Piątek wolny od pracy jest możliwy? Do końca kwietnia poznamy odpowiedź

Polski rząd rozważa czterodniowy tydzień pracy

Źródło: Joe Holland / Unsplash

W Polsce trwa debata o tym, czy rzeczywiście musimy pracować aż pięć dni w tygodniu. Być może wystarczą cztery dni, a weekend zostałby wydłużony o piątek? A może nie trzeba spędzać w pracy 8 godzin każdego dnia roboczego, by pracować 40 godzin w tygodniu?

Wolny Wielki Piątek, a może każdy piątek?

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, kierująca resortem rodziny, pracy i polityki społecznej, odniosła się do tematu w samą porę. Nadchodzą Święta Wielkanocne, a wraz z nimi wolny od pracy poniedziałek. Wielu Polakom byłby na rękę także wolny Wielki Piątek, przez wierzących świętowany, a przez wielu innych wykorzystywany na pracę i dojazd do rodziny.

Czytaj też: Idą duże zmiany w zwolnieniach lekarskich. Będzie można dorobić i wyjechać, ale jest też haczyk

Szefowa resortu nawiązała do Wielkiego Piątku i zapowiedziała, że jeszcze przed kolejnym długim weekendem w polskim kalendarzu – majówką – poznamy wyniki analiz dotyczących skrócenia czasu pracy z zachowaniem wynagrodzenia, prowadzonych przez Lewicę. Ważą się losy czterodniowego tygodnia pracy.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej potwierdziło, że prace nad szczegółowym raportem są już blisko mety. Wielu Polaków ucieszy fakt, że wyniki są „obiecujące” dla tego pomysłu.

Pracownicy z pewnością chętnie przyjmą reformę idącą w tym kierunku. Pracodawcy są jednak podzieleni, o czym wiemy z badania „Barometr Polskiego Rynku Pracy” przygotowanego przez firmę Personnel Service. 43 proc. pracodawców popiera tę ideę i jest w stanie zachować aktualną wysokość wynagrodzenia. 24 proc. ankietowanych uważa, że wydajność firmy nie ulegnie zmianie i nie spodziewa się strat, jeśli pracownicy będą spędzać w pracy (ale niekoniecznie na pracy) mniej czasu. 38 proc. firm jest zdania, że skrócenie godzin pracy wręcz pozytywnie wpłynie na produktywność w zespołach. 40 proc. ankietowanych jest przeciwko i ma różne obawy z tym związane.

Żeby daleko nie szukać, Cezary Kaźmierczak, Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców skomentował na X propozycję jako kolejny rozdział „z dziejów szaleństwa” Lewicy. Projekt krytykuje także ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Jej zdaniem nie ma nawet miejsca na wolny Wielki Piątek. Powodem jest jej zdaniem kryzys demograficzny w Polsce, a więc brak napływu młodych osób, które będą zdolne pracować na seniorów.

Czytaj też: Szczepienie przeciwko półpaścowi – decyzja, która może ochronić przed miesiącami cierpienia i powikłań

Warto przypomnieć, że w 2025 roku po raz pierwszy Polacy nie pójdą do pracy 24 grudnia. Pytana o wolną Wigilię szefowa MFiPR zaznaczyła, że w przeddzień Świąt Bożego Narodzenia Polacy szykują się do uroczystej kolacji, więc wolna Wigilia ma uzasadnienie tradycyjne. Wielki Piątek nie ma jej zdaniem tak podniosłego znaczenia dla polskich rodzin.

Dla wielu rządów wzorem jest tu Francja, gdzie tydzień roboczy został skrócony do 35 godzin tygodniowo. Biuro prasowe MRPiPS podkreśla, że zmiany były tam wprowadzane stopniowo. W Polsce również nie da się uciąć kilku godzin z dnia na dzień i należy spodziewać się reform rozłożonych w czasie. Ponadto rozwiązania będą musiały być dopasowane do różnych grup społecznych i różnych branż. Na pewno inaczej będzie wyglądał kalendarz pracowników biurowych i kreatywnych, inaczej w handlu, a inaczej przemysłowy.