Rysunki sprzed 15 000 lat zmieniają rozumienie odległego lądu. Naukowcy odkryli ich ukryte znaczenie

Zainteresowanie naukowców wzbudziła niedawno sztuka naskalna znaleziona w obrębie tzw. ziemi Arnhema. Jest to półwysep położony w północnej części Australii.
Rysunki sprzed 15 000 lat zmieniają rozumienie odległego lądu. Naukowcy odkryli ich ukryte znaczenie

Znalezione tam rysunki mogą stanowić cenne źródło informacji, o czym mogliśmy się przekonać za sprawą wielu innych stanowisk archeologicznych. Tego typu dzieła są zarazem źródłem pewnych sporów, ponieważ ich interpretacja może być naprawdę odmienna, różniąc się w zależności od tego, kto będzie za nią odpowiadał.

Czytaj też: Wydobyli przedmiot sprzed tysięcy lat. Znajduje się na nim napis, który został rozszyfrowany

O szczegółach prowadzonych w tej sprawie badań ich autorzy piszą w Archaeological and Anthropological Sciences. Odpowiedzialne za nie osoby postanowiły przyjąć nieco inną taktykę, podejmując się niemałego wyzwania, bo dotyczącego najstarszego stanowiska archeologicznego, jakie kiedykolwiek znaleziono w Australii.

Rysunki naskalne znalezione na terenie ziemi Arnhema mają ponad 15 tysięcy lat. Autorzy nowych badań postanowili powiązać je ze zmianami ówczesnego krajobrazu

Ziemia Arnhema to także obszar wyjątkowo naznaczony zmianami środowiskowymi, ponieważ na przestrzeni ostatnich tysięcy lat doszło tam to ogromnych wahań związanych z podnoszeniem się poziomu mórz i oceanów. Miało to wielki wpływ na wygląd lokalnego krajobrazu, który zmienił się z otwartej sawanny w błotnistą równinę i bagno namorzynowe. Obecnie można tam natomiast zobaczyć okresowo zalewane mokradła.

Zmiany w zakresie poziomu wody znajdowały odzwierciedlenie w tym, jak wyglądała sztuka naskalna tworzona przez mieszkańców tego regionu. Na przykład podnoszenie poziomu wody rzutowało na zwiększenie powszechności malowideł ukazujących ryby i inne organizmy wodne. Jako że niektóre z rysunków mają ponad 15 000 lat, to poświęcone im badania zapewniają wyjątkowo odległe czasowo dowody.

Łącząc te dane z rozmieszczeniem geograficznym dzieł naszych przodków, członkowie zespołu badawczego stworzyli coś w rodzaju mapy wskazującej na powiązania między sztuką a krajobrazem w danym miejscu. To z kolei umożliwiło im wyjaśnienie, co inspirowało twórców rysunków naskalnych do ich tworzenia. Jednym z kluczowych wniosków wydaje się to, iż największą popularnością ten proceder cieszył się w okresie, gdy tereny zalewowe były w pełni pokryte namorzynami.

Czytaj też: Wielkie migracje w czasach Rzymu. Niesamowita rekonstrukcja była możliwa nie tylko dzięki historykom

Gdy poziom wody dalej rósł, przybywało dzieł tworzonych na terenach, z których rozpościerał się widok na otwarte obszary leśne. Być może w ten sposób ówcześni mieszkańcy chcieli mieć lepsze rozeznanie w sytuacji w terenie bądź skuteczniej polować. Bardzo istotne wydaje się też coś innego: ekspertyzy poświęcone sztuce naskalnej nie powinny być prowadzone z perspektywy obecnego rozmieszczenia tych dzieł. Innymi słowy, należy mieć na uwadze sytuację panującą tysiące lat wstecz. W tym przypadku kluczowe są ówczesne warunki krajobrazowe wynikające z gwałtownych i drastycznych zmian związanych z podnoszącym się poziomem morza. To z kolei ułatwia wyciąganie wniosków celniej oddających rzeczywistość sprzed tysięcy lat.