Polacy dokonali niebywałego odkrycia w Peru. Natknęli się na pozostałości krwawej sceny

Polscy archeolodzy wzięli udział w wykopaliskach, które odsłoniły szczątki liczące niemal tysiąc lat. Znalezione na terenie Peru, zostały poddane szczegółowym ekspertyzom. To właśnie one ujawniły prawdę na temat przeszłości zmarłych.
fot. prof. Józef Szykulski

fot. prof. Józef Szykulski

Przedstawiciele Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego weszli w skład zespołu zajmującego się eksploracją stanowiska El Curaca. Znajduje się ono na południu kraju, w dolinie rzeki Atico. Nasi rodacy działali tam już od wielu miesięcy, ponieważ pierwsze wykopaliska, w których pomagali, miały miejsce w 2022 roku.

Czytaj też: 17 tysięcy lat temu ten człowiek zginął od postrzału z broni. Niebywałe odkrycie 

Najnowsze z dokonanych odkryć ma postać rozległego cmentarza. Jak na razie zidentyfikowano na nim pozostałości należące do co najmniej 24 osób. Jak czytamy w serwisie Nauka w Polsce, za sprawą zorganizowanych badań poświęconych kościom, członkowie zespołu badawczego byli w stanie ustalić coś ważnego na temat okoliczności śmierci tych ludzi.

Teraz archeolodzy mogą stwierdzić, iż chodzi o ofiary najazdu, do którego doszło prawie tysiąc lat temu. Poza samymi kośćmi badacze natknęli się też na liczne przedmioty grobowe. Takie są obecne w wielu różnych kulturach i zwykle miały na celu zapewnienie wsparcia w kolejnym życiu bądź zyskanie przychylności postaci związanych z zaświatami. 

Polscy archeolodzy, współpracując z naukowcami z Peru, dotarli do masowego pochówku, w którym umieszczono prawdopodobne ofiary brutalnego najazdu. Poza tym zauważyli okrągłą, sporych rozmiarów strukturę

Współpracując z przedstawicielami Universidad Catolica de Santa Maria, polscy eksperci zidentyfikowali między innymi artefakty wykonane z kości, kamienia czy ceramiki, a także wyroby tekstylne. Szczątki należały natomiast głównie do kobiet i dzieci, które najwyraźniej poległy w czasie ataku. O tym, że doszło tam do bitwy, świadczą pozostałości broni, choćby w postaci siekier czy maczug.

Autorzy ustaleń w tej sprawie zwracają uwagę na liczne uszkodzenia kości, świadczące o urazach odniesionych przez zmarłych na krótko przed śmiercią. Najeźdźcy ewidentnie nie mieli dla nich litości. Mimo to obrońcy najwyraźniej odparli ofensywę, choć ponieśli przy tym spore straty. O wygranej świadczy fakt, iż pochowali swoich zmarłych i to z odpowiednimi honorami. 

Czytaj też: Drążyli tunel i natknęli się na statki sprzed wieków. Niebywałe odkrycie na północy Europy

Ciała owinięto w całuny i umieszczono w grobach wypełnionych specjalnymi przedmiotami. Dalsze wykopaliska doprowadziły do identyfikacji czegoś w rodzaju studni, której dno i ściany wyłożono kamieniami wzmocnionymi gliną. W środku archeolodzy dostrzegli kolejny mrożący krew w żyłach widok: ułożone warstwami szczątki co najmniej 29 kobiet i dzieci. W tym przypadku okoliczności śmierci niemal na pewno były odmienne.

Brakuje bowiem oznak gwałtownej śmierci. Zamiast tego mogła to być wspólna mogiła przeznaczona dla członków jednej społeczności, a być może nawet tej samej rodziny. Pochówki organizowano tam najprawdopodobniej na przestrzeni kilkudziesięciu lat, a wykorzystując metodę datowania radiowęglowego eksperci uznali, iż grobowiec pochodzi z V/VI wieku. Zauważalna jest wysoka śmiertelność dzieci w tym regionie, co naukowcy wyjaśniają potencjalnym skażeniem środowiska, a co za tym idzie – wód gruntowych.