Obecnie znamy blisko 44 000 podwodnych wulkanów – wiele z nich pozostaje nieodkrytych, a podwodnych gór może być nawet sto tysięcy. Podczas eksploracji jednego z nich u wybrzeży Kanady (Pacyfik) naukowcy z Northeast Pacific Deep-Sea Expedition trafili na dwie niespodzianki.
Nie tylko rzekomo wygasły wulkan był aktywny i “bulgotał”, czyli wypluwał materię na zewnątrz, ale okazało się, że jest pokryty tysiącami gigantycznych jaj! Nie było to jednak dzieło Godzilli, a znacznie częściej spotykanego zwierzęcia. Wulkan został nazwany NEPDEP 58 i jest jednym z ponad 45 nowych podmorskich szczytów zmapowanych przez ekspedycję.
Czytaj też: Fascynujący szkielet na dnie oceanu. Tam wciąż coś żyje
Dr Cherisse Du Preez, biolog morska z Fisheries and Oceans Canada, mówi:
Nie dowierzałam, gdy zdałam sobie sprawę, że szczyt góry był pokryty setkami tysięcy jaj rai, może nawet milionem. To było wielkie odkrycie, więc od razu zdałam sobie sprawę z jego znaczenia.
Podwodny wulkan żłobkiem dla niesamowitych ryb
Po bliższym przyjrzeniu się odkryto, że wulkan był pokryty jajami rzadkiej rai białopłetwej (Bathyraja spinosissima). Jest to gatunek głęboko nurkującej ryby podobnej do płaszczki, która jest blisko spokrewniona z rekinami. Dorosłe samice tych stworzeń osiągają do 6,5 m długości, zazwyczaj zamieszkują wody o głębokości od 800 do 2900 metrów, a ich jaja mogą dorastać do 1,5 m.
Czytaj też: Płaszczki potrafią się komunikować. Nie wiemy jeszcze, jak to robią i co mówią
Dla niewprawnego oka wyglądało to jak morze ogromnych ravioli pod powierzchnią wody. Ze względu na swój wygląd są czasami nazywane “torebkami syren”, ponieważ wyglądają jak fantazyjne, małe torebki, ale jeszcze lepszym porównaniem wydaje się być wspomniane już ravioli. Właśnie tam po raz pierwszy w historii udało się zaobserwować raję białopłetwą składającą jaja.
Obszar ten może być idealnym żłobkiem rai ze względu na ciągłe ogrzewanie regionu przez wulkan. Zgodnie z badaniami, młode tego gatunku prawdopodobnie rozwijają się przez cztery lata, a ciepła woda przyspiesza inkubację jaj, tworząc osobniki o większych szansach na przeżycie. Co więcej, żłobek o głębokości 1,5 kilometra został znaleziony wśród koralowców, a takie miejsce zapewnia naturalną ochronę i jest odpowiednie do nauki pływania, przed zapuszczeniem się w oceaniczne głębiny.
To dopiero drugi znany nam żłobek rai w historii. Wcześniejszego odkrycia dokonano w pobliżu kilku kanałów hydrotermalnych, które podgrzewały wodę w pobliżu wysp Galapagos. Odkrycie to sugeruje, że raje mogą rutynowo poszukiwać ciepła wulkanicznego do wyklucia swoich jaj.
Naukowcy nadal będą monitorować oceaniczne ravioli, aby ocenić, jak ważna jest bliskość wulkaniczna dla prawidłowego rozwoju młodych.