Sensacyjne znalezisko w Sengkofen
Podczas prac przy budowie linii Südostlink w pobliżu Ratyzbony archeolodzy natknęli się na niezwykłe znalezisko. Odkryto tam aż 22 dobrze zachowane szkielety, które mogą rzucić nowe światło na życie prehistorycznych społeczności. To jedno z największych tego typu stanowisk w całej Bawarii. Cmentarzysko datowane jest na okres między 2800 a 2200 rokiem p.n.e., co oznacza, że pochodzi z przełomu neolitu i epoki brązu. Wszystkie pochówki charakteryzują się specyficznym ułożeniem ciał. Zmarłych składano bowiem w pozycji kucznej, ze zgiętymi kończynami.
Miejsce to jest sensacją. Jest to jedno z największych cmentarzysk tej epoki, jakie kiedykolwiek odkryto w Bawarii – podkreśla Dieter Heyse, koordynator archeologiczny wykopalisk w Ratyzbonie
Czytaj też: W Austrii znaleźli obiekty starsze od piramid i Stonehenge. Archeologiczny fenomen stał się faktem
Znaleziska towarzyszące pochówkom sugerują, że mamy do czynienia z przedstawicielami kultury pucharów dzwonowatych. W grobach odkryto charakterystyczne naczynia ceramiczne, groty strzał oraz miedziane sztylety. Kamienne ochraniacze na nadgarstki wskazują, że pochowani mogli być łucznikami. Obecność tak bogatego wyposażenia grobowego skłania do wniosku, że chowano tu osoby o wysokim statusie społecznym: możliwe, że wojowników lub lokalnych przywódców. To ciekawa propozycja, choć jak na razie pozostająca jedynie teorią. Do jej potwierdzenia będzie potrzeba większej liczby dowodów.
Starsza o tysiąc lat studnia
Jeszcze bardziej intrygujące okazało się odkrycie studni pochodzącej z okresu około 3500-3300 roku p.n.e. Konstrukcja wykonana z wydrążonego pnia drzewa i wzmocniona plecionymi gałęziami jest typowa dla kultury Altheim. Wewnątrz znaleziono organiczne pozostałości: żołądź i liść dębu, które przetrwały tysiąclecia w doskonałym stanie. To niezwykle rzadkie znalezisko, które daje nam wyjątkowy wgląd w prehistoryczne środowisko. Nie wiadomo jeszcze, jakie tajemnice mogą skrywać się w tych artefaktach, ale zapewne dalsze ekspertyzy rozjaśnią sytuację.
Czytaj też: Bezprecedensowy dowód na handel sprzed tysięcy lat. Gliniane tabliczki ujawniły prawdę
Co ciekawe, prace archeologiczne nie opóźniły realizacji projektu energetycznego. Bawarskie władze odpowiedzialne za ochronę zabytków wcześniej zidentyfikowały obszary potencjalnych znalezisk wzdłuż planowanej trasy. Podziemny kabel o długości około 270 kilometrów będzie transportował energię odnawialną z północy na południe Niemiec. To dobry przykład, że rozwój infrastruktury i ochrona dziedzictwa kulturowego mogą iść w parze. Wszystkie znalezione artefakty trafiły już do pracowni konserwatorskich w Monachium, gdzie przejdą szczegółowe badania. Planowane są także przyszłe wystawy muzealne. Z punktu widzenia archeologii powyższa historia po raz kolejny uświadamia nam, jak wiele tajemnic wciąż skrywa ziemia pod naszymi stopami. Dokonane znalezisko wymaga weryfikacji i dokładnych badań, a doniesienia z Bawarii z pewnością wzbogacą naszą wiedzę o prehistorycznych społecznościach tej części Starego Kontynentu w okresie sprzed tysięcy lat.