Dowiadując się o kolejnych erupcjach wulkanicznych na świecie, nie zastanawiamy się zazwyczaj, jaki typ lawy się z nich wydobywa lub jaki rodzaj wulkanizmu odbywa się w danym regionie. Niemal wszystkie wulkany na świecie wyrzucają na powierzchnię lawę o składzie krzemianowym, której barwy obejmują odcienie żółci, pomarańczu i czerwieni. Kiedy lawa zastyga, tworzą się formy skalne o ciemnej barwie. Jest spojrzymy na to, co się dzieje w przypadku Ol Doinyo Lengai, to odkryjemy, że jest to wulkan wyjątkowy w każdym calu.
Ol Doinyo Lengai jest jedynym na świecie wulkanem karbonatytowym. Z jego krateru wydobywa się lawa nie krzemianowa, a węglanowa. Znajduje się on w Tanzanii, na południe od jeziora Natron w regionie Arusza. Obszar ten wchodzi w skład Wielkich Rowów Afrykańskich, co jest kluczowe do zrozumienia zjawisk, które tutaj zachodzą.
Czytaj też: 10 wulkanów, które są jak tykające bomby. Lepiej nie mieszkać w ich pobliżu
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.focus.pl%2Fuploads%2F2023%2F02%2Fnature-6663531_1920-1600x1067.jpg&w=1600&q=85)
Wulkan Ol Doinyo Lengai w strefie Wielkich Rowów Afrykańskich
Wielkie Rowy Afrykańskie są systemem ryftowym, który rozciąga się od zapadliska Afar w Etiopii aż po linię wielkich jezior afrykańskich: Wiktorii, Alberta, Tanganika czy Malawi. Wzdłuż strefy dochodzi do rozpadu kontynentu afrykańskiego na dwie części, do czego finalnie dojdzie w perspektywie kilkudziesięciu milionów lat.
Linia rowów afrykańskich jest obecnie najbardziej aktywną strefą ryftową na świecie, w obrębie której dochodzi do licznych przejawów działalności wulkanicznej i sejsmicznej. Spoglądając na mapę, dostrzeżemy sporo aktywnych stożków wulkanicznych. Warto wspomnieć chociażby o Nyiragongo i Nyamuragira w Demokratycznej Republice Konga czy o Erta Ale w Etiopii. Nawet sam szczyt Kilimandżaro jest wygasłym wulkanem. Wszystkie one zbudowane są z lawy krzemianowej.
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.focus.pl%2Fuploads%2F2023%2F02%2FTectonical_map_of_East_Africa.png&w=1080&q=85)
Ol Doinyo Lengai jest jednak zupełnie inny. Skład lawy, jaka tutaj wydobywa się z krateru, jest węglanowy. Sama chemia stopu nie jest jakaś wyjątkowa, ponieważ minerały węglanowe są składnikiem budulcowym całej grupy wapieni i dolomitów. Sęk w tym, że to są skały osadowe pochodzenia organicznego, a nasza lawa z tanzańskiego wulkanu ma pochodzenie magmowe, jest produkowana głęboko pod powierzchnią Ziemi.
Nigdzie indziej obecnie na świecie nie wydobywa się lawa o takim składzie. Krystalizują z niej rzadkie minerały zbudowane z węglanu wapnia i potasu oraz nyerereit i gregoryit. Budują one skały, które nazywamy karbonatytami. Fakt, że obecnie jedynym aktywnym wulkanem karbonatytowym na Ziemi jest Ol Doinyo Lengai, nie znaczy, że w przeszłości nie było ich więcej. Wystarczy zresztą spojrzeć na okolicę wulkanu – góra Homa jest wygasłym tego typu wulkanem, który przejawiał swoją aktywność od miocenu do plejstocenu.
Czytaj też: Japoński wulkan przebudził się z małej drzemki. W przeszłości pluł strumieniami lawy, a teraz?
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.focus.pl%2Fuploads%2F2023%2F02%2FLava_lengai.jpg&w=1600&q=85)
Karbonatyty. To te skały budują Ol Doinyo Lengai
Poza tym w wielu miejscach na świecie na powierzchni odsłaniają się skały karbonatytowe. Ich występowanie w większości jest związane z obecnością dawnych, zastygłych dajek i żył magmowych pod powierzchnią Ziemi. W wyniku ruchów tektonicznych zostały one wyniesione na mniejsze głębokości, dzięki czemu, dzisiaj możemy te skały oglądać. Największe karbonatytowe ciało magmowe ma wymiary 700 na 200 metrów i znajduje się w kompleksie Mountain Pass w południowej Kalifornii. Dzisiaj jest to teren kopalni pierwiastków ziem rzadkich, jednej z największych na świecie.
Karbonatyty jako skały przyciągają uwagę, ponieważ często bywają one źródłem wielu rzadkich pierwiastków, które dzisiaj są poszukiwane na potrzeby rozwijającego się przemysłu wysoko zaawansowanych technologii.
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.focus.pl%2Fuploads%2F2023%2F02%2F1440px-Carbonatite.jpg&w=1600&q=85)
Ol Doinyo Lengai – dlaczego to najzimniejszy wulkan na świecie?
Wróćmy jednak do naszego wulkanu w Tanzanii. Opisywany jest on często jako najzimniejszy wulkan na świecie. Ma to związek z niską (jak na „standardy” wulkanów) temperaturą lawy, która tutaj wydobywa się na powierzchnię podczas erupcji. Wynosi ona „jedynie” 510 st. w skali Celsjusza. W związku z tym w świetle słonecznym zdaje się ona być czarna. Jedynie nocą przybiera typowy, czerwonawy blask.
Lawa o składzie węglanowym ma również dużo mniejszą lepkość od innych stopów wulkanicznych. Lepkość opisywana jest jako cecha płynów charakteryzująca ich tarcie wewnętrzne podczas przepływu. W przypadku karbonatytowych stopów lepkość jest tutaj niewielka. Taka lawa potrafi spływać z zawrotną prędkością. Biegnący człowiek miałby ogromną trudność przed nią uciec. Z uwagi na to, że Ol Doinyo Lengai jest wciąż aktywny, nie zaleca się wędrówek w stronę krateru.
Czytaj też: Gdzie w Polsce są wulkany? Znaleźliśmy 7 z nich i nie wszystkie znajdują się w Sudetach
Co więcej, lawa budująca Ol Doinyo Lengai jest podatna na wietrzenie, co objawia się białym, srebrzystym jej kolorem. Z dużych odległości wydaje się, że szczyt stożka wysokiego na 2960 m np.m. pokrywa warstwa śniegu. Nic bardziej mylnego – są to zwietrzałe pokrywy lawowe. Na tej szerokości geograficznej (okolice równika) jedyny śnieg spotkamy na szczycie Kilimandżaro i Mount Kenya.
Jezioro Natron. Kolejna ciekawostka w okolicach Ol Doinyo Lengai
Warto jeszcze zwrócić uwagę na okolice Ol Doinyo Lengai. Na północ od wulkanu znajduje się jezioro Natron – największe sodowe jezioro na świecie. Wysokie stężenie węglanu sodu w wodzie ma doskonałe właściwości konserwujące, dlatego w jego pobliżu można znaleźć wiele trucheł zwierząt. Temperatura wody w jeziorze sięga nawet 41 stopni, a pH jest zasadowe i wynosi 10,5. Chociaż zbiornik zajmuje powierzchnię aż 850 kilometrów kwadratowych, to jego maksymalna głębokość wynosi jedynie pół metra. Jezioro jest miejscem bytowania dla flamingów małych. Więcej przedstawicieli fauny w tym miejscu raczej nie spotkamy, ponieważ jezioro i jego okolice nie sprzyjają bogatej wegetacji.
Ol Doinyo Lengai zdaje się być ostatnim karbonatytowym wulkanem na Ziemi. Prawdopodobnie w przyszłości i on wygaśnie, a era tanzańskich wulkanów plujących czarną lawą przejdzie do historii. Póki co zakończenia swojej aktywności Ol Doinyo Lengai nie planuje, ponieważ ostatni raz wybuchł on w 2022 roku, o czym donosi Smithsonian Institution.