Prehistoryczne grobowce z Azji zawierają enigmatyczne pochówki. To pozostałość po dawnej elicie

Azjatyckie stepy i równiny okazały się skarbnicą wiedzy, po tym, jak archeolodzy natrafili tam na niezwykłe pochówki sprzed tysięcy lat, które każą nam na nowo przemyśleć, jak wyglądało życie – i śmierć – ówczesnych elit. To nie są zwykłe wykopaliska, a raczej kapsuły czasu zachowane w zadziwiająco dobrym stanie, co w tej dziedzinie nauki zdarza się niezwykle rzadko. W przeciwieństwie do większości dawnych miejsc pochówku, te grobowce uniknęły łopat rabusiów. Dzięki temu badacze po raz pierwszy od wieków mogą zajrzeć do środka i zobaczyć, jak naprawdę wyglądał ceremoniał ostatniego pożegnania władców epoki brązu i neolitu.
...

Nienaruszony grobowiec stepowych wojowników w Kazachstanie

Na Wyżynach Kazachskich naukowcom udało się dotrzeć do grobowca kultury Begazi-Dandibay, który pozostawał nienaruszony przez około 3000 lat. To prawdziwy archeologiczny biały kruk. Ta kultura, istniejąca między 1500 a 1100 rokiem p.n.e., słynęła z budowy monumentalnych mauzoleów, ale niemal żadne nie przetrwało w całości do naszych czasów. W kamiennej komorze spoczywały dwie pary ludzkich szczątków. Szczególnie intrygujący jest układ jednej z nich – młodego mężczyzny i kobiety pochowanych twarzami zwróconymi ku sobie. W kontekście społeczności stepowych taki gest nie był przypadkowy i najprawdopodobniej wskazywał na wyjątkową więź oraz bardzo wysoką pozycję społeczną obojga.

Czytaj też: Tajemniczy grób władcy Kermy w Sudanie. Polacy udokumentowali niezwykły rytuał z ogniem

Znalezione przedmioty nie pozostawiają wątpliwości co do statusu zmarłych. Na szyi kobiety archeolodzy odkryli skręcony naszyjnik z brązu, tzw. torque, zdobiony złotem. W kulturach Wielkiego Stepu tego typu ozdoba była zarezerwowana wyłącznie dla przedstawicieli najwyższych warstw. Oprócz tego w grobowcu znalazła się misterna biżuteria z brązu i złota, narzędzia, broń, duże naczynia ceramiczne oraz liczne paciorki. Obecność uzdy końskiej oraz szczątków samego konia to kolejny wyraźny sygnał. Dla koczowniczych ludów koń był nie tylko środkiem transportu, lecz żywym symbolem władzy, bogactwa i wolności. Jego ofiarowanie w kontekście pogrzebowym podkreślało wyjątkowość zmarłego. To właśnie konie umożliwiły kulturze Begazi-Dandibay ekspansję z kazachskich wyżyn na tereny dzisiejszego Kirgistanu i Uzbekistanu. Odkrycie może znacząco zmienić dotychczasowe teorie na temat praktyk funeralnych tej kultury. Czekają nas analizy DNA i badań izotopowych, które być może wyjaśnią pochodzenie oraz pokrewieństwo pochowanych osób z innymi grupami z epoki brązu.

Gigantyczny grobowiec prehistorycznego króla w Chinach

Równolegle, w chińskiej prowincji Henan, odkopano niezwykle bogaty grób oznaczony jako M27, związany z kulturą Dawenkou. Ta, funkcjonująca między 4000 a 2600 rokiem p.n.e., jest uważana za jednego z ważnych przodków późniejszej cywilizacji chińskiej. Wymiary grobowca, wynoszące około 4,5 na 3,6 metra, robią wrażenie nawet dziś. To jeden z największych pochówków z tego okresu. Drewniana trumna, zbudowana na zasadzie skrzyni w skrzyni, zajmowała łącznie powierzchnię około 17 metrów kwadratowych. Prawdziwe bogactwo kryło się jednak w środku. Archeolodzy wydobyli stamtąd około 350 artefaktów. Niemal 200 z nich to wyroby z jadeitu, czyli kamienia, który w starożytnych Chinach ceniono wyżej niż złoto. W zestawie znalazły się też narzędzia z kości, 100 sztuk ceramiki oraz szczątki zwierząt, w tym liczne żuchwy świń. W kontekście kultury Dawenkou świnie były symbolem dostatku, więc ich obecność w takiej ilości to kolejny wyznacznik statusu.

Czytaj też: Archeolodzy weszli do indonezyjskiej dżungli i odkryli coś niebywałego. Sieć megalitów zidentyfikowana przez narzędzie LiDAR

Co ciekawe, część artefaktów pochodziła z odległych regionów, od wschodnich wybrzeży po dolinę Jangcy. To namacalny dowód na istnienie rozległych sieci wymiany handlowej i kulturowej już w tamtym okresie. Sam grobowiec M27 skrywa mroczną tajemnicę. Wszystko wskazuje na to, iż wkrótce po pogrzebie został on celowo zbezczeszczony. Większość kości zmarłego usunięto – pozostały jedynie palce stóp. Ceremonialne przedmioty potłuczono. Niektórzy badacze, jak Zhu Guanghua, dopatrują się w tym działaniu rytualnego upokorzenia władcy przez jego politycznych rywali. Oba znaleziska, oddalone od siebie o tysiące kilometrów, malują podobny obraz. Prehistoryczne społeczeństwa były o wiele bardziej zhierarchizowane, zorganizowane i połączone, niż mogłoby się wydawać. Wyraźne podziały klasowe, skomplikowane rytuały, dalekosiężny handel – to wszystko funkcjonowało na długo przed powstaniem pierwszych wielkich imperiów.