Z ludzkiej skóry wytwarzali przedmioty. O tym aspekcie ludzkiej natury chciałoby się zapomnieć

Już historyczne relacje sugerowały, że Scytowie nie należeli do najprzyjemniejszych ludów, gdy chodziło o relacje z innymi grupami. Ostatnie badania na ich temat potwierdziły to, jak brutalne były ówczesne realia.
Z ludzkiej skóry wytwarzali przedmioty. O tym aspekcie ludzkiej natury chciałoby się zapomnieć

Mowa o czasach starożytnych, przy czym jedne z najbardziej znanych dokumentacji dotyczących Scytów pochodzą od Herodota. Jak twierdził grecki historyk, ten azjatycki lud – wywodzący się z terenów dzisiejszej Rosji, Kazachstanu i Chin – słynął z wielkiego okrucieństwa. Wśród kultywowanych przez Scytów praktyk wymienia się na przykład picie krwi pokonanych wrogów, wytwarzanie kielichów z ich czaszek czy też wykorzystywanie ludzkiej skóry w produkcji ubrań bądź kołczanów.

Czytaj też: Historia Wschodu napisana na nowo. Ostatnie znaleziska wszystko zmieniły

O tym, co udało się ustalić naukowcom w ostatnim czasie, możemy przeczytać na łamach PLOS One. Wnioski wyciągnięte przez autorów wpływają korzystnie na wiarygodność wspomnianego Herodota, ponieważ pokrywają się z tym, o czym pisał grecki historyk tworzący w V wieku p.n.e. Członkowie zespołu badawczego wzięli pod uwagę fragmenty skóry znalezione w miejscach pochówku Scytów. Obszar tych badań znajdował się na południu Ukrainy, a fragmenty kołczanów faktycznie zostały wykonane z ludzkiej skóry.

O tym, że Scytowie wytwarzali przedmioty z ludzkiej skóry pisał już grecki historyk Herodot

Badaniami kierowała Luise Ørsted Brandt z Uniwersytetu w Kopenhadze, która wraz ze współpracownikami zidentyfikowała pochodzenie materiałów użytych do wytwarzania różnego rodzaju przedmiotów. Na liście znalazły się zwierzęta takie jak owce, kozy czy konie, ale i dzikie gatunki, na przykład lisy oraz wiewiórki. Najwięcej emocji wzbudziło rzecz jasna wykrycie fragmentów ludzkiej skóry.

Scytowie niestety nie pozostawili po sobie zbyt wielu pamiątek, ponieważ byli ludem koczowniczym. Często zmieniali okupowane miejsca, przez co nie tworzyli stałych zabudowań. Archeolodzy muszą więc poszukiwać tworzonych przez nich kurhanów, czyli kopców pogrzebowych. W nich umieszczano przedmioty, które miały pomagać zmarłym w życiu po śmierci i było to powszechną praktyką u przedstawicieli wielu różnych kultur. 

Według Herodota ludzka skóra była przez nich wybierana wyjątkowo często ze względu na jej grubość i strukturę. Właśnie dlatego ci brutalni wojownicy obdzierali pokonanych wrogów ze skóry, często zabierając także ich głowy, a nawet paznokcie, dłonie czy gałki oczne. Chcąc przekonać się, ile prawdy tkwi w relacjach Herodota, członkowie zespołu badawczego przeprowadzili analizy 45 fragmentów skóry wydobytych z 14 miejsc pochówku. 

Czytaj też: Zagadkowe znalezisko w Europie. Szczątki samotnego Sarmaty znalazły się daleko od domu

Analizując wykryte w tych materiałach białka, doszli do wniosku, że choć ludzka skóra nie była najpowszechniej używana, to faktycznie wykorzystywano ją do wytwarzania kołczanów i innych elementów. Z czasem Scytowie najprawdopodobniej ograniczyli swoje podróże i przyjęli bardziej osiadły tryb życia, wykorzystujący rolnictwo i hodowlę zwierząt. Biorąc pod uwagę fakt, że korzystali ze skór zwierząt hodowlanych, taka zmiana faktycznie mogła mieć miejsce.