Powszechny lek na raka pomoże w leczeniu HIV? Ekscytujące wyniki badań

Powszechnie stosowany lek przeciwnowotworowy może wspomagać likwidację ukrytych rezerwuarów wirusa HIV i wspomagać leczenie zakażonych – wykazały nowe badania. Chociaż przebadano zaledwie 32 osoby, wyniki uznano za „ekscytujące”.
Powszechny lek na raka pomoże w leczeniu HIV? Ekscytujące wyniki badań

Walka z wirusem HIV to jedna z najtrudniejszych medycznych batalii, jakie toczy ludzkość. Prowadzone od kilkudziesięciu lat badania wciąż nie przyniosły skutecznej szczepionki na HIV, ani metody na całkowite pozbycie się wirusa z organizmu. Co prawda dzięki terapii antyretrowirusowej osoby żyjące z HIV spokojnie dożywają starości, jednak przez całe życie muszą przyjmować leki, żeby trzymać wirusa w szachu.

Wszystko dlatego, że wirus HIV pozostaje w organizmie zakażonego, ukrywając swoje kopie w jego komórkach, w tym w komórkach limfocytów pomocniczych T. Tak „uśpiony” może unikać układu odpornościowego i działania przyjmowanych przez pacjenta leków. Ale nowe badanie, przeprowadzone pod kierunkiem uczonych z Peter Doherty Institute for Infection and Immunity w Melbourne, sugeruje, że istnieje sposób na „wypłoszenie” wirusa z kryjówki.

Lek na czerniaka w leczeniu HIV

Badanie objęło 32 osoby żyjące z HIV, u których zdiagnozowano nowotwór i podjęto leczenie z użyciem pembrolizumabu. Pembrolizumab to lek immunoterapeutyczny stosowany głównie w leczeniu czerniaka, ale też innych nowotworów. Jego działanie opiera się na ponownej aktywacji  wyczerpanych limfocytów T (ang. worn-out T cells), przenoszących marker znany jako PD-1, albo – nieco bardziej złowieszczo – receptor programowanej śmierci 1.

Wcześniejsze badania przeprowadzone przez ten sam zespół naukowców wykazały, że wirus HIV wykorzystuje ten marker „zmęczenia”, aby wkraść się do limfocytów T i zapaść w stan hibernacji, pozostając niewykrytym. Ponieważ pembrolizumab blokuje PD-1 i ponownie budzi wyczerpane limfocyty T (których zadaniem jest poszukiwanie i niszczenie komórek rakowych), naukowcy uznali, że obudzi także te komórki, w których ukryte są rezerwuary wirusa HIV.

Aby sprawdzić, czy hipoteza jest słuszna, naukowcy pobrali krew od uczestników badania zarówno przed, jak i po zastosowaniu pembrolizumabu. Następnie próbki przeanalizowali, aby zobaczyć, jaka część materiału genetycznego wirusa HIV była wykrywalna w komórkach odpornościowych i osoczu pacjentów. 

Chociaż u większości badanych poziom wirusa HIV w osoczu krwi nadal był niewykrywalny, to naukowcy znaleźli dowody na to, że tydzień po pierwszym leczeniu „niewielki, ale znaczący poziom wirusa” został wydobyty ze stanu hibernacji i ponownie zaczął się replikować. Sugeruje to, że pod wpływem leku wirus „wyszedł z ukrycia” i stał się podatny na dalsze leczenie.

– Jest to największe jak dotąd badanie tego rodzaju, a wyniki są bardzo ekscytujące – mówi ekspertka ds. chorób zakaźnych i współautorka badania Sharon Lewin. Z kolei główny autor badania, onkolog kliniczny Thomas Uldrick z Cancer Research Center podkreślił, że choć lek nie zlikwidował HIV, to wynik badania pokazuje, że warto podjąć „wysiłki zmierzające do manipulacji limfocytami T w celu wyleczenia wirusa HIV”.

Na leczenie HIV czekają miliony chorych

Autorzy przyznają, że potrzebne będą dalsze badania, aby dokładnie określić, w jaki sposób leki anty-PD-1, takie jak pembrolizumab, modyfikują odpowiedź immunologiczną i działają na limfocyty T specyficzne dla wirusa HIV. Zespół ma nadzieję, że leki, oprócz odwrócenia utajenia wirusa HIV, pobudzą również układ odpornościowy do zabijania komórek zakażonych wirusem, tak jak ma to miejsce w przypadku raka.

Alternatywną terapię może stanowić leczenie wielokierunkowe, w którym leki anty-PD-1 będą tylko jedną ze składowych całego procesu – zauważa Lewin. – Myślę, że jest bardzo mało prawdopodobne, aby pojedynczy lek wyleczył pacjenta z HIV – dodaje.

Naukowcy muszą też przyjrzeć się skutkom ubocznym stosowanego w badaniu leku. Wiadomo, że są one tolerowane u osób z chorobą nowotworową (w ich przypadku korzyści przewyższają ryzyko). Jednak dotąd uznawano je za uniemożliwiające testowanie leku u zdrowych osób żyjących z HIV.

– Obecnie osoby z HIV mogą żyć normalnie i cieszyć się dobrym zdrowiem, więc każda interwencja medyczna musi wykazywać bardzo niską toksyczność – mówi Lewin. Zespół zamierza więc przeprowadzić dodatkowe testy, aby określić najniższą potencjalnie skuteczną dawkę leku, która mogłaby być zastosowana także u zdrowych osób z HIV.

Źródło: Science Translational Medicine.