“Nie istnieje zdrowa opalenizna”. Jak się mądrze chronić przed słońcem?

Niezależnie od tego czy idziesz na plażę, piknik czy dłuższy spacer, nie zapominaj o ochronie skóry!

Wedle badań USA rak skóry jest najczęściej występującym tam nowotworem. Jednocześnie jednak światło ultrafioletowe to jeden z wywołujących go czynników, którym najłatwiej zapobiec. Wystarczy chronić skórę w kontakcie ze słońcem. 

Jednak jak donoszą amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) około jednak trzecia osób dorosłych w 2013 roku miała poparzenia słoneczne. 

Mamy dla was kilka porad jak chronić się przed takimi uszkodzeniami. Jednym z powszechnie powtarzanych mitów jest to, że przed pormieniowaniem UV można chronić się tylko za pomocą kremów. Tymczasem Dawn Holman z CDC rekomenduje „podejście warstwowe”. Polega ono na połączeniu kilku zachowań: oprócz kremu pozostawanie w cieniu, noszenie okularów przeciwsłonecznych, ubrań z tzw. ciasno tkanych tkanin (na przykład jeans) oraz kapeluszy z szerokim rondem. 

Światło UV występuje pod dwiema postaciami: promieni UVA, kóre przyspieszają procesy starzenia się skóry oraz UVB, których wpływ może zakończyć się poparzeniami, a nawet nowotworami. Istnieje wskaźnik ochrony przeciwsłonecznej o nazwie SPF (Sun Protection Factor), który opisuje zabezpieczanie przed drugim typem. Jest on uzależniony od tego jaką dany człowiek ma skórę, a więc trudno jest wyznaczyć go dla większych zbiorowości. 

Amerykański Urząd ds. Żywności i Leków (US Food and Drug Administration) doradza korzystanie z kosmetyków o SPF co najmniej 15 (blokuje około 93% UVB), podczas gdy Amerykańska Akademia Dermatologii poleca zaczynać od SPF 30 (blokuje około 97% UVB). 

Dermatolodzy radzą dopasowywać ochronę do własnego rodzaju skóry. Osoby bledsze oraz z dużą ilością pieprzyków powinny korzystać z silniejszej ochrony. Warto pamiętać o jeszcze jednym: krem z filtrem działa dobrze gdy jest odpowiednio używany, a w większości przypadków wcale tak nie jest. Około 100 ml trzeba rozprowadzić w miejscach chronionych, nakładając krem na suchą skórę na 15 minut przed wyjściem na zewnątrz. W przypadku spray’ów warto wetrzeć je w ciało i uważać by nie wciągnąć ich wraz z oddechem. 

Słońce nie jest zdrowe, a kiedy moi pacjenci pytają:”a co z witaminą D?”, odpowiadam: po pierwsze wystarczy 15 minut dziennie pod pochmurnym niebem, z częściowo zakrytym ciałem, by skóra wyprodukowała wystarczającą jej ilość na 1 dzień, poza tym lepiej połknąć tabletkę z witaminą D niż kilkanaście lat później martwić się o czerniaka. UV jest niebezpieczne szczególnie dla jasnych karnacji i małych dzieci. Zawsze, nawet w pochmurny dzień, należy chronić się przed słońcem w każdym rejonie świata.

Oczywiście jesienią lub wiosną wystarczą kremy pielęgnacyjne z filtrem np. 15 SPF, ale lato wymaga stosowania filtrów co najmniej o wartości 30 SPF. Za wszelką cenę należy unikać oparzenia, czyli opalenia skóry na czerwono. To znacznie zwiększa ryzyko czerniaka nawet po kilkunastu latach od zdarzenia. Sporty wodne? Należy stosować odzież zakrywającą jak największą powierzchnię ciała. Smarujesz się kremem z filtrem? Pamiętaj, by zrobić to około 15-20 minut przed wyjściem na słońce i nie zapominaj o grzbietach stóp i uszach, tam też może dojść do oparzenia i powstania nowotworu skóry – wyjaśnia dermatolog, dr Bartosz Pawlikowski.

Napis „water-resistant” na opakowaniu oznacza mniej więcej ochronę na 40 minut, „very water-resistant” to około 80 minut. Po tym czasie warto warstwę ochronną uzupełnić. Najlepiej po prostu robić to co drugą godzinę. Warto też czytać dokładnie skład by w razie czego znaleźć w nim substancje mogące alergizować wrażliwą skórę: na przykład dwutlenek tytanu czy tlenek cynku. Dodatkowo FDA zaleca by nie smarować kremami dzieci w wieku poniżej 6 miesięcy, doradza raczej trzymanie ich po prostu w cieniu i nie wystawiać na słońce w przedziale między godziną 10 a 12, gdy promieniowanie UV jest najsilniejsze. 

 

A co gdy dojdzie do poparzenia? Eksperci doradzają skorzystać z leków przeciwzapalnych, obmyć skórę zimną wodą i używać kremów nawilżających przez kolejne kilka dni by odnowić to miejsce. Nie można też zapomnieć o spożywaniu pokarmów zawierających wodę (na przykład owoce) i oczywiście piciu dużej jej ilości. 

Obalamy 3 mity dotyczące ochrony przed słońcem!

1. Jest potrzebna tylko czasem, gdy jest szczególnie jasno
Nieprawda! Na całym świecie używamy różnych sposobów na chronienie się przed promieniami UV. Przykładem są choćby blokujące je szyby, przez które nie przejdą UVB, jednak UVA już tak i tutaj przyda się ochrona kremami. 

2. Mogę mieć zdrową opaleniznę.
Według Holman nie istnieje coś takiego jak zdrowa opalenizna. 

– Opalenizna to znak, że skóra została uszkodzona – mówi – to właśnie sposób pokazywania przez ten narząd, że został naruszony, informacja „hej, dostałam za dużo słońca!”

3. Już to miałem… to po co się chronić?
Większość z nas w dzieciństwie przeżyła takie poparzenie, niektórzy pamiętają bąble i podrażnienia skóry. Część z nas miewa tendencję do myślenia „skoro już to miałem, to po co się nadmiernie przejmować?” Holman przekonuje, że nigdy nie jest za późno by dbać o skórę i można to zrobić skutecznie na każdym etapie życia.
 

Źródło: CNN