Wolny Wielki Piątek, a może każdy piątek?
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, kierująca resortem rodziny, pracy i polityki społecznej, odniosła się do tematu w samą porę – tuż przed Świętami Wielkanocnymi w 2025 roku, a wraz z nimi tuż przed wolnym od pracy poniedziałkiem. Wielu Polakom byłby na rękę także wolny Wielki Piątek, przez wierzących świętowany, a przez wielu innych wykorzystywany na pracę i dojazd do rodziny.
Czytaj też: Idą duże zmiany w zwolnieniach lekarskich. Będzie można dorobić i wyjechać, ale jest też haczyk
Szefowa resortu nawiązała do Wielkiego Piątku i zapowiedziała, że jeszcze przed kolejnym długim weekendem w polskim kalendarzu – majówką – poznamy wyniki analiz dotyczących skrócenia czasu pracy z zachowaniem wynagrodzenia, prowadzonych przez Lewicę. Ważą się losy czterodniowego tygodnia pracy.
Pytacie w listach, czy po Wolnej Wigilii czas na wolny Wielki Piątek.
— A. Dziemianowicz-Bąk (@AgaBak) April 18, 2025
A co, gdyby wolny był… każdy piątek? 🤔
Albo inny dzień czy kilka godzin w tygodniu? Wnioski z badań i analiz skróconego czasu pracy (z zachowaniem wynagrodzenia❗) przedstawimy jeszcze przed majówką —… pic.twitter.com/F85ho50Tz5
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej potwierdziło, że prace nad szczegółowym raportem są już blisko mety. Wielu Polaków ucieszy fakt, że wyniki są „obiecujące” dla tego pomysłu.
Pracownicy z pewnością chętnie przyjmą reformę idącą w tym kierunku. Pracodawcy są jednak podzieleni, o czym wiemy z badania „Barometr Polskiego Rynku Pracy” przygotowanego przez firmę Personnel Service. 43 proc. pracodawców popiera tę ideę i jest w stanie zachować aktualną wysokość wynagrodzenia. 24 proc. ankietowanych uważa, że wydajność firmy nie ulegnie zmianie i nie spodziewa się strat, jeśli pracownicy będą spędzać w pracy (ale niekoniecznie na pracy) mniej czasu. 38 proc. firm jest zdania, że skrócenie godzin pracy wręcz pozytywnie wpłynie na produktywność w zespołach. 40 proc. ankietowanych jest przeciwko i ma różne obawy z tym związane.
Żeby daleko nie szukać, Cezary Kaźmierczak, Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców skomentował na X propozycję jako kolejny rozdział „z dziejów szaleństwa” Lewicy. Projekt krytykuje także ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Jej zdaniem nie ma nawet miejsca na wolny Wielki Piątek. Powodem jest jej zdaniem kryzys demograficzny w Polsce, a więc brak napływu młodych osób, które będą zdolne pracować na seniorów.
Czytaj też: Szczepienie przeciwko półpaścowi – decyzja, która może ochronić przed miesiącami cierpienia i powikłań
Warto przypomnieć, że w 2025 roku po raz pierwszy Polacy nie pójdą do pracy 24 grudnia. Pytana o wolną Wigilię szefowa MFiPR zaznaczyła, że w przeddzień Świąt Bożego Narodzenia Polacy szykują się do uroczystej kolacji, więc wolna Wigilia ma uzasadnienie tradycyjne. Wielki Piątek nie ma jej zdaniem tak podniosłego znaczenia dla polskich rodzin.
Dla wielu rządów wzorem jest tu Francja, gdzie tydzień roboczy został skrócony do 35 godzin tygodniowo. Biuro prasowe MRPiPS podkreśla, że zmiany były tam wprowadzane stopniowo. W Polsce również nie da się uciąć kilku godzin z dnia na dzień i należy spodziewać się reform rozłożonych w czasie. Ponadto rozwiązania będą musiały być dopasowane do różnych grup społecznych i różnych branż. Na pewno inaczej będzie wyglądał kalendarz pracowników biurowych i kreatywnych, inaczej w handlu, a inaczej przemysłowy.
Aktualizacja: ruszy dobrowolny pilotaż
W poniedziałek 5 maja Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przedstawi wyniki analiz na konferencji prasowej. Na razie wiemy, że są obiecujące. W firmach, gdzie pracuje się krócej (na przykład z wolnym piątkiem albo 35 zamiast 40 godzin tygodniowo), zanotowano mniejszą liczbę nieobecności i mniej przypadków przebywania na zwolnieniach lekarskich przez pracowników. Takie miejsca to między innymi Herbapol i Urząd Miasta Wrocławia.
Ponadto pracownicy popełniali mniej błędów i byli bardziej kreatywni, więc i pracodawcy mają mniej powodów do niezadowolenia. To świadczy także o lepszym stanie psychicznym zatrudnionych. Różne badania mówią o różnych zyskach, od 40-procentowego wzrostu produktywności w Microsofcie, gdzie testowane były 3-dniowe weekendy, po 15-procentowy wzrost obrotów w firmach w USA i Kanadzie podczas eksperymentu na większą skalę.
W maju poznamy więcej szczegółów zapowiadanego programów pilotażowych dla krótszego tygodnia pracy w polskich firmach. Niestety nie od razu wszyscy będziemy mieli więcej wolnego. Udział w programach będzie dobrowolny. Jako że będzie to pilotaż, firmy nie będą od razu zobowiązane do utrzymania wybranego modelu, jeśli okaże się z jakiegoś powodu nieoptymalny. Testy te mają za zadanie sprawdzić różne modele skrócenia tygodnia roboczego w polskich realiach oraz ich wpływ na jakość pracy, zdrowie pracowników i wyniki polskich firm.