Naukowcy przyglądają się jednej z największych gwiazd w Drodze Mlecznej. Co się dzieje na jej powierzchni?

Szesnaście tysięcy lat świetlnych od Ziemi w kierunku gwiazdozbioru Cefeusza znajduje się gwiazda, która według astronomów jest jedną z największych gwiazd w naszej galaktyce. Zespół astronomów z uniwersytetu Georgia State przyjrzał się ostatnio tejże gwieździe, starając się zrozumieć, dlaczego doświadczyła ona niedawno zaskakującego spadku jasności.
Naukowcy przyglądają się jednej z największych gwiazd w Drodze Mlecznej. Co się dzieje na jej powierzchni?

Przedmiotem programu badawczego jest gwiazda RW Cephei. W najnowszym artykule badawczym naukowcy wskazują, że obserwacje, szczegółowe zdjęcia gwiazdy oraz analiza przeprowadzona przez algorytmy sztucznej inteligencji wskazują, że na powierzchni gwiazdy doszło do erupcji olbrzymiej ilości gazu, który z czasem przesłonił część tarczy gwiazdy z naszej perspektywy, powodując spadek jej jasności obserwowany przez astronomów.

Sama gwiazda RW Cephei jest tzw. chłodnym hiperolbrzymem, czyli masywną gwiazdą, która rozdęła się do ogromnych rozmiarów na ostatnim etapie swojego życia. Same rozmiary tej gwiazdy są trudne do wyobrażenia, ale spróbujmy. Słońce ma średnicę 1,4 miliona kilometrów. Oznacza to tyle, że samolot pasażerski lecący nad powierzchnią Słońca (gdyby to było możliwe) potrzebowałby całego roku ziemskiego na okrążenie gwiazdy. Ziemia znajduje się w odległości 150 milionów kilometrów od Słońca, czyli nieco ponad sto średnic Słońca dalej. Jeżeli spojrzymy jeszcze dalej, Jowisz znajduje się przeciętnie w odległości 770 milionów kilometrów od Słońca. Jak duża jest zatem RW Cephei? Wszystko wskazuje na to, że gdyby środek tejże gwiazdy umieścić w środku Słońca, to jej powierzchnia znajdowałaby się… za orbitą Jowisza. Wszystkie planety skaliste, Pas Planetoid i Jowisz znajdowałyby się we wnętrzu tej gwiazdy. Mówimy zatem o obiekcie, który zamiast 1,4 mln km średnicy ma co najmniej 1,5 mld km średnicy.

Czytaj także: W końcu wiadomo, dlaczego Betelgeza kilka lat temu zaczęła gasnąć, a potem wróciła do zdrowia

Potężne rozmiary gwiazdy sprawiają, że proces gwałtownego spadku jasności na przestrzeni kilku ostatnich lat musiał zostać wywołany przez równie imponujący proces. Naukowcy wskazują, że w ciągu trzech lat jasność gwiazdy spadła o ponad 30 procent.

Do zbadania gwiazdy naukowcy wykorzystali sieci sześciu teleskopów Center for High Angular Resolution Astronomy (CHARA) w Obserwatorium Mt. Wilson w Kalifornii, która pozwoliła się przyjrzeć gwieździe nieco dokładniej.

Obserwacje wykazały, że gwiazda nie jest okrągła, tak jak oczekiwano. Ta informacja sprawiła, że niezbędne było wykorzystanie algorytmów do odtworzenia rzeczywistego kształtu gwiazdy. Analiza wykazała, że mamy do czynienia nie tylko z monstrualną gwiazdą, ale z gwiazdą, która wprawiana jest w konwulsje przez ruchy mas w jej wnętrzu. W wyniku tych konwulsji na powierzchni gwiazdy tworzą się ciemniejsze i jaśniejsze plamy.

Czytaj także: Betelgeza i zadziwiające spadki jasności. Przypadkowo zaobserwował je satelita meteorologiczny

Dodatkowe obserwacje RW Cephei przeprowadzone w Obserwatorium Apache Point w Nowym Meksyku pozwoliło ustalić, że jasność w zakresie optycznym spadała wyraźniej niż w zakresie podczerwonym. To z kolei wskazuje na to, że światło gwiazdy zostało po prostu przesłonięte przez obłoki pyłu unoszące się między Ziemią a samą gwiazdą.

Wszystkie powyższe informacje wskazują na to, że na powierzchni gwiazdy doszło do gigantycznej erupcji gazu. Obłok gazu oddalając się od gwiazdy, ochłodził się i stworzył chmurę pyłu, która zablokowała część światła emitowanego przez gwiazdę. Wraz z oddalaniem się owego obłoku, ulega on rozrzedzeniu, dzięki czemu stopniowo przepuszcza on coraz więcej światła, a astronomowie na Ziemi mogą obserwować powrót jasności gwiazdy do pierwotnych wartości.

Więcej:gwiazdy