nich były między innymi brązowe lustra (toli), przedmioty z filcu, kości zwierząt, które najpewniej stanowiły część rytuałów, oraz różnego rodzaju dary grobowe. Sam typ konstrukcji, czyli khirgisuur, jest dobrze znany naukowcom. To kamienne kopce, często otoczone pionowymi głazami (menhirami) lub pozostałościami ofiar. Pełniły one nie tylko funkcję grobowca, ale też swego rodzaju drogowskazu lub ceremonialnego punktu odniesienia dla wędrownych społeczności.
Gdy przemysł spotyka archeologię
To odkrycie to dobry przykład na to, że rozwój gospodarczy i ochrona przeszłości nie muszą być na kursie kolizyjnym. Eksploracja geologiczna w regionie ujawniła istotne ślady dawnych cywilizacji, które w innym przypadku mogłyby zostać bezpowrotnie zniszczone. Procedura jest prosta: po znalezisku prace się wstrzymuje, miejsce bada fachowy zespół, a po zabezpieczeniu zabytków i wykonaniu dokumentacji, działania przemysłowe mogą być kontynuowane. Nie jest to zresztą pierwszy raz, gdy okolice Doliny Orchon – obszaru wpisanego na listę UNESCO – zaskakują archeologów. Region ten odegrał kluczową rolę w formowaniu się wielkich imperiów stepowych, od kaganatów tureckich po państwo Czyngis-chana.
Prace archeologiczne trwały kilka miesięcy i zakończyły się dopiero w październiku. Zespół musiał skrupulatnie udokumentować każdy obiekt i zabezpieczyć wszystkie przedmioty. Po tym mogło dojść do wznowienia prac geologicznych. Odkrycie starych kurhanów w miejscu planowanej kopalni to coś więcej niż ciekawostka. Jak widać, wykop pod przyszły szyb może równie dobrze stać się oknem w czasie. W Mongolii, kraju o tak długiej i burzliwej historii, prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest wyjątkowo wysokie.
