Wykorzystali promieniowanie kosmiczne do zbadania prehistorycznej osady. Rezultaty są niebywałe

Dość nietypowe podejście do kwestii badania prehistorycznej osady zastosowali naukowcy z Uniwersytetu w Bernie. Próbując określić jej wiek, wykorzystali promieniowanie kosmiczne. 
Wykorzystali promieniowanie kosmiczne do zbadania prehistorycznej osady. Rezultaty są niebywałe

O szczegółach tego eksperymentu oraz wynikających z niego wnioskach piszą teraz na łamach Nature Communications. Arenę działań badaczy stanowiła północna Grecja, gdzie znajduje się stanowisko archeologiczne Dispilio. Tamtejsze pozostałości neolitycznej osady wzbudzają spore zainteresowanie, a o najnowszych ustaleniach w tej sprawie możecie przeczytać poniżej.

Czytaj też: Staw wypełniony szczątkami to jeszcze nie sensacja. Archeolodzy zamarli, gdy odkryli co je łączy

W celu określenia wieku danej osady zazwyczaj wykorzystuje się dendrochronologię, która skupia się na liczeniu słojów drzew. Kolejny etap obejmuje datowanie radiowęglowe, za sprawą którego można określić przybliżony wiek znalezisk na podstawie tempa zaniku radioaktywnego izotopu węgla 14C zawartego w drewnie. 

W przypadku członków zespołu badawczego stojącego za przytoczoną publikacją chodziło natomiast o analizę odnoszącą się do wysokoenergetycznych cząstek pochodzących z kosmosu. Doprowadziło to ich do wniosku, jakoby powstanie osady sięgało okresu sprzed 5259 roku p.n.e. Pokrywa się to z dotychczasowymi przypuszczeniami, jednocześnie zapewniając znacznie wyższą precyzję.

Promieniowanie kosmiczne pomogło archeologom w datowaniu obiektów znajdujących się na terenie osady Dispilio

Jak w ogóle działa datowanie drewna? Dopóki mówimy o żywej roślinie, to pochłania ona radioaktywny izotop węgla za sprawą fotosyntezy. Po śmierci przestaje go absorbować, a sam izotop rozpada się. Jego okres półtrwania wynosi 5730 lat, dlatego analiza próbek może wykazać, kiedy doszło do ścięcia drzewa. Takie podejście zapewnia przybliżone datowanie, choć daleko mu do wysokiej precyzji.

Dążąc do bardziej szczegółowych rezultatów, naukowcy postawili na nieco inne rozwiązanie. Wykorzystuje ono dokonania japońskiego naukowca. W 2012 roku Fusa Miyake odkrył, że wzrost emisji promieni kosmicznych, prawdopodobnie będący pokłosiem rozbłysków słonecznych, może prowadzić do wzrostu zawartości węgla 14C w atmosferze. Rzutuje on oczywiście na słojach drzew, dlatego wszelkie skoki można identyfikować na podstawie ukształtowania słojów. 

Czytaj też: Zagadkowe szczątki człowieka-smoka. Ich tajemnica sięga miliona lat wstecz

Zjawisko silnego wzrostu stężenia wspomnianego izotopu jest określane mianem zdarzenia Miyake, a naukowcy zidentyfikowali już kilkanaście takowych, sięgających aż do 12 350 roku p.n.e. W czasie działań prowadzonych na terenie stanowiska Dispilio autorzy nowych badań ustalili chronologię słojów obejmującą 303 lata i kończącą się w 5140 roku p.n.e. Łącznie członkowie zespołu wzięli pod uwagę 787 kawałków drewna. 

Wiedząc, iż zdarzenie Miyake miało miejsce w 5259 roku p.n.e., naukowcy stwierdzili, iż budowa wielu domów na terenie osady miała miejsce w latach 5328-5140 p.n.e. Jak podsumowują sami zainteresowani, Bałkany to pierwszy region świata, który skorzystał na takim datowaniu, a w ramach dalszych wysiłków powinny z tego zaczerpnąć również badania poświęcone innym stanowiskom.