Polacy zajrzeli do paszczy dawnych drapieżców. Kawałki groźnych ryb odkryli w łódzkim

Bardzo rzadko przeprowadza się badania skamieniałych szczątków zwierząt w tak dużej skali, jak zrobili to niedawno Polacy. Naukowcy z UJ i PAN postanowili zajrzeć do paszczy drapieżnych ryb żyjących 148 milionów lat temu. Odkryli w nich zadziwiające różnice, które świadczą o tym, w jaki sposób drapieżnicy tolerowali się wzajemnie na jednym terytorium.
Zdjęcie poglądowe na morskie zwierzęta z epoki jury / źródło: Bogdanov, Wikimedia Commons, CC-SA-2.5

Zdjęcie poglądowe na morskie zwierzęta z epoki jury / źródło: Bogdanov, Wikimedia Commons, CC-SA-2.5

Łukasz Weryński i Mariusz Kędzierski z Instytutu Nauk Geologicznych UJ oraz Błażej Błażejowski z Instytutu Paleobiologii PAN opublikowali w czasopiśmie Acta Palaentologica Polonica wyniki badań nad zębami ryb drapieżnych żyjących 148 milionów lat temu, w późnej jurze. Skamieniałe szczątki organizmów zostały wydobyte z kamieniołomu Owadów-Brzezinki niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego w województwie łódzkim. Jest to bardzo znane wśród polskich naukowców stanowisko, które obfituje w liczne skamieniałości zwierząt lądowych i morskich.

Czytaj też: Polacy odkryli nowy minerał. Coś takiego znamy tylko z kosmosu, a teraz jest też na Ziemi

Warto na początku przypomnieć, że świat ryb w później jurze był już niezwykle rozwinięty. Jak przekazuje Łukasz Weryński cytowany przez PAP, dominowały wówczas dwie główne grupy: ryby pełnokostne i doskonałokostne. Pierwsze stanowiły wówczas większość w oceanach. Co zaskakujące, dzisiaj jest odwrotnie i doskonałokostne ryby dominują na świecie.

Ryba z nadrodziny Caturoidea. Przykładowa skamieniałość / źródło: Ghedoghedo, Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0

Polacy zbadali, jakie zęby występowały u jurajskich ryb drapieżnych

Skamieniałości analizowane przez naukowców należały do gatunków drapieżnych, które zamieszkiwały ten sam obszar płytkiego zbiornika morskiego. Jak więc były one w stanie razem bytować na niewielkim terenie? Okazuje się, że drapieżniki wytworzyły pewną metodę, dzięki której wzajemnie nie wchodziły sobie w paradę.

Czytaj też: Niezwykła współpraca osobliwych stworzeń. Polacy odkryli, jak wyglądało życie 427 mln lat temu

Naukowcy przyjęli hipotezę, że ryby musiały posiadać różnice w uzębieniu. Aby to sprawdzić przeanalizowano okazy rybich zębów znalezisko w warstwie wapienia płytowego wydobytego z Owadowa-Brzezinek. Grupę ryb pełnokostnych reprezentowały m.in. szczątki ryb z nadrodziny Caturoidea, a doskonałokostnych – gatunek Orthocormus.

Przykładowa skamieniałość Orthocormus / źródło: Ghedoghedo, Wikimedia Commons, CC BY-SA 3.0

Przypuszczenia się potwierdziły. Badane ryby były podobnej wielkości drapieżnikami, ale ich zęby służyły do innych czynności. Caturoidea posiadały uzębienie z ortozębiny (tego samego materiału, z jakiego się zbudowane ludzkie zęby), które miało charakter przebijąco-tnący. Orhocormus miał natomiast zęby zbliżone strukturą do kości, były bardziej unaczynione i szybko rosły. One służyły bardziej do chwytania i przebijania ofiary.

Czytaj też: Luksusowo, jak u afrykańskiego mnicha. Polacy na tropie zagadek skrywanych przez pustynny klasztor

Wyniki badaczy nie byłyby tak dokładne, gdyby nie zastosowana metodyka. Poza badaniami makroskopowymi przeprowadzono analizy za pomocą mikroskopu optycznego i elektronowego. Dzięki temu poznaliśmy wyjątkowe szczegóły anatomii pradawnych morskich drapieżników i ich zachowań.