W 2016 roku świat obiegła lotem błyskawicy wiadomość o tym, że żyjemy w antropocenie – nowej epoce geologicznej, która rozpoczęła się około 1950 roku, a jej początek jest związany m.in. z pracami człowieka nad bronią jądrową.
Czytaj też: Świat wkroczył w nową epokę – w antropocen. Po czym go rozpoznamy teraz i za miliony lat?
11 lipca podczas konferencji prasowej Grupa Robocza ds. Antropocenu postawiła „pinezkę” dla początku nowej epoki. Warto dodać, że w owej grupie naukowców działa również prof. Jan Zalasiewicz, brytyjski geolog polskiego pochodzenia. O szczegółach badań dowiadujemy się również z Nature.
Czym jest owa „pinezka”? Każda epoka geologiczna posiada konkretne granice postawione w czasie i miejscu. Miejscami tymi są bardzo reprezentatywne odsłonięcia skał i osadów, w których można dostępnymi metodami datowania określić wiek geologiczny. Taka warstewka w skałach wskazująca, że powyżej niej mamy epokę młodszą, a poniżej starszą, jest właśnie „pinezką”.
Poznajemy początek nowej epoki geologicznej. Gdzie zaczyna się antropocen?
Dla antropocenu znaleziono kluczowy wskaźnik w jeziorze Crawforda w Kanadzie. Zbiornik okazał się najlepszym dla obserwowania zmian w jego osadach dennych, które wychwytują chemiczne ślady użycia bomb atomowych oraz innych przykładów degradacji środowiska. Już teraz znaleziono w osadach (bo w przypadku tak młodego tworu nie możemy mówić o zlityfikowanych utworach) popioły lotne po spalaniu paliw kopalnych i pozostałości radioaktywnego plutonu.
Czytaj też: Obce struktury w jądrze Ziemi wciąż tam są. Pierwszy raz w historii widzimy coś takiego
Podanie pinezki dla antropocenu spotkało się oczywiście z polemiką. Przede wszystkim działalność człowieka zaczęła oddziaływać na Ziemię dużo wcześniej. W odpowiedzi na zarzut zbyt późno wyznaczonego początku badacze tłumaczą, że w nowej epoce chodzi o określenie początku reakcji naszej planety na przytłaczającą dominację człowieka. Testy nuklearne i ogromny wzrost spalania paliw kopalnych właśnie zaczęły się po II wojnie światowej.
Ekscytacja wielu naukowców i amatorów geologii sięga na pewno zenitu, myśląc o wyznaczaniu pinezki dla nowej epoki. Niemniej doniesienia uczonych z Grupy Roboczej ds. Antropocenu zostaną skonfrontowane teraz z kilkoma światowymi komisjami, w tym Podkomisją Stratygrafii Czwartorzędu czy Międzynarodową Unią Nauk Geologicznych. Podczas obrad ustalone zostaną konkretne szczegóły dotyczące antropocenu, w tym dokładny rok jego rozpoczęcia.
Autorzy sugerują, aby antropocen wyznaczał koniec obecnie trwającego holocenu. Pierwszy okres antropocenu można byłoby nazwać wiekiem Crawforda od nazwy jeziora. To na razie tylko wstępne propozycje. Może również się okazać, że pomysł ustanowienia nowej epoki zostanie odrzucony i 14 lat pracy naukowców nie zostanie sfinalizowane rewolucją w stratygrafii.
Czytaj też: Urocze jezioro, a wystarczy godzina, by nas zabiło. Oto najbardziej skażone miejsce na Ziemi
Na koniec przeprowadźmy eksperyment myślowy. Wyobraźmy sobie, że za kilka milionów lat cywilizacja człowieka (lub jakakolwiek inna) będzie badać skały na Ziemi. Jej przedstawiciele natrafią w wielu miejscach charakterystyczne warstwy z zawartością pierwiastków promieniotwórczych i popiołów lotnych. Dla nich to będzie jasny znak, że mają do czynienia z początkiem antropocenu. Tak, jak teraz dla nas istotne jest stawianie granic w minionych epokach geologicznych, tak istotne jest ustalanie pinezek dla obecnie trwającego periodu.