Ekologiczne działania Chin wywołały falę upałów. Takiego obrotu spraw się nie spodziewano

Fale upałów na północnym Pacyfiku, jakie obserwowane były przez ostatnie lata, mogą mieć swoją przyczynę w proekologicznych działaniach Chin. Mowa tutaj dokładnie o redukcji emisji aerozoli przez chińskie zakłady przemysłowe. W jaki sposób mogą obie rzeczy mieć ze sobą coś wspólnego? Zagadnienie to zbadali naukowcy z Państwa Środka.
Ruch uliczny w jednym z  chińskich miast

Ruch uliczny w jednym z chińskich miast

Grupa naukowców z Ocean University of China razem z badaczami z USA i Niemiec przeanalizowała zagadnienie wpływu redukcji aerozoli w powietrzu na terenie Chin na fale upałów pojawiające się nad obszarem północno-wschodniego Pacyfiku (najbardziej w regionie Aleutów, Alaski i Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie). Z wynikami ich badań możemy zapoznać się w czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences.

Czytaj też: Antarktyda zaliczyła falę upałów. Nigdy i nigdzie nie obserwowano tak dużej anomalii

Przyczynkiem do badań były wspomniane już fale upałów, które w ostatniej dekadzie w sposób niezwykle zintensyfikowany pojawiają się w regionie północno-wschodniego Pacyfiku. Są to tak duże uderzenia ciepła, że doprowadziły już do niejednego epizodu wymierania ryb czy zakwitu glonów. Wysokie temperatury nad obszarem morskim w bezpośredni sposób również podgrzewają również wody oceanu i pogłębiają problem globalnego ocieplenia.

Odchylenie od średniej temperatury powierzchni morza na obszarze północnego Pacyfiku w ciągu ostatnich lat / źródło: https://doi.org/10.1073/pnas.2313797121, informacje dodatkowe

Redukcja emisji aerozoli wywołała falę upałów nad oceanem. Dlaczego?

Problem związany z falami upałów nie jest tylko związany z podnoszeniem się średniej światowej temperatury powietrza i oceanów – twierdzą naukowcy. Musi istnieć jeszcze jakiś jeden czynnik, który sprawia, że akurat wybrzeże USA i Kanady doświadcza tak anomalnych uderzeń ciepła. Tym czynnikiem mogą być aerozole w powietrzu na terenie Chin – a raczej ich brak.

Czytaj też: Upały w miastach będą nie do zniesienia. Naukowcy stworzyli model, który pozwala na złagodzenie sytuacji

Pod terminem aerozoli kryje się cały ogrom różnych cząstek zawieszonych w powietrzu (w tym siarczanów), które biorą udział w nukleacji chmur w atmosferze i działają niczym swoisty reflektor dla promieni słonecznych. Mimo że ich obecność zazwyczaj pogarsza jakość powietrza i przyczynia się do wielu problemów zdrowotnych, to z drugiej strony mogą one w niewielki sposób ochładzać powierzchnię Ziemi.

Naukowcy w swoich badaniach zwrócili uwagę na pewną zależność. Odkąd zakłady przemysłowe i elektrownie węglowe w Chinach zaczęły w znaczny sposób wychwytywać aerozole oraz redukować ich emisje do atmosfery, doszło nie tylko do poprawienia jakości powietrza w samym Państwie Środka, ale również do fal upałów w zupełnie innym regionie świata.

Czytaj też: Klimat zmierza w złym kierunku. Z powodu upałów będzie umierało znacznie więcej ludzi

Wstępne przypuszczenia postanowiono zrewidować za pomocą modelowania komputerowego. Zespół zgromadził dane klimatyczne dotyczące temperatury powietrza i oceanu, ilości aerozoli w atmosferze i innych parametrów. Następnie wprowadził je do 12 różnych modeli klimatycznych i przetestował w dwóch warunkach: 1/ dla sytuacji ze stałą wartość emisji aerozoli przez Chiny, 2/ dla sytuacji z realnym spadkiem emisji aerozoli, jaki zaobserwowano. Co się okazało?

Mapa spadku emisji aerozoli do atmosfery na terenie Chin / źródło: https://doi.org/10.1073/pnas.2313797121, informacje dodatkowe

Modelowanie komputerowe wykazało zaskakującą zależność pomiędzy aerozolami w powietrzu i falami upałów

Modele bez założonego spadku emisji wykazały, że anomalne fale upałów nad Pacyfikiem w ogóle by się nie pojawiały. Natomiast w przypadku redukcji aerozoli w Chinach – tak. Okazuje się, że mniejsza ilość odbitych promieni słonecznych przez aerozole sprawia, że w strefie przybrzeżnej Państwa Środka dochodzi do rozwoju systemów wysokiego ciśnienia.

Czytaj też: Fani upałów nie będą zachwyceni. Wysokie temperatury wszyscy odczujemy w rachunkach za prąd

To natomiast ma implikacje w tym, że na środkowym Pacyfiku powstają bardzo intensywne obszary niskiego ciśnienia – najczęściej jest to niż Aleucki, który zmienia swoją „naturalną” lokalizację, przesuwając się na południe. Nowe położenie niżu Aleuckiego hamuje zachodnie wiatry chłodzące powierzchnię oceanu i tym samym sprawia, że dochodzi do cieplejszych warunków termicznych w tej części świata.

Badania uczonych polegały wyłącznie na modelowaniu i są na razie wskazówką dla dalszych interpretacji klimatycznych. Nie jest to pierwsza praca naukowa, która tłumaczy wpływ redukcji emisji aerozoli na klimat. Przypadek z Chinami i falami upałów nad Pacyfikiem pokazuje się, że działania człowieka mogą w skali regionalnej kreować pewne trendy pogodowe.

Czytaj też: Przedziwne istoty sprzed 15 mln lat mają dla nas dobrą wiadomość na temat upałów

Jak piszą naukowcy w swoich artykule: „nasze odkrycia dostarczają ważnego wglądu w mechanizmy zmian atmosfery nad północnym Pacyfikiem, podkreślając potrzebę uwzględnienia zwiększonych zagrożeń wynikających z redukcji antropogenicznych emisji aerozoli w ocenie skutków zmiany klimatu.”