Otyłość to choroba, nie wybór. Rewolucja w leczeniu i szansa na większą dostępność terapii

Nie jest to tylko kwestia estetyki ani osobistej słabości – otyłość to poważna, przewlekła choroba wymagająca leczenia. I choć jeszcze do niedawna pacjenci z otyłością byli praktycznie niewidoczni w systemie ochrony zdrowia, dziś mają coraz większe szanse na skuteczną terapię.
Otyłość to poważna choroba, ale mamy coraz lepsze sposoby, by z nią walczyć /Fot. Freepik

Otyłość to poważna choroba, ale mamy coraz lepsze sposoby, by z nią walczyć /Fot. Freepik

Jeszcze kilka dekad temu otyłość była traktowana głównie jako problem kosmetyczny – defekt, który należy “zamaskować” dietą i aktywnością fizyczną. Dziś wiemy już, że to przewlekła choroba metaboliczna, która może prowadzić do ponad 200 powikłań, w tym cukrzycy typu 2, nowotworów, chorób serca, udaru mózgu, bezdechu sennego, a nawet zaburzeń psychicznych.

Czytaj też: Już wiemy, co otyłość robi z naszymi komórkami. Nie jest to przyjemny widok

Otyłość została sklasyfikowana w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób pod kodem E66, a współczesna medycyna zaczyna traktować ją równie poważnie jak inne choroby przewlekłe. Problem dotyczy coraz większej liczby Polaków, w tym dzieci i młodzieży, którzy tyją dziś najszybciej w Europie.

Prof. dr hab. n. med. Artur Mamcarz, kierownik III Kliniki Chorób Wewnętrznych i Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, członek Zarządu Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości i Prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Holistycznej, mówi:

Wiadomo, że zwłaszcza przy zaawansowanej i długo trwającej otyłości zmiany hormonalne w organizmie pacjenta są tak znaczące, że zalecenia w stylu: “proszę jeść mniej i ruszać się więcej” nie mają szansy być skuteczne. Pacjent wie, że powinien spożywać mniej kalorii, ale co z tego, skoro po prostu nie jest w stanie się do tych zaleceń dostosować. O ile oczywiście zmiany w stylu życia są istotne na każdym etapie terapii, to bywają sytuacje, w których niezbędne okazują się interwencje chirurgiczne czy farmakoterapia.

Otyłość – nikt jej nie chce, ale nie można jej ukrywać

Współczesne leczenie otyłości ma charakter interdyscyplinarny – łączy pracę psychologiczną, zmiany behawioralne, wsparcie dietetyczne, farmakoterapię, a w niektórych przypadkach także leczenie chirurgiczne. Coraz większe znaczenie zyskują też nowoczesne leki, które działają na poziomie hormonalnym, regulując apetyt i przywracając pacjentowi kontrolę nad uczuciem sytości.

Czytaj też: Oto przełomowy lek na epidemię otyłości. Nie każdy powinien go zażywać

Prof. dr hab. n. med. Artur Mamcarz dodaje:

Od pierwszych leków stosowanych w leczeniu cukrzycy a później otyłości, które choć były skuteczne, to powodowały szereg działań niepożądanych, przeszliśmy do etapu, w którym stosowane farmaceutyki są bezpieczne i efektywne oraz dobrze tolerowane przez chorych. Niektóre formy farmakoterapii przewidują podanie dawki leku raz w tygodniu za pomocą iniekcji wpływającej zarówno na układ hormonalny, jak i poczucie sytości oraz regulację apetytu pacjenta. Działanie tego typu preparatów jest więc wieloaspektowe a forma podania dogodna dla pacjentów.

Nowoczesna farmakoterapia, choć skuteczna, wciąż pozostaje poza zasięgiem wielu pacjentów. Leki z grupy agonistów receptora GLP-1, takie jak semaglutyd, mogą kosztować nawet ponad tysiąc złotych miesięcznie. Choć ich działanie w leczeniu otyłości zostało szeroko udokumentowane, bariera finansowa pozostaje kluczową przeszkodą w powszechnym zastosowaniu.

Prof. dr hab. n. med. Artur Mamcarz /Fot. materiały prasowe

Prof. dr hab. n. med. Artur Mamcarz tłumaczy:

Miesięczny koszt terapii z zastosowaniem nowoczesnych leków stosowanych we wskazaniu “otyłość” to ok. 1000 zł lub więcej. Zdajemy sobie sprawę, że to poważny wydatek dla niejednego gospodarstwa domowego, dlatego choć w pełni przekonani o korzyściach, jakie pacjent mógłby odnieść z terapii, decyzję o wdrożeniu leczenia każdorazowo pozostawiamy chorym.

Nadzieją dla wielu może być jednak rozwój leków generycznych. W maju 2025 roku firmy Gedeon Richter Plc. i Adalvo Ltd. podpisały porozumienie dotyczące rozwoju i potencjalnego wprowadzenia na rynek odpowiednika semaglutydu – przełomowego leku stosowanego m.in. w terapii otyłości.

Prof. dr hab. n. med. Artur Mamcarz wyjaśnia:

Mechanizm tworzenia leków generycznych po wygaśnięciu patentów leków oryginalnych to standardowa praktyka rynkowa. Dziś trudno na przykład wyobrazić sobie rynek farmaceutyczny bez różnych form generycznych statyn, inhibitorów konwertazy czy betablokerów, stosowanych w leczeniu tak powszechnych schorzeń, jak nadciśnienie tętnicze czy różne choroby kardiologiczne. Perspektywa pojawienia się generycznych form nowoczesnych leków stosowanych w leczeniu otyłości sprawia, że więcej chorych będzie miało szansę na dostępne skuteczne leczenie.

W obliczu alarmujących prognoz dotyczących wzrostu zachorowań na otyłość, dostęp do skutecznego i przystępnego leczenia staje się sprawą nie tylko zdrowotną, ale i społeczną. Wzrost liczby przypadków otyłości wśród dzieci i młodzieży, powikłania przewlekłe oraz koszty społeczne związane z nieleczoną otyłością to wyzwanie dla całego systemu opieki zdrowotnej. Zmiana narracji z “winny pacjent” na “pacjent w potrzebie leczenia” to krok milowy w podejściu do otyłości. Współczesna medycyna dysponuje już skutecznymi narzędziami – teraz kluczowe jest, aby były one dostępne dla każdego, kto ich potrzebuje.