Podniebne auto leci do Timbuktu

Z Londynu wystartowała niezwykła wyprawa — Skycar Expedition. Jej uczestnicy chcą przebyć ponad 6 tys. km latającym pojazdem Skycar i dotrzeć do afrykańskiego Timbuktu.

Autorem projektu i konstrukcji Skycar — hybrydy plażowego buggy i paralotni — jest inżynier Giles Cardozo, założyciel brytyjskiej firmy Parajet, specjalizującej się w produkcji paralotni wyposażonych w silniki. Natomiast autorem oryginalnego skrzydła jest inżynier Mike Campbell Jones z firmy Paramania Powergliders. Zbudowanie Skycar zajęło dwa lata i kosztowało 280 tys. euro. Po udanej ekspedycji Giles Cardozo ma zamiar produkować i sprzedawać tego rodzaju pojazdy. Marzenie o latających samochodach zostało więc zrealizowane.

Całe przedsięwzięcie jest całkowicie ekologiczne. Skycar zasilany jest bowiem bioetanolem, a ten sam silnik napędza zarówno tylne koła pojazdu, jak i jego śrubę powietrzną. Aby przełączyć samochód z trybu lądowego na tryb powietrzny, należy zatrzymać się na trzy minuty, żeby wypuścić i rozłożyć nad pojazdem specjalne skrzydło. Pomysłodawcy ekspedycji twierdzą, że pojazd ten jest najbezpieczniejszym samochodem na świecie — oczywiście wśród podobnych jemu eksperymentalnych hybryd. Jeśli podczas lotu silnik nagle przestanie pracować, Skycar spokojnie wyląduje na ziemi. Gdy natomiast wystąpią problemy ze skrzydłem, natychmiast otworzy się dodatkowy spadochron. Ten dwuosobowy latający samochód waży 480 kg i rozpędza się na lądzie do 180 km/h (w ciągu 4,5s podniebne auto osiąga prędkość 100 km/h), a w powietrzu do 110 km/h. Skycar lata na wysokości od 600 do 900 m (maksymalna wysokość – 4,5 km),  paliwa starczy mu natomiast na 300 km lotu i 400 km jazdy po lądzie.  

Skycar na ekspedycję wyruszy w licznym towarzystwie – wspierać go będą m.in. ciężarówka, samochód terenowy i motocykl. Kierowcą oryginalnego pojazdu będzie zaprawiony w ekstremalnych wyprawach Neil Laughton były żołnierz elitarnej jednostki, zdobywca Korony Swiata i obu biegunów. Na kontynencie afrykańskim dołączy do niego Cardozo. Cała wyprawa potrwa 42 dni. Uczestnicy ekspedycji planowali przebyć Kanał La Manche drogą powietrzną, jednak brytyjskie władze lotnicze nie wyraziły zgody na to przedsięwzięcie. Kolejnym poważnym wyzwaniem będzie przelot nad Pirenejami w okolicach Andory, szeroka na 14 km Cieśnina Gibraltarska oraz góry Atlas w Maroku. Najbardziej niebezpiecznym odcinkiem podróży będzie natomiast przelot nad Saharą. JSL

źródło: www.skycarexpedition.com